Pestko, gigantowi wyrastają nowe pędy, a stare się wydłużają i to jest pewnie powód zrzucania kwiatów. Już niedługo będzie znów pięknie kwitł i cieszył Twoje i nasze oczy ;:49
Aldonko, to jest tylko chwilka oddechu przed następnym szaleństwem kwiatowym. Jak mówisz puszcza nowe pędy i pąki, tak,że tylko czekać A okna u Ciebie zawsze piękne, ciągle coś się dzieje, kwiaty, pędy ,pąki Wiosna jesienią
Oj dziewczynki na Was to zawszem mozna liczyć.Umiecie czlowieka strapionego podnieść na duchu Buziaczki wiekie dla Was ;:12 Ja juz sie tak do niego przyzwyczaiłam,ze kwitnie cały czas,ze serce mnie boli jak na niego patrze.Cieszy mnie fakt ,ze to nie oznaka choroby tylko szykowania sie do następnego,,natarcia,, na okno ;:91
Jakoś smutno mi sie na duszy robi jak widzę przekwitajace storczyki i klucze odlatujacych ptaków..Strasznie dołujące jakby coś odeszlo i już nie chcialo wrócić.Eh chyba zeczywiscie twardym trza być a nie MIENTKIM! Co zrobic skoro sie jest z tych bardziej....romantycznych
ehh...cierpliwości Pestko, cierpliwości, wiem że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale niestety tak to wygląda. dziewczyny mają rację, przekwita po to żeby mieć siłę na wytworzenie większej ilości nowych kwiatów:)
Na depresje najlepszy nowy storczyk ;:25 ,ale jakos kolorystycznie nie zuciło mi sie w oczy nic ,a kwiaciarnie ,ktora oferuje bardzo drogie storczyki omijam z bardzo daleka,bo funduszy brak na wieksza inwestycje;święto,połowinki córki,kazdemu czegoś na zime brakuje.Poza tym mam 3 storczyki któew zaczynaja pierwszy raz kwitnienie,moż ekokaza się jakieś ciekawe kolory,a na dublowanie kolorystyczne szkoda miejsca na parapetach.( i tak sobie to wytłumaczyłam sama)
Nie wiem jakWam,ale mi zaczyna brakowac patyczków dla nowych pędow kwiatowych.Dziś zaczelam je delikatnie naginać i przyczepiac jak moglam do starych pedów albo patyczków ,ktore juz są.Mimo wszystko ZABRAKŁO Muszę sie rozejrzec,albo zamówic w sklepie ogrodniczym,bo do supermarketów mam dość daleko.A jak Wy sobie radzicie?????