Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1456
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Też mam imperatę - na razie niczym nie ograniczoną. A czy ona bardzo zaszkodzi innym roślinom jak w nie wrośnie? Bardzo się rozpycha? Bo moja rośnie koło funkii?
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu
Widzę, że nie jestem jedyna, która w obliczu sklepu z nasionkami/sadzonkami itp., łamie swoje własne postanowienia
Kilka lat temu obiecałam sobie, że nie wydam już kasy na nasiona, bo nie umiem potem tych siewek pielęgnować. Będę kupować sadzonki. Ale Teściowa poprosiła mnie o zakup nasion dla Niej, więc jak zobaczyłam te kolorowe torebki z całą masą kwiatków i przypomniałam sobie, że tyle Forumowiczek sieje i ma piękne roślinki potem, to nie wytrzymałam. Kupiłam tylko troszkę, kilka torebek "pewniaków". Ale wczoraj była w swoim ogrodniczym, a tam Pani wykładała nasiona. Jeszcze "bezcenne". Mój M czym prędzej zapakował wór ziemi do auta i wyciągnął mnie ze sklepu. Ale ja w tzw. międzyczasie już się z Panią umówiłam na poniedziałek. I wiem, że będzie też miała anemony
Nie na darmo nasz wieszcz pisał: "Kobieto, puchu marny, ty wietrzna istoto" 

Widzę, że nie jestem jedyna, która w obliczu sklepu z nasionkami/sadzonkami itp., łamie swoje własne postanowienia

Kilka lat temu obiecałam sobie, że nie wydam już kasy na nasiona, bo nie umiem potem tych siewek pielęgnować. Będę kupować sadzonki. Ale Teściowa poprosiła mnie o zakup nasion dla Niej, więc jak zobaczyłam te kolorowe torebki z całą masą kwiatków i przypomniałam sobie, że tyle Forumowiczek sieje i ma piękne roślinki potem, to nie wytrzymałam. Kupiłam tylko troszkę, kilka torebek "pewniaków". Ale wczoraj była w swoim ogrodniczym, a tam Pani wykładała nasiona. Jeszcze "bezcenne". Mój M czym prędzej zapakował wór ziemi do auta i wyciągnął mnie ze sklepu. Ale ja w tzw. międzyczasie już się z Panią umówiłam na poniedziałek. I wiem, że będzie też miała anemony


- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16305
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Cyma, nie obawiaj się różyczek. Sprawdź, jak one u Ciebie rosną. To fakt, że wymagają sporo opieki, ale za to jak się pięknie za nią odwdzięczają. Czyż nie jest przyjemnie zanurzyć ankiem w nich twarz 
Ewazawady, no zgadza się Ewuś, jakoś tak wyszło i się nazbierało u mnie tych nowych pnących. Kiedyś się ich obawiałam, ale teraz, gdy są w handlu mrozoodporne odmiany, wreszcie można się nimi cieszyć do woli. No więc zamówiłam, a co?
Majeczko, ogromnie bym chciała, żeby to były właśnie Million Bells. Na to liczyłam podczas zakupu. I jeszcze jakby mi się kilka kolorków trafiło...
Pulpa, fajnie że kupilaś dzwonek kremowy. Tylko pamiętaj, żeby go posadzić gdzieś z tyłu no i podeprzeć w razie, gdyby się pokładał, bo dopóki nie wytworzy gęstej kępki, to mogą się wykładać pojedyncze pędy. Piszesz, że dopiero luty? Ależ to już luty, Aniu. Już wiosną pachnie. Zobacz, jak pojawiają się kolorowe torebeczki w supermarketach
Jolifleur, ja jeszcze poczekam trochę z wysiewem do końca lutego, żeby mi się kiełki do słońca nie za bardzo wyciągały. U mnie na parapetach jest trochę jednak ciemnawo. A co do Imperaty to ona tak czy owak jest trawą, a jak trawa wrasta w inne rośliny, to wiadomo, jak jest. Może i nie zaszkodzi, ale wygląda raczej kiepsko.
Justi, imperaty nie mam przy różach, no coś ty? Mam ją pod miskantem Morning Light, ale w pewnej odległości. Nie rozrasta się ona w zastraszającym tempie, bo sama wiesz, jaka u mnie marna ziemia. A z lobeliami to ja się co roku bawiłam, z różnym skutkiem. No a teaz jakoś nie mogłam się w tym sklepie powstrzymać. Te małe petunie.. ciekawe, co mi wykiełkuje
Nifredil, ja tak wcześnie nie sieję, ale z werbeną to masz rację Sabinko, że już posiałaś, bo ona straszliwie pomału wschodzi. Ciekawa jestem, czy Ci się uda
No i jak tam będzie z heliotropem? U mnie kiedyś z paczuszki wyrosło 8 sztuk, ale i tak byłam zadowolona.
Miwia, tak to jest z tym sianiem. Co roku mam tak samo. Najpierw postanawiam nie siać, potem oglądam w wątkach te torebeczki i zieloniutkie kiełeczki... no i znów sieję. Oj tam, co będziemy sobie odmawiać! To takie miłe zajęcie
Anemony, mówisz. No, ciekawam, jak ci z nimi pójdzie 
--------------------
Na dzisiejszy wieczorek najbardziej denerwująca spośrod moich róż.
Pat Austin. Odmiana D. Austina. To istne wcielenie najgorszych wad angielek. Zwisające w dół główki. Najpierw pędy rosną sobie normalnie do góry i wyglądają na dość sztywne. Już, już masz nadzieję, że może tym razem będzie inaczej, że zachowa się w końcu w sposób możliwy do zaakceptowania. Pąki zaczynają się stopniowo rozwijać.. i nagle fajt - opadają jak ścięte. Po prostu są za ciężkie. A sam krzaczek jest przy tym niesamowicie żywotny. W zeszłym roku ostatecznie postanowiłam ją wykopać i oddać. Ścięłam wszystko przy ziemi, tak że niewiele zostało. Jednak zanim się obejrzałam, róża cichcem wypuściła sześć nowych pędów
No i jakoś już nie mogłam jej wywalić
Pewnie latem znów będę się złościć.

Tutaj widać, jak to wszystko zwisa. No ale kolor ma jednak wspaniały.


Ewazawady, no zgadza się Ewuś, jakoś tak wyszło i się nazbierało u mnie tych nowych pnących. Kiedyś się ich obawiałam, ale teraz, gdy są w handlu mrozoodporne odmiany, wreszcie można się nimi cieszyć do woli. No więc zamówiłam, a co?
Majeczko, ogromnie bym chciała, żeby to były właśnie Million Bells. Na to liczyłam podczas zakupu. I jeszcze jakby mi się kilka kolorków trafiło...

Pulpa, fajnie że kupilaś dzwonek kremowy. Tylko pamiętaj, żeby go posadzić gdzieś z tyłu no i podeprzeć w razie, gdyby się pokładał, bo dopóki nie wytworzy gęstej kępki, to mogą się wykładać pojedyncze pędy. Piszesz, że dopiero luty? Ależ to już luty, Aniu. Już wiosną pachnie. Zobacz, jak pojawiają się kolorowe torebeczki w supermarketach

Jolifleur, ja jeszcze poczekam trochę z wysiewem do końca lutego, żeby mi się kiełki do słońca nie za bardzo wyciągały. U mnie na parapetach jest trochę jednak ciemnawo. A co do Imperaty to ona tak czy owak jest trawą, a jak trawa wrasta w inne rośliny, to wiadomo, jak jest. Może i nie zaszkodzi, ale wygląda raczej kiepsko.
Justi, imperaty nie mam przy różach, no coś ty? Mam ją pod miskantem Morning Light, ale w pewnej odległości. Nie rozrasta się ona w zastraszającym tempie, bo sama wiesz, jaka u mnie marna ziemia. A z lobeliami to ja się co roku bawiłam, z różnym skutkiem. No a teaz jakoś nie mogłam się w tym sklepie powstrzymać. Te małe petunie.. ciekawe, co mi wykiełkuje

Nifredil, ja tak wcześnie nie sieję, ale z werbeną to masz rację Sabinko, że już posiałaś, bo ona straszliwie pomału wschodzi. Ciekawa jestem, czy Ci się uda

Miwia, tak to jest z tym sianiem. Co roku mam tak samo. Najpierw postanawiam nie siać, potem oglądam w wątkach te torebeczki i zieloniutkie kiełeczki... no i znów sieję. Oj tam, co będziemy sobie odmawiać! To takie miłe zajęcie


--------------------
Na dzisiejszy wieczorek najbardziej denerwująca spośrod moich róż.
Pat Austin. Odmiana D. Austina. To istne wcielenie najgorszych wad angielek. Zwisające w dół główki. Najpierw pędy rosną sobie normalnie do góry i wyglądają na dość sztywne. Już, już masz nadzieję, że może tym razem będzie inaczej, że zachowa się w końcu w sposób możliwy do zaakceptowania. Pąki zaczynają się stopniowo rozwijać.. i nagle fajt - opadają jak ścięte. Po prostu są za ciężkie. A sam krzaczek jest przy tym niesamowicie żywotny. W zeszłym roku ostatecznie postanowiłam ją wykopać i oddać. Ścięłam wszystko przy ziemi, tak że niewiele zostało. Jednak zanim się obejrzałam, róża cichcem wypuściła sześć nowych pędów



Tutaj widać, jak to wszystko zwisa. No ale kolor ma jednak wspaniały.

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12136
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, jak można wykopać taką piękność.
Przerażają mnie niekończące się opryski, mszyce, grzyby, liszki. 


- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu,
przyszło mi na myśl, że może tym angielkom ze zwisem
zapodać dużo potasu przed głównym kwitnieniem i potem może też w lipcu? Wzmocniłyby się wówczas pędy i kwitnienie byłoby obfitsze. I chyba najlepszy tutaj byłby oprysk z samego siarczanu potasu, albo
... gnojówka z żywokostu, z którą zamierzam poeksperymentować w tym sezonie
. Ponoć roślina ta ma właśnie dużą ilość potasu
. Jej liście chcę dokładać na wiosnę do gnojówki z pokrzyw, a od lipca już tylko sam żywokost. Ponoć ten zajzajer przynosi świetne efekty
! Tylko jeszcze muszę znaleźć gdzieś tego żywokosta i posadzić sobie w ogródku. A jak się rozrośnie to będzie z niego dobry wsad na kompost
. Mam już własne poletko pokrzyw
.
Jest niestety jedno "ale" : roślina ta zawiera trujące alkaloidy. Najwięcej w korzeniu. W liściach jest tego niewiele, no ale jest
. Więc środki ostrożności zachować trzeba!!! To tak jak ze stosowaniem chemicznych nawozów - zawsze w rękawiczkach. I niekoniecznie do warzyw i krzewów owocowych.
przyszło mi na myśl, że może tym angielkom ze zwisem







Jest niestety jedno "ale" : roślina ta zawiera trujące alkaloidy. Najwięcej w korzeniu. W liściach jest tego niewiele, no ale jest

- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1456
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
No to różyczka Cię przechytrzyła
A co to próbuje się od dołu dostać do zdjęcia? Też ma bardzo ciekawy kolor?

A co to próbuje się od dołu dostać do zdjęcia? Też ma bardzo ciekawy kolor?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
WANDZIU ale Pat Austin kolor ma ładniusi, ale rozumię Twoje zdenerwowanie bo ja też mam taką jedną która nie chce mi spojrzeć w oczy
nie pamiętam nazwy ale zostawię ją bo ja aż tak dużo ich nie mam u siebie więc do powiększenie kolekcji trzymam wszystko co rośnie i kwitnie.

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu lubię Pastellę, ale denerwuje mnie u niej wybijanie długaśnych batów
Natomiast najbardziej podobają mi się jej jesienne kwiaty, zabarwione różowym rumieńcem. U mojej pod koniec sezonu pokazało się kilka plamek...niby nie dużo, ale trochę mnie to rozczarowało. Wybaczam jej jednak, bo kwiaty utrzymują się bardzo długo i kwitła obficie już w pierwszym sezonie
Pewnie na jesieni domówię jej siostrę do towarzystwa
...miejsce obok jeszcze się znajdzie 


Justi zgadzam się z Tobą...mam posadzoną jedną sztukę i nie wygląda tak efektownie jak u Wandzi.justi177 pisze:![]()
łaaa,
Moja ulubiona PastelkaRzeczywiście to jest niemożliwie zmienna róża, i..... nie wyobrażam już sobie ogrodu bez niej
![]()
dziewczyny, wszystkie, które zamówiłyście Pastelkę,
Dodajcie jej szybko pzrynajmniej po dwie siostry - żeby naprawdę dać czadu! Jak każda niemeczka - ma tendencję do wypuszczania długich pędów. W grupie to wygląda pięknie, albo normalnie, natomiast Pastelka posadzona samotnie - nie wszystkim się podoba
Wanda, co ty na to?
Pewnie na jesieni domówię jej siostrę do towarzystwa


- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Dorota,
Ja mam posadzone naprzemiennie ok. 10 sztuk. Nikt nie przechodzi obojętnie, gdy kwitną
również jesienne główne kwitnienie - czyli z tymi długimi badylami - wygląda całkiem dobrze.
Ja mam posadzone naprzemiennie ok. 10 sztuk. Nikt nie przechodzi obojętnie, gdy kwitną

Pozdrawiam
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Właśnie pod wpływem Waszych wypowiedzi,domówiłam juz do jednej zamówionej, jeszcze dwie Pastellki
aby razem stworzyły taki efekt jak u Ciebie Wandziu
Pięknie wyglądają i żuraweczka bajka
Masz śliczny ogród, mnóstwo pięknych, dorodnych roślin
Jeśli pozwolisz będę wracać, uczyć się i podpatrywać.
aby razem stworzyły taki efekt jak u Ciebie Wandziu


Masz śliczny ogród, mnóstwo pięknych, dorodnych roślin

Jeśli pozwolisz będę wracać, uczyć się i podpatrywać.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Witaj Wando, widzę że szykujesz się już do siewów
Ja dziś zauważyłam że mi zawilce w doniczkach kiełkują...ale to nasionka które się zagubiły jesienią
Jeszcze nic nie kupowałam. Mam tyle nasion z własnych zbiorów że boję się czy mi miejsca przy oknie wystarczy... no i ten kot
Będzie nowe doświadczenie, jak chronić roślinki przed ciekawskim Futrem
Pozdrawiam




Pozdrawiam
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9838
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Pat mi chodzi po głowie już od jakiegos czasu ze względu na niesamowitą barwę. Na razie nie zamierzam kupować, ale chętnie będę śledzić go u Ciebie!
Często przewija się na jakiś pocztówkach, reklamach, plakatach. Nie sposób jej z czymś innym pomylić...

Często przewija się na jakiś pocztówkach, reklamach, plakatach. Nie sposób jej z czymś innym pomylić...

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4630
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu chyba u Ciebie w wątku natknęłam się na informację o klematisach odpornych na uwiąd.Czy możesz jeszcze raz napisać jaka grupa tych pnączy jest odporna na tego grzyba?
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, nawet jak wyjdzie mi 3 szt heliotropów to będę zadowolona. Zwrócą się koszty nasion i oszczędzę kilkanaście zł na sadzonkach
Mam taką jedną złośnicę ,która zwiesza główki -Jubilee Celebration. Ale wiesz co mnie najbardziej irytuje, że on jest taka piękna tak zachwycająco wygląda w pół rozkwicie, a jeszcze jak pachnie i niestety zamiast każdy się nią zachwycać to pytają dlaczego mi więdnie
Całe piękno podziwiają mrówki
Ta twoja Pat jest bardzo podobna do mojej Lady Emma Hamilton, też angielka, ale nieco bardziej sztywna..przynajmniej w tamtym roku jej zwisy należały do tych łagodnych 

Mam taką jedną złośnicę ,która zwiesza główki -Jubilee Celebration. Ale wiesz co mnie najbardziej irytuje, że on jest taka piękna tak zachwycająco wygląda w pół rozkwicie, a jeszcze jak pachnie i niestety zamiast każdy się nią zachwycać to pytają dlaczego mi więdnie



- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16305
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Cyma, nie masz się czego obawiać. Przy kilku sztukach róż nie napracujesz się zbyt wiele. Pracy pojawi się nieco więcej, gdy już na dobre rozsmakujesz się w różyczkach. Ale wtedy też można sobie wypracować odpowiednią rutynę i wszystko spokojnie ogarnąć.
Rozeta, bardzo, ale to bardzo dziękuję Ci za cenne informacje na temat żywokostu. Wiele razy słyszałam o rozmaitych roślinnych miksturach, które mają dobroczynny wpływ na róże. Tylko jest jeden problem... za leniwa jestem, żeby to przyrządzać. No taka jest prawda. Wolę gotowe preparaty. I właśnie ostatnio wybieram te z potasem. Tak więc zamiast Azofoski stosuję Polifoskę oraz nawóz do pomidorów. Ale czy ja wiem, czy to pomaga? Chyba te angielki już mają we krwi taką zwisowość i nic im po prostu nie poradzisz.
Jolifleur, ta od dołu to róża Gartenspass. Taka bardziej dwukolorowa. Lubię ją, bo zdrowa, ale powiem Ci, że szału nie ma.
Leszczyna, trzymam Pat tylko i wyłącznie dla koloru. Gdyby nie to, już dawno bym się jej pozbyła. Nie wiem Krysiu, jak długo jeszcze będę ją znosić, bo faktycznie mało jest takich w tym soczystym kolorze.
Dorotka, mnie te długie baty Pastelli nie przeszkadzają, bo w większej ilości to w ogóle nie razi. Koniecznie dokup sobie drugą do swojej jedynaczki.
Justi, ja już nauczyłam się tego, żeby kupować rośliny w większej ilości i tej zasady będę się trzymać. Mimo to... 10 jednakowych sztuk to jednak dla mnie za dużo, wolałabym po 5 różnych. I tak Cię podziwiam, że aż taki rygor sobie narzuciłaś.
Krychna, witaj nowy gościu. Uwielbiam widzieć nowe awatarki w swoim wątku. Dzięki za sympatyczną opinię o moim ogródku. Dobrze, że dokupiłaś sobie Pastelle, ja już chyba żadnej róży nie kupię pojedynczo (z wyjątkiem pnących).
April, kiedy ja miałam koteczkę, to u mnie na parapecie stały same kaktusy, bo co innego mi by się absolutnie nie uchowało. Nie wiem, jak ty to zrobisz, żeby dotrwać z kiełkami do wiosny, a właściwie do maja, kiedy to już można wystawiać na zewnątrz.
Takasobie, barwę ma Pat rzeczywiście nietuzinkową, ale zwróć uwagę, że na zdjęciach w necie najczęściej przedstawia się tylko same kwiaty, a prawie nikt nie pokazuje całego krzaczka. No cóż... wygląda na zwiędnięty
To już lepiej kup sobie Lady Emma Hamilton. Kolor ten sam, a nieco sztywniejsza. Taka moja koleżeńska rada
Jolu1, klematisy odporne na uwiąd to grupa viticella, czyli włoskie. Wśród nich są naprawdę piękne odmiany z dużymi kwiatami, choć nieco mniejszymi niż u wielkokwiatowych.
Nifredil, no widzisz, coś mnie tknęło, że nie kupiłam Jubille C. A miałam ją na swojej liście zakupowej i w końcu zrezygnowałam, pozostawiając do rozważenia na jesień. Pomogłaś mi w decyzji i jesienią jej nie kupię. Różę Lady Emma posiadam, a jakże. Kolor faktycznie prawie taki sam. No i jest sztywniejsza, choć też nie do końca. U mnie przyrasta ona bardzo powoli.
Rozeta, bardzo, ale to bardzo dziękuję Ci za cenne informacje na temat żywokostu. Wiele razy słyszałam o rozmaitych roślinnych miksturach, które mają dobroczynny wpływ na róże. Tylko jest jeden problem... za leniwa jestem, żeby to przyrządzać. No taka jest prawda. Wolę gotowe preparaty. I właśnie ostatnio wybieram te z potasem. Tak więc zamiast Azofoski stosuję Polifoskę oraz nawóz do pomidorów. Ale czy ja wiem, czy to pomaga? Chyba te angielki już mają we krwi taką zwisowość i nic im po prostu nie poradzisz.
Jolifleur, ta od dołu to róża Gartenspass. Taka bardziej dwukolorowa. Lubię ją, bo zdrowa, ale powiem Ci, że szału nie ma.
Leszczyna, trzymam Pat tylko i wyłącznie dla koloru. Gdyby nie to, już dawno bym się jej pozbyła. Nie wiem Krysiu, jak długo jeszcze będę ją znosić, bo faktycznie mało jest takich w tym soczystym kolorze.
Dorotka, mnie te długie baty Pastelli nie przeszkadzają, bo w większej ilości to w ogóle nie razi. Koniecznie dokup sobie drugą do swojej jedynaczki.
Justi, ja już nauczyłam się tego, żeby kupować rośliny w większej ilości i tej zasady będę się trzymać. Mimo to... 10 jednakowych sztuk to jednak dla mnie za dużo, wolałabym po 5 różnych. I tak Cię podziwiam, że aż taki rygor sobie narzuciłaś.
Krychna, witaj nowy gościu. Uwielbiam widzieć nowe awatarki w swoim wątku. Dzięki za sympatyczną opinię o moim ogródku. Dobrze, że dokupiłaś sobie Pastelle, ja już chyba żadnej róży nie kupię pojedynczo (z wyjątkiem pnących).
April, kiedy ja miałam koteczkę, to u mnie na parapecie stały same kaktusy, bo co innego mi by się absolutnie nie uchowało. Nie wiem, jak ty to zrobisz, żeby dotrwać z kiełkami do wiosny, a właściwie do maja, kiedy to już można wystawiać na zewnątrz.

Takasobie, barwę ma Pat rzeczywiście nietuzinkową, ale zwróć uwagę, że na zdjęciach w necie najczęściej przedstawia się tylko same kwiaty, a prawie nikt nie pokazuje całego krzaczka. No cóż... wygląda na zwiędnięty


Jolu1, klematisy odporne na uwiąd to grupa viticella, czyli włoskie. Wśród nich są naprawdę piękne odmiany z dużymi kwiatami, choć nieco mniejszymi niż u wielkokwiatowych.
Nifredil, no widzisz, coś mnie tknęło, że nie kupiłam Jubille C. A miałam ją na swojej liście zakupowej i w końcu zrezygnowałam, pozostawiając do rozważenia na jesień. Pomogłaś mi w decyzji i jesienią jej nie kupię. Różę Lady Emma posiadam, a jakże. Kolor faktycznie prawie taki sam. No i jest sztywniejsza, choć też nie do końca. U mnie przyrasta ona bardzo powoli.