Dziś jakby ciutkę cieplej.Roślinki jednak stoją w miejscu.


Krysiu odchodzisz od ogrodowych ale za to jakie masz cudne bukietówki

A co do wagi to lepiej być puchem niż puszystą osobą. Tak trzymaj. Nie raz mi podpowiadano,żebym kamienie sobie włożyła do kieszeni, bo wiatr może mnie porwać. Oczywiście to usłyszałam od osób ,które do chuderlaków nie należą.

Dorotko dziękuję.


Marzenko co ciekawe,że jej nigdy nie okrywałam.
Ewciu dziękuję. Kochana kiedyś to miałam duże paletko lilii,ale po powodzi już przestałam je sadzić. Dopiero na nowo zagościły u mnie jakiś czas temu.

Aniu przegapiłaś zakup Lili , to może domów to Ci dołożą do przesyłki.


Marysiu wszystkie te tulipany,które u mnie widziałaś niestety nie zostały posadzone.
Za to kuzynka mi posadziła parę nowych odmian z B. Ja też mam jedną dużą dziurę w trójkątach. Jeszcze nie wiem po czym. Mam parę nasion werbeny z tamtego roku to wysieję do doniczki.Nie zbierałam jej nasion i liczę też na jej wysiew samoistny. Remont dobiegł Ci końca czy jeszcze coś robisz?


Alu szkoda,że Twoje hortensje ucierpiały przy koszeniu,ale na pewno w tym roku pokażą swoje piękno.
Pewnie,że nie można się gniewać na mężusia, bo przecież nie chciał Ci jej zniszczyć.


Małgosiu tak ja mam bardzo kwaśną glebę w ogrodzie. Stad jej takie kwitnienie, bo nigdy nie podsypywałam żadnym środkiem dla uzyskania takiego koloru. Widzisz Ty masz wapienną, a ja muszę mieszać ziemię pod rośliny lubiące wapień i dopiero mogę coś wsadzać. Lilie nie łamały się i nie potrzebowały podwiązywania.
Sabinko hortensja dziękuję za jej pochwałę. Lankona mam od wiosny zeszłego roku.U mnie była wysoka,ale nie tak duża jak widziałam ją w innych wątkach.. Jak Cię nadal kusi to domów.

Lidziu witam Cię w gronie filigranowych .Nie wszyscy mogą taką wagę utrzymać


Lidziu nic Ci śniegu nie ubyło. Może to i lepiej, bo roślinkom zawsze to cieplej.U mnie wszystko odkryte, niektóre noski na wierzchu a też zimno. Ziemia nadal zmarznięta.Było już tak ciepełko. Tak liczyłam,że pogrzebię już co nieco w ziemi.

