
Moja wyspa na prerii
-
- 200p
- Posty: 262
- Od: 9 lut 2015, o 15:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze Zachodnie
Re: Moja wyspa na prerii
Szkoda gadać i pisać, trzeba iść przez życie nie oglądając się za siebie, robiąc to co jest dla nas ważne i sprawia nam przyjemność, jak chociażby nasze OGRODY 

- Rozana
- 1000p
- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Moja wyspa na prerii
Właśnie taką postawę przyjełam i jest najwłaściwsza. 

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Moja wyspa na prerii
A ja myślę, że to nie chodzi o postawieniu na swoim, tylko o to, że każdy ma inną wizję ogrodu i jeżeli nie włożymy w niego swojej pracy i serca to on nigdy tak naprawdę nie będzie nasz. A przecież wszystkim o to chodzi by móc powiedzieć z całym przekonaniem - to mój ogród - dlatego każdy z nas chce sam decydować o tym co i gdzie ma rosnąć. Szukamy, pytamy, ale decyzje podejmujemy sami - ja też tak mam
.
Łukaszu nie wiem jaką masz w ogrodzie ziemię i jaka u Ciebie pogoda, ale za bardzo bym sie z sadzeniem nie spieszyła. Jak masz lekką ziemię to myślę, że w połowie marca możesz sadzic. U mnie ziemia ciężka , mokra, więc sadzę później koniec marca- do połowy kwietnia.
U mnie wszystko jest później o 2-3 tygodnie, w zależności czy mokry, czy suchy rok.

Łukaszu nie wiem jaką masz w ogrodzie ziemię i jaka u Ciebie pogoda, ale za bardzo bym sie z sadzeniem nie spieszyła. Jak masz lekką ziemię to myślę, że w połowie marca możesz sadzic. U mnie ziemia ciężka , mokra, więc sadzę później koniec marca- do połowy kwietnia.
U mnie wszystko jest później o 2-3 tygodnie, w zależności czy mokry, czy suchy rok.
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Moja wyspa na prerii
Super wątek Łukaszu
, że też dopiero teraz go znalazłam
. Przeczytałam cały, więc mam trochę mętlik w głowie, bo chciałabym w jednym poście odnieść się do różnych wątków - na pewno nie do końca się uda, ale do rzeczy.
Też jestem zwolenniczką kompostu, od kilku lat mam 2 kompostowniki z palet, zrobione wg opisu, który znalazłam na tym forum. Mimo że działkę mam niedużą (ok 500m2) czasami ledwo mi wystarczają. Donoszę, a właściwie dowożę, do nich też w sezonie odpadki organiczne z domu, jednak więcej wywożę z działki niż na nią przywożę, wiec żeby bilans się zamknął co jakiś czas dodaję trochę obornika lub sztuczne nawozy, ale te w dość pokrętny sposób. Ok. połowę działki stanowi trawa, więc zasilam trawę (no szczerze mówiąc, od trawy jest mój M.) sztucznymi nawozami, natomiast skoszona trawa wędruje w większości jako ściółka pod wszystko, częściowo też do kompostu. Ściółkowanie trawą bardzo dobrze poprawia strukturę mojej piaszczystej gleby i dodatkowo zasila rośliny, u mnie sprawdza się nawet w truskawkach, mimo, że niektórzy straszą szara pleśnią. Co do permakultury, to poczytałam o tym trochę pod koniec ubiegłego sezonu i na chybcika w październiku wykopałam rów ok. 3mx0,5m głęboki na jakieś 30-40 cm i wrzucałam tam wszystko, co o tej porze miałoby wylądować na kompoście: liście, gladiole, przekwitnięty szarłat, trochę pociętych gałązek, całość przysypałam ziemią i... od tego czasu nie było mnie na działce
Mam plany w najbliższy weekend zobaczyć co z tego wynikło, pierwotny plan był żeby posadzić tam pomidory.


Też jestem zwolenniczką kompostu, od kilku lat mam 2 kompostowniki z palet, zrobione wg opisu, który znalazłam na tym forum. Mimo że działkę mam niedużą (ok 500m2) czasami ledwo mi wystarczają. Donoszę, a właściwie dowożę, do nich też w sezonie odpadki organiczne z domu, jednak więcej wywożę z działki niż na nią przywożę, wiec żeby bilans się zamknął co jakiś czas dodaję trochę obornika lub sztuczne nawozy, ale te w dość pokrętny sposób. Ok. połowę działki stanowi trawa, więc zasilam trawę (no szczerze mówiąc, od trawy jest mój M.) sztucznymi nawozami, natomiast skoszona trawa wędruje w większości jako ściółka pod wszystko, częściowo też do kompostu. Ściółkowanie trawą bardzo dobrze poprawia strukturę mojej piaszczystej gleby i dodatkowo zasila rośliny, u mnie sprawdza się nawet w truskawkach, mimo, że niektórzy straszą szara pleśnią. Co do permakultury, to poczytałam o tym trochę pod koniec ubiegłego sezonu i na chybcika w październiku wykopałam rów ok. 3mx0,5m głęboki na jakieś 30-40 cm i wrzucałam tam wszystko, co o tej porze miałoby wylądować na kompoście: liście, gladiole, przekwitnięty szarłat, trochę pociętych gałązek, całość przysypałam ziemią i... od tego czasu nie było mnie na działce

Dorota
-
- 200p
- Posty: 262
- Od: 9 lut 2015, o 15:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze Zachodnie
Re: Moja wyspa na prerii
Jeżeli chodzi o mnie to póki co, w mojej głowie więcej jest teorii niż praktyki bowiem działkę mam od zeszłego sezonu. Niestety praktycznie do lipca walczyłem ze "skarbami" poprzedniego właściciela, wywożąc tony śmieci na pobliski PSZKOK. No ale to też było doskonałe doświadczenie i przestroga na przyszłość, w jak szybki i łatwy sposób można zapuścić działkę.
Ale do meritum. W pierwszej kolejności po uprzątnięciu działki skupiłem się na wybadaniu rodzaju gleby i roślin na niej rosnących. Okazało się, że gleba jest średnio ciężka, raczej gliniasto- torfowa o odczynie lekko kwaśnym, więc nie jest źle
Następnie zrobiłem kompostowniki z palet i pryzmę kompostową, składując tam trawę, resztki po roślinach, obcięte gałęzie poschniętych krzewów i drzew oraz wszelkie odpadki organiczne przywożone z domu.
Na jesieni zwiozłem ponad tonę obornika od konia, którym nawiozłem ziemię i zasiliłem kompostownik. Oczywiście zostało mi dobre 200 kg.
Kompostownik "obrabiałem" praktycznie przez całą zimę, dorzucając odpadków organicznych i przekładając go obornikiem, sianem i gałązkami.
W efekcie kompostownik- pryzma ma się dobrze i mimo iż, nie jest on dojrzałym kompostem świetnie nadaje się pod pomidory, bo one nie wymagają owego.
Co więcej - może mój błąd, może nie, kompostownik zrobiony z palet jest wykopany w dole, co spowodowało efekt gnilny części składowych nie mających dostępu do powietrza. Sąsiedzi tak mają więc i tak zrobiłem. Wiosną zrobiłem 3 kompostownik - otoczony siatką i kartonem, zlokalizowany bezpośrednio na ziemi bez podkopów czy dołów. Osobiście praktykuje też z dołkami 30x30 wokół krzewów, gdzie umieszczam odpadki organiczne wraz z obornikiem- np. przy rozarium. Efekt?- Jeszcze nie wiem czas pokaże.
Co do permakultury - czytałem o tym sporo i mam mieszane uczucia. Co prawda mam zamiar stworzyć jedną czy dwie pryzmy permakuturowe pod warzywa dyniowate tudzież pomidory, zobaczę jaki będzie efekt.
Na pewno stawiam na nawozy zielone, w związku z czym w najbliższy weekend chcę posiać peluszke i gorczycę. Po zbiorach zaś łubin, facelię i na zimę żyto i wykę ozimą. W miejscach, gdzie nie mam póki co koncepcji posieję koniczynę:)
Jak jest nas więcej takich zapaleńców, zachęcam do dyskusji
Ale do meritum. W pierwszej kolejności po uprzątnięciu działki skupiłem się na wybadaniu rodzaju gleby i roślin na niej rosnących. Okazało się, że gleba jest średnio ciężka, raczej gliniasto- torfowa o odczynie lekko kwaśnym, więc nie jest źle

Następnie zrobiłem kompostowniki z palet i pryzmę kompostową, składując tam trawę, resztki po roślinach, obcięte gałęzie poschniętych krzewów i drzew oraz wszelkie odpadki organiczne przywożone z domu.
Na jesieni zwiozłem ponad tonę obornika od konia, którym nawiozłem ziemię i zasiliłem kompostownik. Oczywiście zostało mi dobre 200 kg.
Kompostownik "obrabiałem" praktycznie przez całą zimę, dorzucając odpadków organicznych i przekładając go obornikiem, sianem i gałązkami.
W efekcie kompostownik- pryzma ma się dobrze i mimo iż, nie jest on dojrzałym kompostem świetnie nadaje się pod pomidory, bo one nie wymagają owego.
Co więcej - może mój błąd, może nie, kompostownik zrobiony z palet jest wykopany w dole, co spowodowało efekt gnilny części składowych nie mających dostępu do powietrza. Sąsiedzi tak mają więc i tak zrobiłem. Wiosną zrobiłem 3 kompostownik - otoczony siatką i kartonem, zlokalizowany bezpośrednio na ziemi bez podkopów czy dołów. Osobiście praktykuje też z dołkami 30x30 wokół krzewów, gdzie umieszczam odpadki organiczne wraz z obornikiem- np. przy rozarium. Efekt?- Jeszcze nie wiem czas pokaże.
Co do permakultury - czytałem o tym sporo i mam mieszane uczucia. Co prawda mam zamiar stworzyć jedną czy dwie pryzmy permakuturowe pod warzywa dyniowate tudzież pomidory, zobaczę jaki będzie efekt.
Na pewno stawiam na nawozy zielone, w związku z czym w najbliższy weekend chcę posiać peluszke i gorczycę. Po zbiorach zaś łubin, facelię i na zimę żyto i wykę ozimą. W miejscach, gdzie nie mam póki co koncepcji posieję koniczynę:)
Jak jest nas więcej takich zapaleńców, zachęcam do dyskusji

-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Moja wyspa na prerii
Muszę spróbować z tymi dołkami pod róże, mam tylko obawy czy nie uszkodzę korzeni kopiąc w pobliżu róż, które mają już kilka lat. Drugi mój problem, to mam kila róż między trawą a betonową ścieżką - czyli zostaje kopanie po bokach.
Co do nawozów zielonych: gorczycę, facelię i różne mieszanki sieję jako poplon i przekopuję (no niekoniecznie ja
) przed zimą. Tam gdzie nie zdąży nic mi urosnąć przed zimą sieję żyto do przekopania na wiosnę. Jakoś nigdy nie udało mi się nawozów zielonych wysiać na wiosnę - pewnie dlatego, że nie bardzo dokładnie mam zaplanowane co gdzie posiać i boję się, że takim siewem zablokuję sobie miejsce.
Co do nawozów zielonych: gorczycę, facelię i różne mieszanki sieję jako poplon i przekopuję (no niekoniecznie ja

Dorota
-
- 200p
- Posty: 262
- Od: 9 lut 2015, o 15:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze Zachodnie
Re: Moja wyspa na prerii
Ja w roku ubiegłym postanowiłem sobie, że będę trzymał się zasady, że ziemia nie powinna być odsłonięta, tylko zawsze coś musi na niej rosnąć. Spróbuję z tą peluszką i gorczycą- zobaczymy czy urosną i spełnią swoją rolę
Jeżeli posieję 7 marca to koszenie przewiduję po 2 miesiącach czyli na początku maja. Po tym okresie odczekam 2 tygodnie i grubo po 15 maja zasieję warzywa...taki mam złowieszczy plan 


- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Moja wyspa na prerii
Dobry plan
Zmałpuję go ale posieję facelię na początku kwietnia. Ona cały cykl ma 2 miesięczny - na początku maja jeszcze nie zakwitnie a będzie w pełni sił. Powinna zasilić glebę pod pomidory i ogórki. Jak sądzisz ?
W temacie "kompostownik"
Są tu na FO ogrodnicy, którzy nie tylko nie kopią pod kompostownik dołów ale wręcz układają pryzmy na nieprzepuszczalnym podłożu (na warstwie gałązek - dla cyrkulacji). W tym podłożu robią coś w rodzaju rynienki, którą do podstawionego pojemnika zbierają to, co ścieka - czyli humus. Twierdzą, że nie ma lepszego nawozu. Wierzę i spróbuję

Zmałpuję go ale posieję facelię na początku kwietnia. Ona cały cykl ma 2 miesięczny - na początku maja jeszcze nie zakwitnie a będzie w pełni sił. Powinna zasilić glebę pod pomidory i ogórki. Jak sądzisz ?
W temacie "kompostownik"
Są tu na FO ogrodnicy, którzy nie tylko nie kopią pod kompostownik dołów ale wręcz układają pryzmy na nieprzepuszczalnym podłożu (na warstwie gałązek - dla cyrkulacji). W tym podłożu robią coś w rodzaju rynienki, którą do podstawionego pojemnika zbierają to, co ścieka - czyli humus. Twierdzą, że nie ma lepszego nawozu. Wierzę i spróbuję

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Moja wyspa na prerii
Świetny pomysł na produkowanie humusu wg Marioli. Zmałpuję i ja. 

Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- crazydaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4933
- Od: 27 cze 2013, o 09:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Keadby UK
Re: Moja wyspa na prerii
Wyglada cudnie Twoj hibiscus. Nie ryzykowalabym okreslania odmiany po jednym kwiatku. Byl jakkolwiek opisany kiedy go kupowales? W tym kolorze i pokroju moze byc np. Kona. Odmiana tak stara, ze nawet rodowodu nie ma. 

Kinga
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka
-
- 200p
- Posty: 262
- Od: 9 lut 2015, o 15:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze Zachodnie
Re: Moja wyspa na prerii
Mam jeszcze żółtą, jak będzie kwiat wrzucę fotki.
Obie kupowałem w kauflandzie.
Obie kupowałem w kauflandzie.
- crazydaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4933
- Od: 27 cze 2013, o 09:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Keadby UK
Re: Moja wyspa na prerii
Ech... Czyli w najlepszym wypadku opisane byly "Hibiscus mix".
Kaufland (I nie tylko.)ma pod tym wzgledem cudowne obyczaje, ale tez i producenci nie zawsze oznaczaja swoje rosliny nazwa odmiany i nawet jeśli firmuja je swoja metka, czasem jest to tylko nazwa producenta i koniec. Ale juz wtedy latwiej dochodzic odmiany.

Kinga
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka
Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija... ;) cz.3 - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 05&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Zgoda bez polskiej czcionki/Adminka