Renatko, no właśnie te nasz ukochane kwiaty wciąż nas kuszą niemiłosiernie
Blueberry- myślę, ze pomalutku, pomalutku wkraczają do kwiaciarni i sklepów ogrodniczych. Należy się z tego cieszyc
Niunia- u mnie po zimie , mimo strat wciąż tego miejsca za mało. Czekam na maj kiedy część parapetów się zwolni, ale przed jesienią znów będzie problem
Janeczko- na Twój brak coś poradzimy, daj tylko znać

A w szpitalu -Dal's Polar Midnight, no mam nadzieję, ze zechce się pozbierac i ruszy z rozwojem
Melaso- u mnie na razie pojedyncze kwiaty, pojedyncze kwitnienia, czekam z niecierpliwością na pełną wiosnę
A muszę Wam coś pokazać i się wypłakać..Wiele razy obiecywałam sobie, ze zrezygnuję z zakupów na all. Ale gubi mnie moja niekonsekwencja. Nie rozumiem, jak ludzie sprzedająć żywe kwiaty, nie chcą, lub nie potrafią ich właściwie zapakować. Wiadomo, że są narażone na rzucanie, przenoszenie, i Bóg wie co jeszcze, ale otrzymywałam wiele przesyłek gdzie widać było troskę o to, żeby roślinki jak najmniej ucierpiały. A pokażę co dostałąm.

.
Oczywiście umyłam, przesadziłam i pod klosz.
No i znów jeden kwiatek

Młodziutka sadzonka
Hototogisu
No i mój mix achimenesowy ruszył..

Kupiłam kilka szyszek odmianowych- te jeszcze siedzą jak zaklęte, aż rozgrzebywałam ziemię i sprawdzałam,, czy z szyszeczkami wszystko w porządku

. Ponieważ to moje pierwsze podejście ( tak, tak, forumowy wirus ) nie jestem doświadczona w uprawie
