Ewo, zawsze staram się sadzić tak, że cały sezon coś na rabatach kwitło. Dlatego nie sadzę zbyt dużej ilości roslin jednej odmiany. Wiem, że to w ogólnym widoku słabo wygląda, bo nie wygląda
Ale za to jak się zbliżam mam cały czas kwiaty.
Z prawej strony to Żylistek strawberry fields. Przepięknie wygląda w połaczeniu z różą.
Za piwonią i powojnikiem rosną Pilgrim i Golden Celebration. Musze je w tym roku trochę podkarmić, bo słabo kwitną
Jaśminowca też tu mam, ale bardziej po lewej stronie, za tamaryszkiem
Aniu, to winobluszcz. Kiedyś od sąsiadów oddzielała mnie śliwowiśnia, ale po jej stracie postawiłam na mniejsze nasadzenia, więc, żeby troszeczkę się zasłonić posadziłam winobluszcza. Nie chcę się tak całkiem od sąsiadów odcinać. Często gadamy przez płot i się ogólnie przyjaźnimy, ale po co mamy sobie cały czas zaglądac do ogródków?
Monia, taki był mój zamysł. Żeby na tle zieleni, a jeszcze bardziej płotu było go widać
Fabi, no pewnie, że cały czas je podlewam. To jest rewelacyjny sposób.
Niestety zawilca kupowałam gotowego. Nawet miałam go przechować, ale zapomniałam go jesienią wykopać
Justyś, pomysł rewelacyjny, ale nie do realizacji. Owszem chciałam własnie zaokrąglić te ostre kanty, ale tylko troszkę i to po obydwu stronach. Tylko cały czas się waham, czy aby nie przedobrzę, bo czasem mniej znaczy więcej. No i nie mogę się zdecydowac co tam posadzić. Mam za dużo pomysłów. Zresztą chyba pamiętasz nasza dyskusję jakiś czas temu na łamach moich poprzednich wątków na ten temat. Tu gdzie zostawiłaś kawałek trawnika to chciałabym kamienną ścieżkę i jeszcze za buczkiem od chodnika wzdłuż tej rabaty przy tujach do schodków tarasowych. Na razie w planach wymiana w tej części trawnika wiosną. Musze jeszcze dokupić ziemi, bo poziom jest niższy od kostki
Ale rabatka całkiem w moim guście
Aniu, u mnie powojniki raczej dobrze rosną. Daję im co roku pod nóżki po tabletce nadmanganianu. Natomiast narzekam na powtórne kwitnienie. Prawdopodobnie robię jakiś błąd w drugim nawożeniu, bo i róże kwitną gorzej.
Marysiu, niestety to nie tylko mój ogród. A mój m. takiego widoku by nie zniósł. Już wystarczy, że sadzę na tych rabatch co są to co ja chcę i nie dopuszczam go do głosu. Ale może coś niewielkiego powstanie
Marylko, uwielbiam zieleń, szczególnie tą wiosenną. Faktycznie ona jest wtedy bardziej intensywna, bo świeża. Ale kwiaty obowiązkowo muszą być.
Ewo, niestety m. nie jest czuły na takie widoki. Nie lubi kwiatów. Woli iglaki. No i trawnik. Dlatego taki pomysł nie przejdzie
Pierszy kwiat Grussan an Aachen
A to Comte de Chambord
Obok druga z piwonii, które u mnie kwitły do tej pory. Mam jeszcze 2 kwitnące i 3 nie kwitnące
