
Nie mam jakoś ostatnio ani czasu ani motywacji by zaktualizować swój wątek.. Jednak sporo pączków pousychało, a niektóre kwiaty zaczęły już opadać, więc najwyższy czas by zdążyć popstrykać jakieś fotki


Nie wiem czy pamiętacie, ale storczyki trzymam po kilka w takich długich ażurkowych osłonkach a przez to tworzą dość ciekawe kompozycje, gdy zaczynają pojawiać się kwiaty


Phal. Magical kwitnie głównie na odbiciach ze starych pędów ale i wydał jeden nowy, choć ze względu na porę roku kwitnienie nie jest dość spektakularne.




Herbaciana hybryda w zasadzie już przekwita. Również nie poszalała z kwitnieniem, bo zapowiadało się ono na bardziej obfite - 2 nowe pędy + przedłużenie i odbicie na starym. No ale... cieszymy się tym co jest





Miniaturka, na razie kwitnie tylko jednym kwiatuszkiem, ale jakieś pączuszki jeszcze trzyma na później


Ten storczyk to pokrój midi, jeszcze u mnie nie kwitł, ale nie zawiodłam się








Phal. Bremen też nie rozwinął jeszcze wielu odbić, które zaczął wypuszczać i w ogóle to kwitnienie jest jakies mizerne. Kwiaty wyglądają jakby miały już opadać, płatki są w tym kwitnieniu jakieś węższe, kolory bledsze..




Phal. Liodoro niestety będzie miec tylko dwa kwiaty. Jeden pączek już się zaczął otwierać. Bardzo wyczekiwałam kwitnienia tego storczyka, więc czuję lekki niedosyt, ale może na wiosnę mi to zrekompensuje


Phal. Copper Star też chyba powiedział "pas". Dwa kwiatki to trochę marny wynik, ale wybaczam mu, bo jego kondycja była taka słaba, że praktycznie żegnałam się już z rośliną.


Druga osłonka prezentuje się mniej obficie, bo kwitną tylko dwa storczyki.

Pierwszy to "kaczucha" od Kasi (Kahim) Niestety i on zrzucił już jednego kwiatka, ale i tak cieszy moje oko, bo to pierwsze kwitnienie u mnie


Drugi to Phal. Black Pearl, który kwitnie nieprzerwanie już chyba ponad rok czasu... Ciągle wydłuża pędy albo wypuszcza nowe. Ciężko mu zrobić zdjęcie, kombinowałam i w efekcie, pierwsze zdjecie jest z lampą a drugie bez ale i tak żadne nie oddaj w pełni jego koloru



Ostatni to taka mini/midi od męża



Katlejka bardzo krótko trzymała u mnie kwiaty, opadły chyba po 2 tygodniach


