Ogród Marty cz. VI
-
- 200p
- Posty: 222
- Od: 17 paź 2011, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród Marty cz. VI
Marta wspaniały zastrzyk zdrowia i energii wprost z własnego ogrodu. Mam pytanie co do poletka Malin, jaka to odmiana, czy bardzo się rozrasta, jakoś ograniczałaś korzenie. Czy maliny dadzą radze rosnąć w pobliżu ok metra od drzew?
Pozdrawiam Paulina
- Reni4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5299
- Od: 21 wrz 2009, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska..
Re: Ogród Marty cz. VI
Patrzyłam ne te Twoje derenie...i że smutkiem stwierdzam że mója bieda rószyła jesienią...bo było bardzo długo ciepło..patrzę teraz a połowa pąków brązowa...przemarzły pierwszy raz odkąd go mam..tak że na owoce znowu tego roku nie mam co liczyć Zobaczę co jeszcze wiosna pokarze..spizarnia powala na kolana a jak robisz kompoty bez pasteryzowania???
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42145
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Marty cz. VI
Martusiu ale ciepło! u mnie za oknem 12 st, śniegu coraz mniej! Ja dzisiaj Kraków i odwiedziłam nestorkę mojej miejscowości. Lubię do niej czasem iść, bo to skarbnica wiedzy o moim nowych miejscu na ziemi Życzę spokojnego wieczoru i buziaki zostawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Marty cz. VI
Podaję przepis dla zainteresowanych na te napoje-kompoty bez pasteryzacji, nie można nic robić inaczej bo się zepsują.
nakładasz1/3 słoika owoców ,przygotowujesz wodę: na 6 litrów wody 11 kopiatych łyżek cukru zagotujesz tą wodę z cukrem i nalewając do słoików gotujesz ją cały czas,słoik powinien stać na głębokim talerzu,bo nalewając ciągle gotującą się wodę musisz przelać słoik,aż woda wyleje się na ten talerz,zakręcasz słoik ,musisz miec przygotowane 2 ściereczki złożone w kostkę ,przez jedną ściereczkę podnosisz słoik drugą podkładasz pod spód słoika ,(żeby się nie poparzyć) i do oporu dokręcasz ,kładziesz na blacie do góry nogami aż do wystygnięcia i to wszystko. Jak kompot wystygnie obmywasz czystą ściereczką słoik ,bo był oblany słodką wodą i mógłby się w spiżarni oprószyć nalotem pleśniowym bo to świetna pożywka dla grzyba i wysuszony układasz do spiżarni,jeżeli się zdarzy,że syczy powietrze lub kapie ,lub po wystygnięciu zrobi się pianka z powietrzem to znaczy że z przykrywką coś nie tak i słoik się dobrze nie zamknął, to taki słoik odkładasz do szybkiego wypicia,wszystkie przykrywki są pięknie wklęśnięte i bardzo trudno je potem otworzyć, ja do otwierania podgrzewam przykrywkę nad gazem żeby się troszkę rozgrzała bo lepiej się otwiera,ale tez trzeba uważać ,żeby nie przypalić gumek uszczelek w przykrywce bo wtedy taka uszkodzona przykrywka jest do wyrzucenia, otwieracze też uszkadzają przykrywki.Czy słoik się dobrze zamknął wiesz też po tym że owoce w całości lub częściowo wypływają do góry i tak się trzymają z czasem mogą opaść ale z kompotem nic się nie dzieje po2 dniach już kompot jest bardzo aromatyczny i gotowy do picia, rewelacyjnie jest wydobyty smak owoców ,agrestu,porzeczek ,truskawek,wisni ,jabłek, rabarbaru, maliny lub aronii z maliną ,jeżyn,śliwek,nie można robić w ten sposób tylko jagód leśnych bo fermentuje jeżeli wszystko zrobisz tak jak pisze to nic nie powinno się zepsuć ja robię po 500 słoików co roku i ani jeden wyniesiony do spiżarki się nie zepsuł .
Jeżeli będziecie mieli jakieś pytania to napiszcie bo nie wiem na ile jasno napisałam,z 1 kg cukru zrobi się 36-38 słoików dla mnie to jest prawie słodkie a nie przesłodzone i jest gotowe do wypicia beż żadnego rozcieńczania jak najlepszy sok z kartonu ale bez chemii.cukru nie należy używać z Biedronki i marketów tego najtańszego ,bo jest bardzo mało słodki i kompoty nie są dobre.Jeżeli będzie dla was mało słodki po spróbowaniu to tylko cukrem można regulować i dać np.12 łyżek.
nakładasz1/3 słoika owoców ,przygotowujesz wodę: na 6 litrów wody 11 kopiatych łyżek cukru zagotujesz tą wodę z cukrem i nalewając do słoików gotujesz ją cały czas,słoik powinien stać na głębokim talerzu,bo nalewając ciągle gotującą się wodę musisz przelać słoik,aż woda wyleje się na ten talerz,zakręcasz słoik ,musisz miec przygotowane 2 ściereczki złożone w kostkę ,przez jedną ściereczkę podnosisz słoik drugą podkładasz pod spód słoika ,(żeby się nie poparzyć) i do oporu dokręcasz ,kładziesz na blacie do góry nogami aż do wystygnięcia i to wszystko. Jak kompot wystygnie obmywasz czystą ściereczką słoik ,bo był oblany słodką wodą i mógłby się w spiżarni oprószyć nalotem pleśniowym bo to świetna pożywka dla grzyba i wysuszony układasz do spiżarni,jeżeli się zdarzy,że syczy powietrze lub kapie ,lub po wystygnięciu zrobi się pianka z powietrzem to znaczy że z przykrywką coś nie tak i słoik się dobrze nie zamknął, to taki słoik odkładasz do szybkiego wypicia,wszystkie przykrywki są pięknie wklęśnięte i bardzo trudno je potem otworzyć, ja do otwierania podgrzewam przykrywkę nad gazem żeby się troszkę rozgrzała bo lepiej się otwiera,ale tez trzeba uważać ,żeby nie przypalić gumek uszczelek w przykrywce bo wtedy taka uszkodzona przykrywka jest do wyrzucenia, otwieracze też uszkadzają przykrywki.Czy słoik się dobrze zamknął wiesz też po tym że owoce w całości lub częściowo wypływają do góry i tak się trzymają z czasem mogą opaść ale z kompotem nic się nie dzieje po2 dniach już kompot jest bardzo aromatyczny i gotowy do picia, rewelacyjnie jest wydobyty smak owoców ,agrestu,porzeczek ,truskawek,wisni ,jabłek, rabarbaru, maliny lub aronii z maliną ,jeżyn,śliwek,nie można robić w ten sposób tylko jagód leśnych bo fermentuje jeżeli wszystko zrobisz tak jak pisze to nic nie powinno się zepsuć ja robię po 500 słoików co roku i ani jeden wyniesiony do spiżarki się nie zepsuł .
Jeżeli będziecie mieli jakieś pytania to napiszcie bo nie wiem na ile jasno napisałam,z 1 kg cukru zrobi się 36-38 słoików dla mnie to jest prawie słodkie a nie przesłodzone i jest gotowe do wypicia beż żadnego rozcieńczania jak najlepszy sok z kartonu ale bez chemii.cukru nie należy używać z Biedronki i marketów tego najtańszego ,bo jest bardzo mało słodki i kompoty nie są dobre.Jeżeli będzie dla was mało słodki po spróbowaniu to tylko cukrem można regulować i dać np.12 łyżek.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Marty cz. VI
Spróbuję na pewno. A myślisz, że można zrobić w ten sposób kompot z jabłek i mięty?
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród Marty cz. VI
Martuś powiedz mi gdzie kupujesz dobre przykrywki, bo ja na 50 zakupionych nowych od razu 20 wyrzucam, bo mi się przekręcają?
Przepis już znałam.Kompotów jeszcze tym sposobem nie robiłam,ale wypróbowałam Twój przepis na pastę paprykową . Wszystkim bardzo smakowała.
Jesteś nie tylko super ogrodniczką,ale prze super gospochą. Podziwiam. Ja też dużo przetwarzam,ale do Ciebie mi jeszcze sporo brakuje.
Przepis już znałam.Kompotów jeszcze tym sposobem nie robiłam,ale wypróbowałam Twój przepis na pastę paprykową . Wszystkim bardzo smakowała.
Jesteś nie tylko super ogrodniczką,ale prze super gospochą. Podziwiam. Ja też dużo przetwarzam,ale do Ciebie mi jeszcze sporo brakuje.
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Re: Ogród Marty cz. VI
Martuś
oczywiście, że nie wiedziałam, że beczka ma być otwarta. Dziękuję. Jutro mój M obiecał zrobić mi "kompocik" dla roślinek Nawet obiecał, że będzie systematycznie mieszał
Za przepis na kompoty (dla ludzi) również dziękuję. Nie znałam takiego sposobu i powiem szczerze, że nie wpadłabym na taki sposób, bo ja zawsze bardzo dbam, żeby zakrętka i góra słoiczka była czyściutka, niczym nie oblana. A tu niespodzianka. Fajny przepis, w tym roku spróbuję Twoich sposobów, bo bardzo mi przypadły do gustu. A najlepiej to ten sposób z butelkami, których wyparzać nie trzeba. Obdzwoniłam dzisiaj znajomych i przykazałam M, żeby pogadał z kolesiami, że ja flaszki z nakrętkami zbieram. I najlepiej, żeby końcówka trunku na dnie była no i, że mają pić z kieliszków, broń Boże nie z gwinta
Miłego wieczorku
oczywiście, że nie wiedziałam, że beczka ma być otwarta. Dziękuję. Jutro mój M obiecał zrobić mi "kompocik" dla roślinek Nawet obiecał, że będzie systematycznie mieszał
Za przepis na kompoty (dla ludzi) również dziękuję. Nie znałam takiego sposobu i powiem szczerze, że nie wpadłabym na taki sposób, bo ja zawsze bardzo dbam, żeby zakrętka i góra słoiczka była czyściutka, niczym nie oblana. A tu niespodzianka. Fajny przepis, w tym roku spróbuję Twoich sposobów, bo bardzo mi przypadły do gustu. A najlepiej to ten sposób z butelkami, których wyparzać nie trzeba. Obdzwoniłam dzisiaj znajomych i przykazałam M, żeby pogadał z kolesiami, że ja flaszki z nakrętkami zbieram. I najlepiej, żeby końcówka trunku na dnie była no i, że mają pić z kieliszków, broń Boże nie z gwinta
Miłego wieczorku
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród Marty cz. VI
Marto, kiedy już się w miarę przyzwyczaiłam do cudów jakie pokazujesz w ogrodzie, ty wstawiłaś zdjęcia przetworów Kochana..poproszę dorobiony kluczyk do spiżarni takie bogactwa zamknęłaś w słoikach, że aż ślinka leci
P.S. Widok stuletnich dereni - bezcenny
P.S. Widok stuletnich dereni - bezcenny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Ogród Marty cz. VI
Marto wiedziałam, że coś ciekawego masz , z taką spiżarką . Ja proszę o więcej ciekawostek typu dżemy, przetwory. Dżemy, które ja robię są za słodkie(dla mnie), dla dzieci niby dobre, ale i tak nie chcą jeść , bo kupne lepsze. Nie wiem o co im chodzi, może o brak konserwantów .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Marty cz. VI
Soniu,nie jest tak źle ,sypiam i jeszcze muszę spać 7-8 godzin ,bo inaczej źle się czuję ,jak zarwę noc to odsypiam rano,ja nie wyobrażam sobie ogrodu bez owocówki ,co prawda to młode nasadzenia ,najstarsze mają tylko 9 lat i co roku coś dosadzam ,ale niby dlaczego miałabym mieć na coś ochotę i nie miałabym tego w zasięgu ręki i na tej zasadzie wszystko jest ,pozdrawiam
Tereniu,pytaj o co chcesz ,a o spotkaniu pomyślimy ,bo rzeczywiście niedaleko,a może i Ty odwiedzisz mnie w domku na grzbach,pokażę Ci jakie wspaniałości zbieram
prawdziwek suszony -główka
prawdziwki i podgrzybki marynowane
maślaczki w masełku ,pójdą do zamrażarki
prawdziwek krajanka
podgrzybek krajanka
Alu,te maliny to 2 odmiany Polka i Polana,wycina się je na wys 5cm w jesieni po zbiorze,albo na wiosnę ,pędy trzeba spalić ,bo bywają na nich galasy,takie bułki ze szkodnikiem ,który w nich zimuje,ja mam 4 młode derenie i też pięknie owocują ,ale nie na tyle ile ja potrzebuję,pozdrawiam
Aniu,napisałam przepis dla wszystkich,czasem robię nocami ,bo lubię skończyć pracę jak zacznę ,a malin też nie da się zostawić do jutra ,bo już taka świeża nie będzie,buziaczki
Dorotko,jasne ,my kobiety tak mamy,z owoców robię te kompoty-napoje ,żebyśmy nie pili chemii,robię dżemy przeciery na surowo,można z malin ,dereni,porzeczek ,robię soki na sokowniku ze wszystkich owoców,a z malin najwięcej,robię konfitury,tu możesz mieć problem ,zeby zrobić konfitury z malin i były one całe,pyszne do herbatki,jeżeli robię kompoty ze swoich jabłek i wiem ,że nie pryskane to tylko myję kroję na kawałeczki ze skóreczką i kompocik jest różowy ,ale jak chcesz zrobić kompocik z jabłek ze sklepu to ja obieram skórkę ,bo nie wierzę ,że nie pryskane i kompocik jest biały,ale też pyszny,wszystkie owoce z kompotów są pyszne ,bo całe, nie rozgotowane i aromatyczne,dzieciaki uwielbiają,,pozdrawiam
Kasiu,warto mieć ładnie ,bo i sam człowiek zadowolony,niby nic taka koroneczka ,ale dokłada apetytu,jak kupiłam ten regał,to zaraz wiedziałam,że kupię koronkę,a półki obłożyłam ceratką w kwiatuszki ,bo były takie półki z jakiegoś drzewa ,czy płyty, i byłoby to trudne w utrzymaniu ,a gdyby jakiś słoik sie rozbił,to niczym by się tego nie umyło,a tak zawsze można wszystko wymyć,pozdrawiam
Dorotko,korz-om,ale w tym hektarze mam 15 arów lasu i wąwozu ,taki był teren,zapraszam
Jadziu,grzybki mam przeróżne,ale ja mieszkam troszkę w górach i u nas rosną rydze,w świętokrzyskim tez ich nie ma,pozdrawiam
Luciu,malin mam 2 odmiany Polka i Polana,zrobiłam im z drzewa takie obrzeża jakie mam w ogrodzie ,czasem jakaś malina wyjdzie poza to obrzeże,to ja ja wykopię i do środka leci ,albo na nowe miejsce,najgorsza jest brzoza ,bo bardzo płytko się korzeni i wszystko malinom wyje ,ale przy innych myślę ,ze mogły by być ,bo w naturze maliny rosną w lasach,ale warunek ,że drzewa są od strony północnej ,a maliny od strony południowej ,
Reniu,czasem tak sie zdarzy ,ze derenie przemarzają ,nawet te stare 100 letnie i wtedy nie jadę po owoce,bo ich nie ma,przepis napisałam ogólnie,pozdrawiam i buziaczki
Marysiu,u mnie też było ciepło,,ale nie byłam w ogrodzie ,bo wróciłam do domu o 17,potem obiad ,tyle różnych spraw miałam do załatwienia ,ale kupiłam sobie 4 paczuszki nasionek ,pojadę w tym tygodniu do Krakowa to pójdę do LM ,zawsze tam kupuję u nas nie ma takiego wyboru,pozdrawiam i buziaczki posyłam
Kasiu,zawsze możesz zrobić 2-3 słoiki i zobaczysz jak to będzie smakować i się trzymać po 3 dniach możesz już kompot otworzyć i spróbować
Tereniu,pytaj o co chcesz ,a o spotkaniu pomyślimy ,bo rzeczywiście niedaleko,a może i Ty odwiedzisz mnie w domku na grzbach,pokażę Ci jakie wspaniałości zbieram
prawdziwek suszony -główka
prawdziwki i podgrzybki marynowane
maślaczki w masełku ,pójdą do zamrażarki
prawdziwek krajanka
podgrzybek krajanka
Alu,te maliny to 2 odmiany Polka i Polana,wycina się je na wys 5cm w jesieni po zbiorze,albo na wiosnę ,pędy trzeba spalić ,bo bywają na nich galasy,takie bułki ze szkodnikiem ,który w nich zimuje,ja mam 4 młode derenie i też pięknie owocują ,ale nie na tyle ile ja potrzebuję,pozdrawiam
Aniu,napisałam przepis dla wszystkich,czasem robię nocami ,bo lubię skończyć pracę jak zacznę ,a malin też nie da się zostawić do jutra ,bo już taka świeża nie będzie,buziaczki
Dorotko,jasne ,my kobiety tak mamy,z owoców robię te kompoty-napoje ,żebyśmy nie pili chemii,robię dżemy przeciery na surowo,można z malin ,dereni,porzeczek ,robię soki na sokowniku ze wszystkich owoców,a z malin najwięcej,robię konfitury,tu możesz mieć problem ,zeby zrobić konfitury z malin i były one całe,pyszne do herbatki,jeżeli robię kompoty ze swoich jabłek i wiem ,że nie pryskane to tylko myję kroję na kawałeczki ze skóreczką i kompocik jest różowy ,ale jak chcesz zrobić kompocik z jabłek ze sklepu to ja obieram skórkę ,bo nie wierzę ,że nie pryskane i kompocik jest biały,ale też pyszny,wszystkie owoce z kompotów są pyszne ,bo całe, nie rozgotowane i aromatyczne,dzieciaki uwielbiają,,pozdrawiam
Kasiu,warto mieć ładnie ,bo i sam człowiek zadowolony,niby nic taka koroneczka ,ale dokłada apetytu,jak kupiłam ten regał,to zaraz wiedziałam,że kupię koronkę,a półki obłożyłam ceratką w kwiatuszki ,bo były takie półki z jakiegoś drzewa ,czy płyty, i byłoby to trudne w utrzymaniu ,a gdyby jakiś słoik sie rozbił,to niczym by się tego nie umyło,a tak zawsze można wszystko wymyć,pozdrawiam
Dorotko,korz-om,ale w tym hektarze mam 15 arów lasu i wąwozu ,taki był teren,zapraszam
Jadziu,grzybki mam przeróżne,ale ja mieszkam troszkę w górach i u nas rosną rydze,w świętokrzyskim tez ich nie ma,pozdrawiam
Luciu,malin mam 2 odmiany Polka i Polana,zrobiłam im z drzewa takie obrzeża jakie mam w ogrodzie ,czasem jakaś malina wyjdzie poza to obrzeże,to ja ja wykopię i do środka leci ,albo na nowe miejsce,najgorsza jest brzoza ,bo bardzo płytko się korzeni i wszystko malinom wyje ,ale przy innych myślę ,ze mogły by być ,bo w naturze maliny rosną w lasach,ale warunek ,że drzewa są od strony północnej ,a maliny od strony południowej ,
Reniu,czasem tak sie zdarzy ,ze derenie przemarzają ,nawet te stare 100 letnie i wtedy nie jadę po owoce,bo ich nie ma,przepis napisałam ogólnie,pozdrawiam i buziaczki
Marysiu,u mnie też było ciepło,,ale nie byłam w ogrodzie ,bo wróciłam do domu o 17,potem obiad ,tyle różnych spraw miałam do załatwienia ,ale kupiłam sobie 4 paczuszki nasionek ,pojadę w tym tygodniu do Krakowa to pójdę do LM ,zawsze tam kupuję u nas nie ma takiego wyboru,pozdrawiam i buziaczki posyłam
Kasiu,zawsze możesz zrobić 2-3 słoiki i zobaczysz jak to będzie smakować i się trzymać po 3 dniach możesz już kompot otworzyć i spróbować
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Ogród Marty cz. VI
Marto nie dam Ci spokoju , a te maślaczki na masełku, to też poproszę. I w słoikach je do zamrażarki?.
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Ogród Marty cz. VI
Martusiu, dzięki za przepis na napoje owocowe . Zapisałam i nie omieszkam wypróbować . Jeśli pozwolisz, to nawet przekażę dalej innym kobitkom .
Dodać tylko chciałam, że aronia również dobrze smakuje połączona z jabłkiem (przewaga tegoż ). Przynajmniej w dżemie - sama takowy duet przetestowałam. Ale myślę, że w napoju też .
Dodać tylko chciałam, że aronia również dobrze smakuje połączona z jabłkiem (przewaga tegoż ). Przynajmniej w dżemie - sama takowy duet przetestowałam. Ale myślę, że w napoju też .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42145
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Marty cz. VI
O matko Martuś padłam na twarz przed Twoimi prawdziwkami pod różną postacią...w życiu takich cudów nie widziałam
Będę miała o czym śnić a na te grzyby to muszę kiedyś w Tobą pojechać. Dobrej nocy i wyśpij się, a jak zaśniesz to Ci troszkę tych gryzków podbiorę
Będę miała o czym śnić a na te grzyby to muszę kiedyś w Tobą pojechać. Dobrej nocy i wyśpij się, a jak zaśniesz to Ci troszkę tych gryzków podbiorę