Na parapecie u mrooofki
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Na parapecie u mrooofki
Ja bym ich jeszcze nie ruszała, na pełne słońce i tak za małe a tak - za mamą - sobie jeszcze trochę podrosną
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
kurcze a ja ją chciałam przesadzić jak tylko do mnie dotrze, bo korzenie spodem uciekają...
jak myslicie-aplikować takim maleństwom trochę papu w postaci wody?
jak myslicie-aplikować takim maleństwom trochę papu w postaci wody?
- popiolek69
- 500p
- Posty: 802
- Od: 22 paź 2011, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin, Trawniki
Re: Na parapecie u mrooofki
Jeśli się nie kurczą to nie ma sensu, jak by się bardzo odwadniały to może i tak.
Pozdrawiam Konrad
Popiolek69 kilka moich maluchów
Popiolek69 kilka moich maluchów
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
Pełen sukces
- pisałam już kilka razy, że podczas przesadzania uszkodziłam korzonki jednej z M. backebergiana - to znaczy pozbawiłam ją korzonków całkowicie. 3 stycznia poszła do piachu. Dziś nastąpiła kontrola.. oto efekty




kiedy mogę ją wpierniczyć do normalnego substratu ???





kiedy mogę ją wpierniczyć do normalnego substratu ???
Re: Na parapecie u mrooofki
Bez wątpienia sukces, tylko po co Ci on w środku zimy ? Nie lepiej było z tym poczekać do wiosny ?
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
sugerujesz, że miałam roślinę trzymać w marketowym torfie i czekać z przesadzaniem na wiosnę ?? Nie sądzę....
Roślina nie była traktowana ukorzeniaczem.. niczym, nie dostała ani grama wody, czegokolwiek... jedynie delikatnie potratowana cynamonem
Kupiłam 4 M.backbergiana w jednej doniczce, miały mocno splątane korzenie, jeden mój nieuważny ruch i jedna roślina bez nich została, nasypałam do doniczki piachu, drobnego żwirku i na to położyłam roślinkę, stała zwyczajnie na parapecie. Mało tego ma paki
Dla Was to pewnie nic specjalnego, a ja sie cieszę jak małe dziecko. Pierwszy mój hodowlany sukces
Roślina nie była traktowana ukorzeniaczem.. niczym, nie dostała ani grama wody, czegokolwiek... jedynie delikatnie potratowana cynamonem
Kupiłam 4 M.backbergiana w jednej doniczce, miały mocno splątane korzenie, jeden mój nieuważny ruch i jedna roślina bez nich została, nasypałam do doniczki piachu, drobnego żwirku i na to położyłam roślinkę, stała zwyczajnie na parapecie. Mało tego ma paki
Dla Was to pewnie nic specjalnego, a ja sie cieszę jak małe dziecko. Pierwszy mój hodowlany sukces

- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Na parapecie u mrooofki
Mogła siedzieć jeszcze w piachu. Ale - gratulacje! Każdy się cieszy nowymi korzonkami, obojętnie ile czasu hoduje kaktusy.
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
tak, siedzi w piachu nadal
- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Na parapecie u mrooofki
Myślę, że Piotrkowi chodziło właśnie o to, że każde wyciąganie i wkładanie naraża roślinę na uszkodzenie.kospe pisze:Bez wątpienia sukces, tylko po co Ci on w środku zimy ? Nie lepiej było z tym poczekać do wiosny ?
Re: Na parapecie u mrooofki
Magdo ja nic nie sugerujęmrooofka pisze:sugerujesz, że miałam roślinę trzymać w marketowym torfie i czekać z przesadzaniem na wiosnę ?? Nie sądzę....
Roślina nie była traktowana ukorzeniaczem.. niczym, nie dostała ani grama wody, czegokolwiek... jedynie delikatnie potratowana cynamonem...

W jakiej temp. zimujesz kaktusy?
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
ależ to nie było celowe, to była wyższa konieczność spowodowana moją nieporadnością.
A mammillaria stoi na parapecie przy szybie i nie mam zielonego pojęcia ile jest stopni-na pewno stanowczo za ciepło - oczywiście bida w domu i nadal nie dorobiłam się termometru,a miejsce na parapecie w nieogrzewanym pokoju skończyło się, stąd kombinuję jak mogę z nowymi roślinami, stwarzając im chociaż namiastkę zimowania (akurat ta backbergiana trafiła do mnie solidnie napita z mokrym torfem)
A mammillaria stoi na parapecie przy szybie i nie mam zielonego pojęcia ile jest stopni-na pewno stanowczo za ciepło - oczywiście bida w domu i nadal nie dorobiłam się termometru,a miejsce na parapecie w nieogrzewanym pokoju skończyło się, stąd kombinuję jak mogę z nowymi roślinami, stwarzając im chociaż namiastkę zimowania (akurat ta backbergiana trafiła do mnie solidnie napita z mokrym torfem)
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Na parapecie u mrooofki
Magda to prawdziwy sukces ciesz się z niego i tyle
a roślinka niech siedzi w piachu i czeka na wiosnę, wtedy to pewnie podziękuje za troskliwą opiekę 


- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Na parapecie u mrooofki
Powiem tak, każdy ma prawo do "swoich własnych początków"
Skuteczność nauki okazuje się po latach. Nauka odbywa się na własnych błędach, ale mnie najbardziej pomagali tubylcy z tego forum, którzy bez ogródek zauważali moje szkraby opite jak bąki i choć początkowo duma własna nie pozwalała się do tego przyznać i wymyślałam tysiące usprawiedliwień, to w końcu w środku wstyd mi było jak cholera. Ale dziś wiem, że na tym wstydzie moje cierniaki tylko zyskiwały.
Tobie Magdo w takim razie powiem, że:
- zimą cierniaki mają SPAĆ i nie trzeba ich zanadto stresować w czasie spoczynku.
- kaktusiarz zimą powinien też dać sobie od nich trochę dystansu i zaglądać dyskretnie tylko tyle, ile to konieczne (szczególnie pod kątem nieproszonych gości).
Jesienią nie robię przy kaktusach żadnych zabiegów (nawet jeśli dostanę je w doniczce z zasuszonym torfem). Traktuję ten stan tak jakby były bez substratu tylko w pionie. Natomiast jeśli decyduję się na przesadzanie, to raczej pod koniec zimy do suchego prawidłowego mocno mineralnego substratu i niech sobie tak czekają na wybudzanie wiosenne w tak przygotowanej właściwej doniczce. Przesadzanie na dany sezon robię już od lutego (Coryphanthy przesadzałam już nawet w zeszłym tygodniu, bo miały za niskie doniczki i korzenie im się wtedy zawijają). W następnym tygodniu wezmę się za przesadzanie dużych kolumnowców, potem pójdą duże feraki do większych donic, a na koniec te maluchy, które wyrastają ze swoich domków. Gdy w marcu przyjdzie pora powolnego wybudzania, to nie będę się martwić, że za wcześnie od momentu przesadzania dostaną coś do picia (mam z tym problem i korci mnie okrutnie w trakcie przesadzania w okresie wegetacji).
W sumie to ja za bardzo nie rozumiem tych opiekunów roślin, którzy z byle powodu chcą im zaglądać do korzonków - odczuwam to jak naruszenie ich spokoju i że tak powiem .... intymności

Skuteczność nauki okazuje się po latach. Nauka odbywa się na własnych błędach, ale mnie najbardziej pomagali tubylcy z tego forum, którzy bez ogródek zauważali moje szkraby opite jak bąki i choć początkowo duma własna nie pozwalała się do tego przyznać i wymyślałam tysiące usprawiedliwień, to w końcu w środku wstyd mi było jak cholera. Ale dziś wiem, że na tym wstydzie moje cierniaki tylko zyskiwały.
Tobie Magdo w takim razie powiem, że:
- zimą cierniaki mają SPAĆ i nie trzeba ich zanadto stresować w czasie spoczynku.
- kaktusiarz zimą powinien też dać sobie od nich trochę dystansu i zaglądać dyskretnie tylko tyle, ile to konieczne (szczególnie pod kątem nieproszonych gości).
Jesienią nie robię przy kaktusach żadnych zabiegów (nawet jeśli dostanę je w doniczce z zasuszonym torfem). Traktuję ten stan tak jakby były bez substratu tylko w pionie. Natomiast jeśli decyduję się na przesadzanie, to raczej pod koniec zimy do suchego prawidłowego mocno mineralnego substratu i niech sobie tak czekają na wybudzanie wiosenne w tak przygotowanej właściwej doniczce. Przesadzanie na dany sezon robię już od lutego (Coryphanthy przesadzałam już nawet w zeszłym tygodniu, bo miały za niskie doniczki i korzenie im się wtedy zawijają). W następnym tygodniu wezmę się za przesadzanie dużych kolumnowców, potem pójdą duże feraki do większych donic, a na koniec te maluchy, które wyrastają ze swoich domków. Gdy w marcu przyjdzie pora powolnego wybudzania, to nie będę się martwić, że za wcześnie od momentu przesadzania dostaną coś do picia (mam z tym problem i korci mnie okrutnie w trakcie przesadzania w okresie wegetacji).
W sumie to ja za bardzo nie rozumiem tych opiekunów roślin, którzy z byle powodu chcą im zaglądać do korzonków - odczuwam to jak naruszenie ich spokoju i że tak powiem .... intymności

- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
no ok..ja wszystko rozumiem... tylko, że (znów usprawiedliwienie) kupiłam nieśpiący egzemplarz 
