Lucynko, wczoraj byłam wniebowzięta. Cieszyłam się jak głupia z chłopaków. Lubisz siatkówkę tak jak ja. Ja chłopaków wszystkich kosiam i czekam na te imprezy.
Liga światowa jak jest w K-ch, to chociaż jeden mecz muszę zaliczyć. Ostatnio byłam na Niemcy-Brazylia.
Jak to robisz, że jeżyk Ci śpi koło juk? Wiesz, ja bardzo marzę i jeżach na swojej działce. Nie wiem czy są,
bo nie siedzę tak długo na działce. A one wyłażą po zmroku. Ja robię takie schowki pod świerkami. Może tam siedzi jakiś?
Nie piszę już u siebie, bo mam dużo stron i każą otworzyć nowy wątek. Chcę startnąć w pierwszy dzień wiosny.
Pozdrawiam.
To zacznij liczyć choćby u mnie! Zapraszam w gości! W realu też! 
)Nadzieja umiera ostatnia...
A jakby tak posiać w dziurach zioła to jeszcze ładnie by zarosły 
)
Ufam, że dziś humorek wrócił na właściwe miejsce. 
Zbiera myszy po sąsiadach, przynosi na swoje podwórko i tak długo bawi się każdą, jak długo mysz żyje. Martwą zostawia i rusza w poszukiwaniu kolejnej. 
W ciągu dnia potrafi przytargać trzy - cztery gryzonie. 
