Róże u Doroty...2015
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko dziękuję Ci za rady odnośnie Red Leonardo. Jakoś bardziej mi się zawsze on podobał od jego poprzednika. Ale po obejrzeniu tego zdjęcia powyżej - zmieniam zdanie.
Z tym nawadnianiem i ja się zastanawiam. Najpierw myślałam o kroplownikach. Ale potem doszłam do wniosku że tak mnie one przerażają pod względem wyglądu że sobie je odpuszczę. Kupię normalną linię kroplującą. Ja tam w temacie róż jestem mocno na bakier z wiedzą ale taką linię zastosuję i pod thuje, powojniki i rh. Gdzieś wyczytałam że róże nie lubią podlewania pod korzeń. Nie wiem, czy to prawda ale wybiorę linię z odstępami co 33 cm. Myślę że takie nawadnianie napoi roślinki. Jedno jest pewne, to super sprawa. Spędzam kilka godzin na podlewaniu roślin w weekendy. A jadę na działkę nie tylko po to, żeby wypielić i podlewać.
Clair Renaissance przepiękna. Delikatny kolor, piękny pąk, piękny kwiat. Na Wiliama miałam chęć już w zeszłym roku. Ale że dopiero się uczę, to go odpuściłam. W tym roku też go nie zamówiłam. Podobno lubi chorować. Nie wiem, czy w przyszłym roku też będę umiała się powstrzymać. Tak bardzo mi się podoba głębia jego koloru.
Z tym nawadnianiem i ja się zastanawiam. Najpierw myślałam o kroplownikach. Ale potem doszłam do wniosku że tak mnie one przerażają pod względem wyglądu że sobie je odpuszczę. Kupię normalną linię kroplującą. Ja tam w temacie róż jestem mocno na bakier z wiedzą ale taką linię zastosuję i pod thuje, powojniki i rh. Gdzieś wyczytałam że róże nie lubią podlewania pod korzeń. Nie wiem, czy to prawda ale wybiorę linię z odstępami co 33 cm. Myślę że takie nawadnianie napoi roślinki. Jedno jest pewne, to super sprawa. Spędzam kilka godzin na podlewaniu roślin w weekendy. A jadę na działkę nie tylko po to, żeby wypielić i podlewać.
Clair Renaissance przepiękna. Delikatny kolor, piękny pąk, piękny kwiat. Na Wiliama miałam chęć już w zeszłym roku. Ale że dopiero się uczę, to go odpuściłam. W tym roku też go nie zamówiłam. Podobno lubi chorować. Nie wiem, czy w przyszłym roku też będę umiała się powstrzymać. Tak bardzo mi się podoba głębia jego koloru.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko, kusicielko..nie pisz już, że chodzisz po marketach i to z TAKIMI efektami, bo moje delikatne nerwy tego nie zniosą
Rozumiem twój problem z podlewaniem. W tamtym roku miałam jedną rabatę do ogarnięcia, a przy suszy dawała się we znaki. W tym roku na samą myśl plecy bolą
Ostatnio wstawiłam u siebie Alchymista..Faktycznie wygląda nieco inaczej niż twój 


Rozumiem twój problem z podlewaniem. W tamtym roku miałam jedną rabatę do ogarnięcia, a przy suszy dawała się we znaki. W tym roku na samą myśl plecy bolą


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko jaki Ty masz różany raj.
Same piękności.
Ja też nabyłam Lavender Ice i jestem jej bardzo ciekawa. I lilie też nabyłam.
Będzie się działo. 

Ja też nabyłam Lavender Ice i jestem jej bardzo ciekawa. I lilie też nabyłam.


-
- 200p
- Posty: 263
- Od: 4 sty 2015, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Polski biegun ciepła
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko , Klarunia śliczna taka delikatna , mam ją od zeszłego sezonu, ale u mnie niestety się tak nie popisywała.
. A pomysł żeby zrobić nawadnianie świetny. Szkoda , źe mój M jest trochę oporny na takie wynalazki . 


Pozdrawiam Lucyna
- chalaputkowo
- 1000p
- Posty: 1810
- Od: 16 cze 2014, o 18:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko mam podobne rozwiązanie jak Majka 411 , w zeszłym roku Misio rozprowadził zraszacze na trawniku i szybko- złączki do podlewania rabat , chciałam nawadnianie kroplujące ale mi odradzono z różnych powodów , jak czymś przysypiesz to się zapychają te dziurki a mnie się ten szlauch na wierzchu też nie podobał , jak będziesz chciała to Ci pokażę zdjęcia z zeszłorocznej "inwestycji". Oczywiście zrobisz jak uważasz , może mi źle doradzono 

Zielono mi - bo wesoło mi - bo zielono mi - Monika
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
- Anuleczka
- 500p
- Posty: 957
- Od: 25 sty 2015, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko a jeśli już mowa o dobrym jedzonku w dołek to co masz na myśli? Będę wdzięczna za podpowiedź.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16299
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty...2015
Ja od zeszłego roku mam linię kroplującą nawierzchniową i bardzo sobie chwalę. Natomiast jeśli chodzi o róże, to jednak niektóre muszę dodatkowo podlewać, bo z linii okazuje się dla nich zdecydowanie za mało.
Prawdę mówiąc to tej linii prawie nie widać, gdy się rośliny rozrastają. Też miałam takie obawy, ale potem się ich pozbyłam.
Prawdę mówiąc to tej linii prawie nie widać, gdy się rośliny rozrastają. Też miałam takie obawy, ale potem się ich pozbyłam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko a mogłabyś coś napisać o stanowisku jakie ma u Ciebie Chippek, Doktorek i Emilien Guillot?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Witajcie
Wczoraj mój dwuletni pies pokazał na co go stać... Już myślałam, że trochę wyrósł z takich pomysłów, ale niestety się myliłam... Wracając z pracy nie mogłam otworzyć furtki żeby wejść. Było ciemno i coś blokowało wejście. Wreszcie udało mi się otworzyć i zobaczyłam stosik drewnianych sztachetek od płotku oddzielającego rabatę przed moim ' szkodnikiem nr 2 ' -( czyt. owczarek niemiecki). Otóż w/w powyrywał sztachety i dziurą wlazł na rabatę. Tam zrobił sobie wykopki
. Ponieważ było ciemno to M prowizorycznie załatał dziurę do rana. Rano jak zobaczyłam rabatę, to mało zawału nie dostałam. Kopce naruszone, wszędzie pełno dołów ( swoją drogą mimo zamarzniętej ziemi futro ma takie łapska, że dał radę z kopaniem ). Najbardziej dostało się mojemu
Abrahamowi Darby. Za plecami ma kratkę i szkodnik postanowił ją za wszelką cenę wyrwać. Róża ucierpiała...dobrze, że jej nie wyrwał , tylko trochę poszarpał. Reszta zeszłorocznych liści opadła całkowicie. Przynajmniej nie będę musiała ich obrywać. Chyba się nieźle róża broniła, bo szkodnik potem lizał łapy. Podkopał również Crocus Rose
. Dołów naliczyłam z dziesięć...Miał przecież dużo czasu. Rano próbowałam trochę zasypać doły, ale ziemia tak zmarzła, że dałam spokój. M miał robotę od rana i zamiast pić kawkę, to musiał naprawiać płot
Byłam zła, ale nawet nie krzyczałam na to moje psotne futro, bo on i tak po fakcie nie wiedziałby o co chodzi. Zadowolony był za to bardzo i tuż po naprawie widzieliśmy z M przez okno, że od nowa zabrał się do obrabiania płotu. Na wiosnę czeka nas zatem wymiana obgryzionych szczebli, których naliczyłam do wymiany kilka sztuk. Wyglądają jakby je bobry obrobiły
Kasiu witam Cię serdecznie
.
Cieszę się, że poprzedni watek pomógł Ci w wyborze kilku róż. Z niecierpliwością czekam aż otworzysz swój
Gdybym przeoczyła to daj mi znać, że już otworzyłaś.
Dobrze rozumiem Twoje rozterki dotyczące mijania po trasie F i innych tego typu szkółek...Z drugiej strony trochę też zazdroszczę takiej możliwości. Latem mam zamiar specjalnie pojechać do F, żeby zobaczyć tę szkółkę ' na żywo '.
Dla Ciebie Jubilee Celebration

Krysiu
Doszliśmy z M do wniosku, że ostatnie lata są raczej ubogie w opady i taki system to jedyne wyjście. Tym bardziej, że mamy swoją studnię.
Oglądałam taki wąż, ale jak sobie pomyślałam, że mam po tym chodzić to trochę mnie ostudziło. Ja zupełnie na tym się nie znam i tutaj całkowicie zdam się na M i fachowców od takich systemów. W sobotę wybierzemy się do takiego sklepu zajmującego się takimi systemami. Muszę tylko rozrysować tę rabatę i nanieść rośliny, które się tam znajdują.
Czy masz może zdjęcie jak to wygląda u Ciebie? Chodzi mi o te rozgałęźniki....
Jeszcze nie zapłaciłam za róże w F...Ciągle myślę czy czegoś nie domówić...Ech, chyba już jednak zapłacę i będę miała spokój
Majeczko
To jest też dobry pomysł. Muszę o nim powiedzieć M, wydaje się łatwiejszy i mniej kosztowny. Tylko rycie w trawniku trochę przerażające...no chyba, że kreta poproszę
.
A tak poważnie, decyzję pozostawię M, on jest od spraw technicznych
Mój udział będzie polegał na narysowaniu rabaty.
Dziewczyny dla Was letnia rabata

Beatko będę czekała na Twojego Alchymista
W dalszym ciągu nie jestem pewna czy to jest ta róża, czy może całkiem inna. Przez kilka dni szukałam podobnej i nic nie znalazłam....
Madziu oba Leonardy są
Ja nie wiem jak wygląda taka linia kroplująca? Czym się różni od tych kroplowników? Możesz mnie oświecić? Masz może jakieś zdjęcie jak to wygląda?
Róże nie lubią wody na liściach, ale podlewanie pod krzaczek jak najbardziej. Dlatego tak się mordowałam w zeszłym sezonie. Latałam i pod każdą róże wlewałam wiadro wody
Po to właśnie, żeby nie lać po liściach. Ale przy takiej ilości róż nie dam rady fizycznie, a i czasu mi na to szkoda. Przez ten czas można zrobić wiele innych rzeczy...Sama wiesz najlepiej jak to wygląda.
William S u mnie przez cały sezon był zdrowy, bez żadnych plam, bez mączniaka. Jak będzie w tym sezonie, czas pokaże, ale jest to bardzo ładna róża i zbudowała zgrabny krzaczek.
Pytałaś też o Emilien Guillot, Chippendale. Obie rosną u mnie na słońcu. Ta ostatnia praktycznie przez cały dzień. Dość dobrze znosi nawet mocne słońce, tak samo E G. Natomiast Doktorka posadziłam w półcieniu. Oczywiście słońce też ma, ale nie przez cały dzień. Miejsce mu chyba służy, bo od wiosny urosło wielkie krzaczysko. Ma dobrze ponad 2 m. Na wiosnę spróbuję go zakulkować...jak się da
William Shakespeare

Sabinko już nie będę Cię kusiła ...no może troszeczkę
Do soboty nigdzie się nie wybieram, bo wracam późno z pracy i już nic mi się nie chce, ale w sobotę pojadę do A, bo coś mi się wydaje, że jakieś nowe roślinki może będą
Twój Alchymist wygląda inaczej. Szkoda, że nie masz kwiatu w zbliżeniu, ale pisałaś, że kwiat opada w całości i pozostają tylko pylniki. U mnie przekwitnięte kwiaty trzeba ścinać. Moja raczej nie jest Alchymistem...

Za chwilę cd. odpowiedzi

Wczoraj mój dwuletni pies pokazał na co go stać... Już myślałam, że trochę wyrósł z takich pomysłów, ale niestety się myliłam... Wracając z pracy nie mogłam otworzyć furtki żeby wejść. Było ciemno i coś blokowało wejście. Wreszcie udało mi się otworzyć i zobaczyłam stosik drewnianych sztachetek od płotku oddzielającego rabatę przed moim ' szkodnikiem nr 2 ' -( czyt. owczarek niemiecki). Otóż w/w powyrywał sztachety i dziurą wlazł na rabatę. Tam zrobił sobie wykopki




Byłam zła, ale nawet nie krzyczałam na to moje psotne futro, bo on i tak po fakcie nie wiedziałby o co chodzi. Zadowolony był za to bardzo i tuż po naprawie widzieliśmy z M przez okno, że od nowa zabrał się do obrabiania płotu. Na wiosnę czeka nas zatem wymiana obgryzionych szczebli, których naliczyłam do wymiany kilka sztuk. Wyglądają jakby je bobry obrobiły

Kasiu witam Cię serdecznie

Cieszę się, że poprzedni watek pomógł Ci w wyborze kilku róż. Z niecierpliwością czekam aż otworzysz swój

Dobrze rozumiem Twoje rozterki dotyczące mijania po trasie F i innych tego typu szkółek...Z drugiej strony trochę też zazdroszczę takiej możliwości. Latem mam zamiar specjalnie pojechać do F, żeby zobaczyć tę szkółkę ' na żywo '.
Dla Ciebie Jubilee Celebration

Krysiu

Oglądałam taki wąż, ale jak sobie pomyślałam, że mam po tym chodzić to trochę mnie ostudziło. Ja zupełnie na tym się nie znam i tutaj całkowicie zdam się na M i fachowców od takich systemów. W sobotę wybierzemy się do takiego sklepu zajmującego się takimi systemami. Muszę tylko rozrysować tę rabatę i nanieść rośliny, które się tam znajdują.
Czy masz może zdjęcie jak to wygląda u Ciebie? Chodzi mi o te rozgałęźniki....

Jeszcze nie zapłaciłam za róże w F...Ciągle myślę czy czegoś nie domówić...Ech, chyba już jednak zapłacę i będę miała spokój

Majeczko


A tak poważnie, decyzję pozostawię M, on jest od spraw technicznych

Dziewczyny dla Was letnia rabata

Beatko będę czekała na Twojego Alchymista

Madziu oba Leonardy są

Ja nie wiem jak wygląda taka linia kroplująca? Czym się różni od tych kroplowników? Możesz mnie oświecić? Masz może jakieś zdjęcie jak to wygląda?
Róże nie lubią wody na liściach, ale podlewanie pod krzaczek jak najbardziej. Dlatego tak się mordowałam w zeszłym sezonie. Latałam i pod każdą róże wlewałam wiadro wody

William S u mnie przez cały sezon był zdrowy, bez żadnych plam, bez mączniaka. Jak będzie w tym sezonie, czas pokaże, ale jest to bardzo ładna róża i zbudowała zgrabny krzaczek.
Pytałaś też o Emilien Guillot, Chippendale. Obie rosną u mnie na słońcu. Ta ostatnia praktycznie przez cały dzień. Dość dobrze znosi nawet mocne słońce, tak samo E G. Natomiast Doktorka posadziłam w półcieniu. Oczywiście słońce też ma, ale nie przez cały dzień. Miejsce mu chyba służy, bo od wiosny urosło wielkie krzaczysko. Ma dobrze ponad 2 m. Na wiosnę spróbuję go zakulkować...jak się da

William Shakespeare

Sabinko już nie będę Cię kusiła ...no może troszeczkę


Twój Alchymist wygląda inaczej. Szkoda, że nie masz kwiatu w zbliżeniu, ale pisałaś, że kwiat opada w całości i pozostają tylko pylniki. U mnie przekwitnięte kwiaty trzeba ścinać. Moja raczej nie jest Alchymistem...

Za chwilę cd. odpowiedzi
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty...2015
Oj widzę, że Jubilee Celebration bardzo do mnie przemawia. Śliczna. Taka jak lubię.
Niezły psotnik Ci się trafił. Na pewno chciał pomóc, bo przeciez nie raz na bank cię obserwował jak wykopki pod róże robiłaś.

Niezły psotnik Ci się trafił. Na pewno chciał pomóc, bo przeciez nie raz na bank cię obserwował jak wykopki pod róże robiłaś.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Róże u Doroty...2015
Ale Ci futrzak zrobił "niespodziankę". Pocieszę Cię, mój pies dopiero w wieku 5 lat się ustatkował. Może nie broił przez cały czas, ale zdarzało mu się. Po przekroczeniu magicznej piątki odmienił się o 360 stopni. Nawet nie wiedziałam, że owczarki tak lubią w ziemi pracować. Bardziej Husky o to podejrzewałam, szczególnie w porach letnich.
Dziękuję Ci serdecznie znowu za dobre rady. Kupiłam Emilien i Chipka. Posadzę je w słońcu. Doktorka na razie odpuściłam. Taki duży rośnie to i stanowisko musi mieć odpowiednio przygotowane. Dopiszę go do oczekujących na przyszły rok. Tym Wiliamem mnie zaszokowałaś. Tyle osób narzekało a u Ciebie tak pięknie się sprawował. To bardzo dobre wieści, mniej się go będę bała
.
Linia kroplująca to po prostu wąż do nawadniania ze zrobionymi dziurami co kilka cm. Najmniejszy odstęp z oferowanych linii to chyba 33 cm. Ja taki właśnie zamówię. Emiter dajesz bezpośrednio pod krzak. A bez emiterów nawadnia się cały obszar. Tłumaczę to sobie że róże i inne rośliny i tak się napiją a nie będą mi takie pałąki wystawały. Zawsze gdy to nie zda rezultatu to dokupię emitery i powtykam wtedy w te dziurki nawadniające. Nawet nie chodzi o to, że bardzo mi będzie przeszkadzał ich wygląd. Po prostu jakoś tego u siebie nie widzę. Mam psa który wie że po rabatach biegać nie wolno, ale to tylko pies. Czasami może mu się zdarzyć. Martwię się że mi te emitery niechcący powyrywa. Poza tym w kwestii rabat nie byłoby takiego problemu ale np pod powojnikami jeździmy kosiarką. Wąż podniosę do góry a tu jeszcze wytykać te emitery. Takiego rozwiązania u siebie nie widzę. Nawadnianie mimo wszystko muszę zrobić, bo tak jak wspominałam wcześniej- chcę też na działce trochę się zrelaksować a nie mieć same obowiązki.
Jubilee ma prześliczny kolorek. Bardzo mi się też podoba .
Dziękuję Ci serdecznie znowu za dobre rady. Kupiłam Emilien i Chipka. Posadzę je w słońcu. Doktorka na razie odpuściłam. Taki duży rośnie to i stanowisko musi mieć odpowiednio przygotowane. Dopiszę go do oczekujących na przyszły rok. Tym Wiliamem mnie zaszokowałaś. Tyle osób narzekało a u Ciebie tak pięknie się sprawował. To bardzo dobre wieści, mniej się go będę bała

Linia kroplująca to po prostu wąż do nawadniania ze zrobionymi dziurami co kilka cm. Najmniejszy odstęp z oferowanych linii to chyba 33 cm. Ja taki właśnie zamówię. Emiter dajesz bezpośrednio pod krzak. A bez emiterów nawadnia się cały obszar. Tłumaczę to sobie że róże i inne rośliny i tak się napiją a nie będą mi takie pałąki wystawały. Zawsze gdy to nie zda rezultatu to dokupię emitery i powtykam wtedy w te dziurki nawadniające. Nawet nie chodzi o to, że bardzo mi będzie przeszkadzał ich wygląd. Po prostu jakoś tego u siebie nie widzę. Mam psa który wie że po rabatach biegać nie wolno, ale to tylko pies. Czasami może mu się zdarzyć. Martwię się że mi te emitery niechcący powyrywa. Poza tym w kwestii rabat nie byłoby takiego problemu ale np pod powojnikami jeździmy kosiarką. Wąż podniosę do góry a tu jeszcze wytykać te emitery. Takiego rozwiązania u siebie nie widzę. Nawadnianie mimo wszystko muszę zrobić, bo tak jak wspominałam wcześniej- chcę też na działce trochę się zrelaksować a nie mieć same obowiązki.
Jubilee ma prześliczny kolorek. Bardzo mi się też podoba .
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko
nie martw na pewno różyczki sobie dadzą radę,ja też mam takiego psotnika co to ciągle kostki sobie zakopuje,a że przy różach zawsze goła ziemia ,to tam mu najlepiej pasuje,ciągle chodzę i zakopuję dziury
.
Ja mam nawadnianie kropelkowe ale wąż zakopany jest w ziemi,bo to było robione na etapie zakładania ogrodu,ale że powstawały nowe rabaty gdzie nie było kropelkowego powstał problem,znalazłam w C taki wąż co wygląda jak listwa,jest płaski i w momencie kiedy doprowadzasz wodę wąż się napełnia i kropluje przez otworki jakie się w nim znajdują ,ten wąż leży u mnie na ziemi i jest przysypany korą lub zakryty bylinami ,miałam watpliwości bo on taki plastikowy ,ale już dwie zimy przeżył i służy dalej,koszt tej inwestycji był niewielki ,a ja jestem zadowolona i na nowo powstające rabaty też go wykorzystam


Ja mam nawadnianie kropelkowe ale wąż zakopany jest w ziemi,bo to było robione na etapie zakładania ogrodu,ale że powstawały nowe rabaty gdzie nie było kropelkowego powstał problem,znalazłam w C taki wąż co wygląda jak listwa,jest płaski i w momencie kiedy doprowadzasz wodę wąż się napełnia i kropluje przez otworki jakie się w nim znajdują ,ten wąż leży u mnie na ziemi i jest przysypany korą lub zakryty bylinami ,miałam watpliwości bo on taki plastikowy ,ale już dwie zimy przeżył i służy dalej,koszt tej inwestycji był niewielki ,a ja jestem zadowolona i na nowo powstające rabaty też go wykorzystam

- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
cd.
Aniu aneczka1979
.
Też jestem ciekawa Lavender Ice i już nie mogę się doczekać na jej kwiaty
Widziałaś jaka piękna jest u naszej Majeczki? No cudo po prostu. Jak szybko nie przyjdzie wiosna to pójdziemy chyba z torbami przez te zakupy
Może to nie Lavender Ice, ale też śliczna...Novalis


Lucynko też mi się podoba. Renesansowych mam cztery, ale Clair chyba najładniejsza.
Ten pomysł z nawadnianiem to konieczność. Cały zeszły sezon był bardzo suchy i odczułam to na kręgosłupie. Róż było ponad 100...W tym roku będzie już przekroczone 150, więc nie dam rady tyle podlewać. Do tego przecież w ogrodzie są inne rośliny, one też potrzebują wody...
Moniś koniecznie pokaż te zdjęcia. Wreszcie może zobaczę jak to wygląda od podstaw. My z M dopiero zaczęliśmy ten temat i jeszcze żadnej decyzji nie podjęliśmy. Nie ukrywam, że wolelibyśmy zrobić to jak najmniejszym kosztem...Wiesz, remont łazienki i tarasu mamy w tym roku, więc wydatków całkiem sporo
Anuleczko myślę o oborniku, kompoście do dołka. Tylko jak będziesz dawać obornik to przysyp go warstwą ziemi, żeby róża korzeniami nie dotykała bezpośrednio, bo nawóz może je popalić. Najlepsza byłaby przekompostowana ziemia do dołka i trochę obornika ' na później '
Wandziu a masz może zdjęcie tej linii? Jak to wygląda w naturze? Wszelkie podpowiedzi są dla mnie bardzo cenne i każde zdjęcie pokażę swojemu M. On będzie łamał głowę jakie rozwiązanie będzie najlepsze
Kilka zdjęć na dobranoc.
Chippendale


Bonita Renaissance

Ballerina

Abraham Darby...wytarmoszony wczoraj przez Futro



Souvenir du dr Jamain




Schneewitchen

Otello...chyba dość rzadko pokazywana na FO

Fragment rabaty


Aniu aneczka1979

Też jestem ciekawa Lavender Ice i już nie mogę się doczekać na jej kwiaty


Może to nie Lavender Ice, ale też śliczna...Novalis


Lucynko też mi się podoba. Renesansowych mam cztery, ale Clair chyba najładniejsza.
Ten pomysł z nawadnianiem to konieczność. Cały zeszły sezon był bardzo suchy i odczułam to na kręgosłupie. Róż było ponad 100...W tym roku będzie już przekroczone 150, więc nie dam rady tyle podlewać. Do tego przecież w ogrodzie są inne rośliny, one też potrzebują wody...
Moniś koniecznie pokaż te zdjęcia. Wreszcie może zobaczę jak to wygląda od podstaw. My z M dopiero zaczęliśmy ten temat i jeszcze żadnej decyzji nie podjęliśmy. Nie ukrywam, że wolelibyśmy zrobić to jak najmniejszym kosztem...Wiesz, remont łazienki i tarasu mamy w tym roku, więc wydatków całkiem sporo

Anuleczko myślę o oborniku, kompoście do dołka. Tylko jak będziesz dawać obornik to przysyp go warstwą ziemi, żeby róża korzeniami nie dotykała bezpośrednio, bo nawóz może je popalić. Najlepsza byłaby przekompostowana ziemia do dołka i trochę obornika ' na później '

Wandziu a masz może zdjęcie tej linii? Jak to wygląda w naturze? Wszelkie podpowiedzi są dla mnie bardzo cenne i każde zdjęcie pokażę swojemu M. On będzie łamał głowę jakie rozwiązanie będzie najlepsze

Kilka zdjęć na dobranoc.
Chippendale


Bonita Renaissance

Ballerina

Abraham Darby...wytarmoszony wczoraj przez Futro




Souvenir du dr Jamain




Schneewitchen

Otello...chyba dość rzadko pokazywana na FO

Fragment rabaty


-
- 200p
- Posty: 263
- Od: 4 sty 2015, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Polski biegun ciepła
Re: Róże u Doroty...2015
A może piesek wyczuł pod ziemią jakąś gadzinę w typie nornicy lub co gorsze karczownika. Chociaż moja wielorasowa psina kopie też za dżdżownicami, a ujada jak najęty na każdego robaczka. A wracając do gryzoni ,to ubiegłej zimowiosny karczownik wyautował mi 3 róże i 5 jabłonek. 

Pozdrawiam Lucyna
- Ewa7
- 200p
- Posty: 264
- Od: 27 paź 2013, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko -pomorskie
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty...2015
dorota jak zawsze same piekności, ale Novalis
.Moje futerka choc mniejsze tez miewaja pomysły , oj miewają , dlatego mimo, ze urody to nie dodaje wiekszość mam ogrodzone albo metalowym, albo drewnianym młotkiem , tylko rabata pod świerkami jest dostępna i mimo, ze wiedzą , że nie wolno to czasami sie rozpędzają i bach - ułamać gałązkę, kwiatka czy cokolwiek i uciekać -no i zabawa przednia jest .
