Przepraszam za to opóźnienie. Z ramach rekompensaty postaram się wszystko dokładnie opisać.
#1

Przy takim cięciu jakie przedstawiłaś powyżej , ja nie daję stuprocentowych szans na przeżycie tego drzewa po takim zabiegu. Oczywiście może się to udać, ale zależy to od kondycji, a w stanie bezlistnym ciężko mi ją oszacować. Jeśli chcesz zaryzykować, to zrób tak. W efekcie otrzymasz formę kompaktową, ale do wtórnego formowania.
Ja osobiście zrobiłbym cięcie odmładzające. Z gałęzi, które się pojawią wyformowałbym nowe konary. Mniej więcej widzę to tak:

W kółko żółte wziąłem wątpliwy fragment konaru. Napisz proszę co to jest, bo jeśli rozległa martwica, to zastosuj jednak ten radykalny wariant, nie mój.
Jedno jest pewne - po usunięciu konarów nie wystarczy zwykłe zabezpieczenie ran funabenem. Pewnie sama się zdziwisz jak wypróchniałe będą miejsca cięć. Jeśli chcesz, zapraszam potem do wątku chirurgicznego (przyklejony w sekcji diagnostyki) - zanim weźmiesz się za zabezpieczanie ran.
#2
W przypadku drugiej jabłoni niby można by zastosować Twój pomysł z postawieniem na te młode pionowe gałęzie. Ten pomysł ma jednak dwie wady:
-powstanie wielka rana, która prawdopodobnie już nigdy się nie zagoi. Będzie przez nią postępować próchnica, a pozostawione obok konary po osiągnięciu ciężaru będą narażone na wyłamanie.
-pionowe gałęzie, które chcesz zostawić idą pod ostrym kątem. Biorąc pod uwagę ten fakt oraz rzeczoną wcześniej bliskość rany, która powstanie po cięciu, można być pewnym rychłego złamania się drzewa.
Moja propozycja wygląda następująco:

Jest tu i redukcja, która likwiduje "gniazdo" i pozostawienie szkieletu bez powstawania bardzo dużej rany. Pionowe, młode gałęzie, które idą ostro trzeba ograniczyć do jednej. I ostatnia sprawa: napisz w jakim stanie jest czop, który pokazuje strzałka. Jeśli jest mocno spróchniały i wokół martwica - znowu trzeba będzie ponownie przemyśleć Twój wariant cięcia.
W jednym jak i w drugim przypadku mamy do czynienia z drzewami, które są już na ostatniej prostej. Nie zrobimy cudów, ale jeśli nie przeholujemy z cięciem i dodamy nawożenie, to będziesz miała jeszcze kilkanaście lat pociechy.
#3
No a tutaj mamy bardzo ładne drzewo. I faktycznie wygląda na dość zdrowe, chociaż lewy konar nie zachwyca. Jest taki.. rachityczny. Trzeba mu się dokładnie przyjrzeć w okresie wegetacji. Jeśli stwierdzisz, że w koronie jest trochę suchych gałęzi, to polecam tutaj cięcie odmładzające, ale nie takie silne. Szkoda osłabiać takie drzewo. Propozycja poniżej.

Nasuwa mi się pytanie czy takie cięcie jest technicznie możliwe u Ciebie. Jak ze sprzętem? Trzeba niezłej drabiny albo arborysty...
#4
I u młodej można zrobić silne cięcie korekcyjne, bo korona jednak mocno się przechyla. Z gałęzi w zielonym kółku wyprowadzić można ładne konary. Orzech oczywiście już się skończył.
