Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

U mnie to nie wyjdzie. Jak eM obiecał mi donicę z drewna to się tak ucieszyłam..a jak ją zrobił to nie wiedziałam co powiedzieć. I gdzie ją postawić żeby nie było widać. A że mam dobre ;:167 i nie chcę go zniechęcić to ustawiłam w bardzo widocznym miejscu. Niech się cieszy. A ja się dwa razy zastanowię zanim go o coś poproszę takiego. U mnie sąsiad obok ma takie zdolności. Robi pergole metalowe, łuki itd. Dla siebie oczywiście. U mnie więcej drewna niż metalu ale obeliski też by mi się przydały. Marzy mi się taka parasolka. Kurczę, tylko ona sporo kasy kosztuje. A jak kiedyś pisałam maila do kowalstwa artystycznego to mi krzyknęli za tą parasolkę 1000 zł :shock: . Znalazłam za 200 coś zł. Ale dziewczyny mówiły że to szajs ;:222 .
Awatar użytkownika
masakra0888
200p
200p
Posty: 319
Od: 5 paź 2014, o 14:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Świetokrzyskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witam :wit ale zielono u Ciebie trawnik ;:138 rabaty wkomponowane w trawnik bardzo fajne :D
Mój ogród
Pozdrawiam Konrad
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

MID2006 pisze:U mnie sąsiad obok ma takie zdolności. Robi pergole metalowe, łuki itd. Dla siebie oczywiście. U mnie więcej drewna niż metalu ale obeliski też by mi się przydały. Marzy mi się taka parasolka. Kurczę, tylko ona sporo kasy kosztuje. A jak kiedyś pisałam maila do kowalstwa artystycznego to mi krzyknęli za tą parasolkę 1000 zł :shock: . Znalazłam za 200 coś zł. Ale dziewczyny mówiły że to szajs ;:222 .
No to mnie nie pocieszyłaś... :oops:
Andzia84 pisze:Hi Hi Hi ja Wam podam przepis na takie podpory-kilka prostych drutów zbrojeniowych fi6, chętny mąż i spawarka. I jakoś poszło-zrobiło się.
Hah! U mnie może i też by poszło. ;:131 Muszę jakoś wleźć na ambicję swojemu Małżowi. :lol:
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu,właśnie kiedyś powiedziałam mojemu mężowi ,że kupię mu spawarkę ,że by coś porobił do ogrodu,trochę się wzbrania ,ale przecież ja też mogę nauczyć się spawać ,bo to chyba nie takie trudne,a jak zobaczy ,że ja kombinuję to na pewno sam zespawa bo umie,muszę tak zrobić,bo w sklepach to nieraz okropna dziadowizna ,zaraz wszystko rdzewieje i się rozpada,a porządne rzeczy dużo kosztują,pozdrawiam i pięknych snów ;:196
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Z tym spawaniem to nie tak prosto. Ja pomagałam , tylko pomagałam przy spawaniu przęstła do płota - niewdzięczna robota i zabezpieczyć się trzeba ;:306 .
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Violuś-U mnie zielono na FO, ale na podwórku jeszcze zima rządzi. Na parapetach też jeszcze oznak nowego sezonu brak...no, ale to do czasu. Ty już wiesz dlaczego dlaczego 'do czasu':D ;:196 Co do łubinów to ja bardzo je lubię. To przepiękne kwiaty. A dodatkowo jeśli im się obłamuje przekwitające kwiatostany to zawiązują pąki przez całe lato. Tylko, że moje koszmarnie łapią mączniaka ;:145 W zasadzie tylko one i to pod koniec lata. Niemniej są piękne :)

Marysiu-Tak to chyba z nami maniakami jest-ja sobie obiecywałam-żadnych zasiewów w tym roku. I co-i obiecanki cacanki. Muszę kajać się sama przed sobą. Cały koszyczek mam nasion kwiatów :D Zamówiłam 11 dalii i 2 paczki mieczyków. Czekam na kwiatuszki od kochanych dziewczyn na FO i co...i tylko Piotrek się cieszy bo będzie miał coraz mniej trawnika do koszenia ;:306
Co do dalii-zimuję je w nieogrzewanym (ale grzejnik jest na wszelki wypadek tylko zakręcony) garażu przydomowym. Wkładam je do kastry budowlanej i skrzynek i zasypuję (suchym! aby nie puściły przedwcześnie pędów) piaskiem. Tylko mój garaż jest widny więc muszę co raz sprawdzać-tak już od stycznia jeśli jest ciepła zima czy się nie zaczynają budzić. W tym roku jest ok, w zeszłym trochę się popuszczały.

Gosiu-Moja wioska to taka wioska-nie wioska :D Niby większość ludzi dojeżdża do pracy do Warszawy, a sama wieś ma i chodniki i nazwy ulic. Niemniej jest jeszcze kilku rolników, którzy obrabiają swoje pola. U nas te pola leżą na gliniastej ziemi wiec ciągniki nie zawsze wiosną tam wjadą. Konie za to zawsze się sprawdzają. A że mam za płotem koszoną łąkę to często widzę konika przy swojej bramie. Cudny widok -bo i rolnik jak z 'Samych swoich'

Soniu-U mnie też pól jest już niewiele. Ale jest kilku rolników, którzy przynajmniej koszą nieobrabiane łąki. Mam nadzieję, że będą to robić jeszcze przez wiele lat. W przeciwnym razie mieszkałabym w trawie po szyję. Jednak bliskość Warszawy sprawia, ze ludziom łatwiej jest dojeżdżać do pracy tam, niż liczyć na niepewny zarobek na polu.
Co do podlewania to masz rację, ale tak ostatnio sobie myślę, że nie jest źle. Posadziłam trochę wierzb, roślinki przez te dwa lata podrosły. Wszystko zaczyna być tak jak powinno. Rośliny ściągają wodę nawet przy kilkudniowych opadach :) Mam nadzieję, ze nie będą już tworzyć się takie zastoiska wody jak na początku, gdy zaczynałam zabawę z ogródkiem. Buziaki ;:196

Martuś-Ach te nasze dalie. Ale piękne są-uwielbiam je. Chociaż pewnie gdyby nie teściowa to bym się na nie nie skusiła. Pokochałam je jednak całym sercem i nie wyobrażam sobie bez nich ogrodu.
A pojazdy-no tak-u mnie ogród to kwiaty, drzewka, rośliny...no i wiaderka, łopatki, samochody...piasek którym Kuba podsypuje roślinki jako nawozem. Mój ogród nie jest taki pedantyczny jak czasem wygląda na zdjęciach ;:306

Sylwuś-Konik, konik :) Tak zdecydowanie wstrzymaj się jeszcze z daliami. Im nie służy zbyt wczesne podpędzanie. Sprawdziłam na swoich biedaczkach. Spokojnie z nimi poczekaj do początku kwietnia. Ja już swoich nie będę podpędzać, tylko kilka które mają trafić do donic. Reszta od razu pójdzie do gruntu.
Co do róż-są śliczne, ale ja bardzo powoli się do nich przekonuję. Jeśli już to lubię duże, spektakularne pnące, parkowe i historyczne odmiany. Może kiedyś gdy będę miała taras to zrobię wokół niego różankę z niskich krzaczków. Koniecznie pachnących.

Aneczko-Kochana ;:196 Cieszę się, że do mnie zawitałaś. Ja już kilka razy byłam w Twoim ogrodzie, ale ciągle coś mnie odrywało od czytania i wpisu. Bardzo się cieszę, że wpadłaś. Zostań jak najdłużej. Zmobilizowałaś mnie, żeby zagłębić się w Twoje włości. Kończę pisać u siebie i lecę do Ciebie ;:215

Aniu-A ja mam wrażenie że już nie mam miejsca i ze każde poszerzanie rabatki może skończyć się klapą wizualną. Jednak jak patrzę na swoje zdjęcia to rzeczywiście wydaje się, że miejsca jest jeszcze dosyć dla kolejnych kwiatków :D Aniu, a u Ciebie to jest tak pięknie, że Ty już możesz spocząć na laurach, pić kawę na tarasie i tylko patrzeć jak wszystko rośnie...ale chyba nie o to chodzi co? Mi się marzy kilka drzewek na pniu-tak jak u Ciebie, masz je tak fajnie dorzucone do rabat. Ja jakoś nie potrafię ich sobie wyobrazić u siebie i zaaranżować. Oj dużo muszę się jeszcze nauczyć. Pewnie metodą prób i błędów-przesadzania, dosadzania....i to już od wiosny :D
Co do heliotropu to w zeszłym roku kupiłam trzy sadzoneczki na rynku. Teraz mam kupione nasionka. Zobaczymy co z tego wyjdzie :) Zamierzam siać po 20.02. Jeśli wzejdą i będą rosły to odłożę kilka dla Ciebie. Bardzo mi się one podobają. Miałam plan je przezimować i stworzyć drzewko z tych trzech sadzonek. Niestety zapomniałam je zabrać przed pierwszym przymrozkiem. Może w tym roku się uda.

Anuś-Odwiedzaj, odwiedzaj. Kicia niestety wpadła pod samochód. Mam już nowego dzikuska. Niestety wzięta została z 'dzikiego' miotu i taka pozostała. Nie chce być w domu, woli siedzieć na dworze. Widać tak jej lepiej. Chociaż ja to bym chciała takiego leniwego kanapowca...

Madziu-No tak; mój obelisk jest niepowtarzalny ;:306 Ja go nazywam rakietą, bo nie jestem przekonana czy on pergolę przypomina. Madziu tak sobie myślę, czy jest sens wydawać tyle pieniędzy na takie podpory. Przecież one bardzo szybko zostaną przysłonięte przez pnącza. Myślę, ze lepiej kupić coś lub zrobić może bardziej siermiężnego, czy nawet nie do końca pięknego, ale solidnego. Parasolkę widziałam gdzieś u kogoś na FO. Chyba u Robaczka kiedyś. Fakt, że taka podpora jest cudna, ale czy do końca praktyczna? Mi się bardzo metalowe, barokowe meble ogrodowe podobają...chociaż pewnie niewygodne są strasznie ;:170

Cześć masakro Miło mi, że Ci się u mnie podoba. Wpadaj kiedy tylko masz ochotę .

Martuś
-Oj spawanie to chyba niekoniecznie dla kobiet zajęcie. Mi się to wydaje bardzo trudne i trochę niebezpieczne. Ja bym sobie nie poradziła nawet przy najprostszej sprawie. Ale wiesz-kupisz, udasz, że chcesz to ustrojstwo włączyć i eM się na pewno nad Tobą ulituje :D Mój Piotrek zespawał na razie tylko tę podporę. Robił to pół dnia i nie mógł dojść do ładu i składu. Niemniej zrobił. Na wiosnę ma mi zrobić kolejną...a potem przybiera się do zrobienia barierki na balkon. Oszalał chyba. Ale cóż mi zostało-będę zgodnie z przysięgą małżeńską wiernie przy nim tym trudzie stać ...i komentować ;:306

Dorotko
-Oj tak. To zdecydowanie nic prostego.

I na koniec moje zakupowe nasionka:

Obrazek

A w garażu czekają jeszcze paczuszki od Violi-kłosowiec biały, porcelanka, biała aksamitka i firletka chalcedońska. Czekam jeszcze na kilka innych. Oj będzie się działo pod koniec lutego.
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu, tak to sobie tłumaczę. Ale mimo wszystko ta parasolka tak mnie strasznie urzekła. Jak pisałam z Kasią, to ona niewiele płaci u swojego kowala za te parasolki. I widać że ma takie solidne. A tu na all takie badziewie że szok. Jedna Forumka Iwona Majowa się na to skusiła i też napisała że tragiczne wykonanie. U mnie więcej dekoracji z drewna. Ale myślę że w jakimś niewielkim stopniu mogę sobie pozwolić. Nie będzie tego dużo ale tak gdzie nie gdzie. No i kiedyś. Powoli kończę szaleństwo zakupowe. To co zamówione musi mi wystarczyć. Teraz muszę uzbierać na nawadnianie i kosę spalinową.
Nasionka piękne kupiłaś. Faktycznie będzie się działo. No i te rośliny garażowane ;:215 . Patrzyłam na pogody, przepowiadają +8 stopni w przyszłym tygodniu a -2 w nocy. Może jak takie pogody się utrzymają to też od marca zacznę odwiedzać działeczkę ;:215 . W końcu jest tyyyyle pracy.
Awatar użytkownika
Anna11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4537
Od: 1 sty 2009, o 17:24
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu ;:3 świetne zakupy, heliotrop kiedy trzeba wysiewać :?: nigdy nie siałam...trzeba to zmienić :;230 daliami i mieczykami za bardzo się nie przejmuj, jeśli zaczną rosnąć posadzisz do gruntu podpędzone...moje zimują w garażu, w pudełku tekturowym niczym nie przysypane. Przykryte są tylko papierowym workiem...temp, 0*C Mieczyków więcej niczym nie przysypię, postawione krzywo i przysypane...wypuszczają liście pod kątem...później w ogrodzie nie można ich wyprostować...złamać tylko można. Kwitną też pod kątem, po deszczu leżą na ziemi ;:108 W Marcu wiec wysiewamy ;:172
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu chyba poszukam w sklepie czosnku niedźwiedziego,możesz mi napisać kiedy go zamierzasz siać?
Będę trzymać kciuki za kobeę i heliotropa ;:215
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Ewuś-Jak ja mogłam Cię ominąć przy poprzednim wpisie? No sama nie wiem. Już się poprawiam :) Fajną stronkę mi podesłałaś. Popatrzyłam, popatrzyłam, co mi się podobało to sprawdziłam-i co? I nadal jestem w kropce jeśli chodzi o róże :D Jest tyle odmian-co jedna to piękniejsza :) Jedną na pewno muszę wybrać...ale na coraz więcej mam chęć :D

Madziu
-Ja znowu lubię metal w ogrodzie :) Chociaż drewno też uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez niego ogrodu ani domu, to jednak na pergole wolę metal. Lubię takie ażurowe konstrukcje :) Madziu ja myślę, ze musisz kupić sobie tę parasolkę bo będzie Cię prześladować. Wiem co mówię-ja nieraz czegoś nie kupię bo pożałuje kasy, a potem myślę o tym i myślę...i żałuję...i w końcu i tak staję się posiadaczką owej rzeczy bo w przeciwnym razie chyba bym swoim jęczeniem Piotrka o depresję przyprawiła :) Zazwyczaj chodzi o jakiegoś krzaczka tudzież ciuszka. Chociaż to ostatnie na plan dalszy zeszło odkąd mam ogród :D
Madziu-trzymajmy kciuki za pogodę-ja też już bym pogrzebała w ziemi. Oj tak. Na początku muszę jednak jakoś krety pokonać. Tak mi weszły na podwórko, że zryły prawie każdą rabatę :evil: Pocieszam się, że to krety, a nie nornice ;:170

Aniu
-Ja mieczyki trzymam w kartonie w zimnym i suchym pokoju. Tam im chyba najlepiej :) W zeszłym roku nie wyjęłam wcześniej kupionych z woreczków foliowych i zaczęły mi pleśnieć i rosnąć w tych workach. Włożyłam do lodówki i w takim stanie przetrwały do maja. Kwitły przepięknie pomimo oznak szarej pleśni. dalie przysypuję piaskiem żeby za bardzo nie wyschły, ale nie ma tego piasku zbyt wiele. I trochę wyschły-dziwne bo zawsze tak robię i miałam piękne bulwy na wiosnę. Chyba po prostu cały dom pozbył się już wilgoci pobudowlanej i nawet kwiaty zimujące w garażu to odczuwają. Ale dobry pomysł z tym kartonem-zapamiętam sobie i w przyszłym roku też je tak zakryję. To też przecież znacznie ogranicza parowanie i zaciemnia, więc bulwy nie powinny się puścić :)
Aniu heliotrop będę siała po raz pierwszy. Co z tego wyjdzie-nie wiem :) Ale jak nie wyjdzie to kupię sobie sadzonkę na rynku. Bardzo lubię te roślinki i ich włochate listki.

Aniu...oby do marca. ;:306 Ja już myślę gdzie wyekspediować kwiatki z jedynego południowego parapetu w domu i zbieram tacki po mięsie z Biedronki-bo najlepiej się do siewu nadają. Piotrek tylko pyta po co nam tyle pałek z kurczaka ;:124

Aniu
-Trzymaj kciuki, trzymaj. Kobea i heliotrop to eksperymenty :D Może się udadzą, a jak nie to trudno. Zakładam gorszą opcję więc w razie czego nie będę rozczarowana, a ucieszyć się-ucieszę bardzo jeśli coś z tego wyjdzie :) Co do czosnku to chyba źle zrobiłam, że go kupiłam. Powinnam wysiać go jesienią. Wyczytałam również ze nasionka mają krótki okres przydatności. Wrzucę opakowanie do zamrażarki na tydzień i wysieję do kuwetki, lub jeśli będzie odwilż to bezpośrednio do gruntu. Nie wiem czy coś z tego będzie. Bardzo lubię czosnek niedźwiedzi jako przyprawę, szczególnie do bobu-którym zajadam się całe lato i chciałam mieć swój, świeży. Zwłaszcza że to fajna roślinka zadarniająca do półcienistych miejsc. Chciałam go posadzić pomiędzy krzaczkami owocowymi za domem. Ciekawe-może coś z tego będzie. Chciałabym bardzo. Nawet bardziej niż swoją kobeę i heliotrop :lol:

Lato...lato...lato ach to Ty :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Viola K
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2356
Od: 14 mar 2013, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Trzebnicy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu ja już z rana u Ciebie Obrazek

Widzę,że masz tego materiału do wysiewu ;:oj super ...cieszę się kochana ...siej i pokazuj nam .

Pozdrowionka przesyłam i miłego dnia życzę .
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu wczoraj poleciałam do LM po nasiona czosnku niedźwiedziego,a tam pucha totalna ;:14
Jakieś resztki z zeszłego roku stoją,masakra.Dziś chyba do Castoramy pojadę,tam pewnie będzie.
Ja też tak mam,że jak na coś się uprę to koniec,czy wcześniej,czy później muszę to mieć ;:224
Lilia z drugiego zdjęcia cudowna,różowy kwiat,a pąk zielonkawy ach ;:167
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu,tak człowiek nie wszystko sie domyśli,a u mnie tyle czosnku niedźwiedziego rośnie w moich krzakach ,wykopałabym gotowe rozrośnięte cebule,ja liście czosnku suszę potem pokruszone do słoiczka i do wszystkiego dodaję ,do mięs i nawet do twarożku,a oprócz tego liście myję,wkładam do woreczków i do zamrażarki,na pyszne zupy -kremowe z czosnku,zawsze mam zamrożone koło30 woreczków gotuję go bardzo krótko ,żeby nie stracił wartości czyli dodaję do wywaru najpóźniej krojąc te zamrożone liście w poprzek ,bo potem trudno zmiksować ,bo zostają takie nitki roślinne ,zupa-krem pycha ,na koniec jeszcze przez praskę wygniatam zwykły czosnek ,żeby smak był konkretny,kubek dobrej śmietany,2 serki topione też razem zmiksowane,pozdrawiam i buziaczki posyłam ;:196
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Pewnie tak z tą parasolką kiedyś będzie. Ale jeszcze nie teraz. Na razie trzymam się zdania że jak badziewna to nie biorę . U mnie też kret się pojawił. Myślałam że dostanę szału gdy zobaczyłam jak zrył. Muszę dziada wywalić bo ja nie to nie wiem co porobię. Aniu, kret nie żre cebul?
Jeja piękne masz te lilie. Liliowiec też na zdjęcie się załapał. Co to za odmiana?
Podobna lilia jak ta na zdjęciu nad fotką z obeliskiem była w Lily. Zastanawiałam się nad nią. I teraz żałuję że nie wzięłam. Ale nie dokupuję. Może w sierpniu.
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dziewczyny u Was też taka zgniła, szara i bura pogoda? U mnie jakieś ostatnie resztki leżą na polach, ale generalnie przedwiośnie wisi w powietrzu :) Niby wiatr, niby słońca nie ma, ale gdy się wyjdzie to czuć już pierwsze tchnienie wiosny. Ziemia zaczyna żyć-nawet paczek pierwszej prymulki dojrzałam ;:138

Violu
;:196 Cieszę się, że do mnie zawitałaś. Co tam mój materiał do siania, gdzie mi do Ciebie :D Ja wiesz-idę na łatwiznę-kupiłam troszkę nasionek do bezpośredniego siewu w ziemię i pewnie gdyby nie Ty to bym nic na parapetach nie siała. No, ale dostałam nasionka od Ciebie (wielkie dzięki szczególnie za aksamitki i firletkę chalcedońską ;:215 -nie wiem czy moje pw dostałaś :lol: ), tak się nakręciłam że dokupiłam kolejne do wcześniejszego wysiewu...i chyba na tym nie poprzestanę bo w weekend jadę na tydzień do rodziców, a tam sklepy ogrodnicze staną przede mną otworem ;:204 Tutaj to Piotrek nie chce mnie nigdzie wozić...

Aniu-Z tym czosnkiem to tak jak pisałam-chyba lepiej wysiewać go jesienią. To ja się za bardzo pospieszyłam wrzucając go do koszyka, nie czytając etykietki. Siew jest bowiem jesienny. Mój na razie siedzi w zamrażarce, później go wysieję w kuwetce i zobaczymy czy coś z tego będzie. Bardzo bym chciała. Aniu, a z tymi liliami to wyszło przez przypadek-kupiłam na ryneczku w czerwcu(po czasie sadzenia) pięć cebul po 1 zł. Każda lilia miała być inna, a wszystkie okazały się takie same-właśnie te różowe :) Ładne, ale nie takie miały być :D To nic-wszystkie lilie są piękne.

Martuś- O widzisz, szkoda że się nie dogadałyśmy. Ale to nic-może uda się z moim siewem tego czosnku. Trzymaj mocno kciuki :) U nas ta przyprawa nie jest szczególnie znana. W moich rejonach ten czosnek nie rośnie dziko, tak jak na południu kraju. Tak naprawdę poznałam ten czosnek w tym roku-kupiłam u lokalnego producenta przypraw suszone ziele i się zakochałam. Tak jak Ty-dodaję go do białego sera, a przede wszystkim do bobu. Bób gotuję, obieram lub nie (w zależności od tego czy skórka jest twarda), wrzucam na patelnię z olejem, dodaję trochę vegety i mnóstwo czosnku niedźwiedziego. Pyyycha. Po ziemniakach z kwaśnym mlekiem to najlepsze letnie danie :D Świeżego tego czosnku nigdy nie jadłam, a musi być jeszcze bardziej aromatyczny. Twój przepis na zupę jest warty zapamiętania. Jak już bedę miała ten swój czosnek to na pewno zrobię :) Lubię takie zupy.

Madziu-Krety są mięsożerne. One w gruncie rzeczy są pożyteczne bo wyjadają pędraki, żuki i inne ohydztwa. Ale kopiąc tunele mogą uszkadzać korzenie, wykopywać cebule na zewnątrz i tworząc poduszki powietrzne w ziemi osłabiać rośliny. No i te ich kopce :evil: Ja już chyba wszystkiego próbowałam. Trudno z nimi walczyć. To takie nękanie-trzeba to robić systematycznie z myślą ze same się wyniosą. Przetestowałam-granulki nie działają, świece dymne-nie działają, środek zapachowy w płynie-kret dostał takiego ataku, że zrył mi kompletnie rabatkę, ale chyba się wyniósł na jakiś czas, najbardziej zadziałały metalowe puszki na drutach wbitych w ziemię. Niemniej kret powrócił w towarzystwie nornic lub karczowników. To dopiero problem bo te łajzy zjadają cebule :evil:
Madziu ta lilia jest najpiękniejsza i największa w całym ogrodzie, pachnie też bardzo intensywnie. To moja ulubiona. Jest wspaniała. Kup ją koniecznie :D A liliowiec....hm...tam było coś z eyes..

I na koniec kilka fotek z zeszłej wiosny-ależ było pusto. A ja się tak zachwycałam tą swoją trawką :D A było puściej niż teraz. Och kochane FO-gdyby nie one to na pewno nie miałabym tylu zdjęć. A tak miło je się ogląda zimą i porównuje. Wiecie-jestem z siebie dumna, że stworzyłam w sumie sama swój ogród i że przez dwa lata tak go urządziłam :) Kocham go strasznie-może nie jest idealny, może nie spełnia żadnych wymogów prawidłowej aranżacji ogrodu, ale jest mój, uwielbiam go i w nim najchętniej spędzam czas. Gdzieś usłyszałam stwierdzenie, że miejsce gdzie na rabacie rośnie mnóstwo różnych gatunków poutykanych to tu tam to nie ogród tylko bezsensowne zbiorowisko roślin. Ot taka kolekcja. Nie zgadzam się z tym absolutnie. Dla mnie mój ogród to MÓJ OGRÓD, który uwielbiam i gdzie cieszy mnie nawet najmniejszy kwiatuszek i nie uważam go wcale za bezsensowną kolekcję roślin :)

Ciekawe jak będzie wyglądać wiosna tego roku...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”