alfamixi Ja uszczykuję wierzchołek zdrowego pędu w zależności ok 10 cm i wyszukuję miejsce do cięcia pod piętką bo to z niej wypuszczą korzenie. Oczywiście każda sadzonka pobrana przeze mnie ma dwie pary liści rozwinięte już i wytwarzające kolejną parę liści. Bynajmniej ja tak postępuję, ale może byś musiał poczekać na poradę eksperta, bo ja to amator.
----11 mar 2015, o 22:36---
?
JustynaL89 jakiego nawozu używasz ???? U mnie w domu stosuje się nawozy Planton K i Planton S są to nawozy codzienne, choć ja osobiście podlewałem co drugi dzień dwie łyżeczki na wiadro 20 l . Muszę tez powiedzieć, że rośliny rosły jak oszalałe i kwitły jak głupie. I w żadnym przypadku ani jedna roślina nie ucierpiała. A co do sadzonek pelargonii to jeszcze nie dodaje nawozu poczekam jeszcze z miesiąc.
A jeśli chodzi o żółknięcie listków u sadzonek a zwłaszcza tych dolnych, w tym przypadku pelargonii to myślę że to normalny proces przy ukorzenianiu. Bo u mnie tez tak się dzieję, i od razu taki listek nożyczkami ucinam, a sadzonka ukorzenia się dalej.
Życzę powodzenia w hodowli ?
---11 mar 2015, o 22:59---
gazela z tego co osobiście doświadczyłem i potem się dowiedziałem to pąki kwiatowe w momencie pobrania sadzonki trzeba od razu wyeliminować. Ponieważ sadzonka będzie całą swoją energie skupiać na wytworzeniu kwiatostanu a nie na tworzeniu korzeni. Czego skutkiem będzie zgnicie podstawy i w rezultacie obumarcie sadzonki. Sam w tam tym roku tak zrobiłem i z pąkami sadzonki do ziemi powsadzałem i w rezultacie suche siano tylko z tego zostało.
A jeśli chodzi o sadzonki już ukorzenione które wypuszczają pąki już teraz to z takim pąkiem kwiatowym robimy z tatą od razu myt...
A to dlatego że teraz sadzonka ma się krzewić i rozrastać a nie marnować energii na kwiatostany. Na kwitnienie będzie miała całe lato
