Część druga...
Aniu, gratuluję braku lęku przed pająkami.
W nagrodę motylek - rusałka admirał.
Elwi 
, i telepatia, i ki czort, i dziwne pokrewne strumienie myśli

.
Ale swoje stworzonka pokażesz, prawda?
No, mam za dużo roślin, co nie przeszkadza mi plądrować szkółek różanych, które, jak na złość, ciągle coś na wabia wtrynią

. Miało już nie być
ani jednej róży więcej i co?
Trzy zamówiłam sama, a pięć mam sobie wybrać w prezencie urodzinowym. Czy mogę nie skorzystać? W życiu!!!
Fauna rozkoszna? A co powiesz na szerszenia? To jeden z moich ulubionych owadów.
Sabinko, cebula się chłopu z kebabem skojarzyła

, głodny pewnie był...

.
Ale określenie oryginalne. Zadedykuję mu w prezencie nieco większe stworzenia - żurawie.
A Ty Go ode mnie pozdrów.
Pepsi, Aniu, Elwi, "kebab", to rzeczywiście dość tajemnicza roślina. Raz się uda, innym razem nie. Ma dość szczególne wymagania:
1. niezbyt duża doniczka i świeża, żyzna ziemia,
2. cebula tylko do połowy zagłębiona w ziemi,
3. po kwitnieniu potrzebuje zasilania, żeby wyprodukować zestaw "zrób to sam" (określenie Alana Titchmarsh'a) na następne kwitnienie,
4. niezbędny jest okres co najmniej 3 miesięcy odpoczynku (bez ziemi),
5. i
da capo al fine.
Co wyjdzie z mojej hodowli - zobaczymy. Powtórna uprawa raz mi się udała (z innymi cebulami), a następnym razem już nie

.
Dla Was - szkodnik, ale jaki ładny, bielinek kapustnik.
Wandeczko, faktycznie, sterty gałązek mogą zwabić jeża. Któregoś roku jeden z nich mało nie wylądował w ognisku, zanim się zorientowałam, że ten kłąb badyli to śpiący jeżyk

.
Niestety, niewielki mamy wpływ na to, jakie stworzenie zechce zamieszkać w naszym ogrodzie...
Kiedyś miałam bardzo dużo żab trawnych, a teraz - jak na lekarstwo..., mimo świetnych warunków.
Sweety, witaj! Kiedyś i u mnie były zwinki, teraz jakoś ich nie widzę, mimo że kamieni dużo, a lata upalne. Chciałabym, żeby zaskrońce zamieszkały w ogrodzie, ale w środku miasta to chyba niemożliwe.
A czy upodobania owadów zależą w jakikolwiek sposób od estetycznej wizji ogrodu? Nie mam pewności.
PS. Co przechylają Twoje zwinki

?
Dla Ciebie urodziwy krzyżak, mam nadzieję, że się nie boisz?
Witaj, Marysiu 
!
To nie do końca tak, jednego dnia mam zimę, następnego - wiosnę, a trzeciego - znów zimę

.
Rosołek ma uszy duże i brudne, ale jest zbyt dziki, żeby się dać złapać i oporządzić. A tak w ogóle to i uszy i ryjek ma trochę lisi

.
"Kebabów" kupować nie zamierzam, moje są darowane...
W worku z prezentami zostały mi już tylko motyle. Dla Ciebie rusałka pawik.
Ruda, cześć

.
Jeże bardzo lubią kocie i psie 'bobki' i kurze kadłuby. U mnie ten sposób zanęciłby tylko chmary dzikich kotów i spowodował dzikie awantury z
Szuwarkiem 
. A szkoda.
Że też i Ty dałaś się wrobić w
rozy...

. A właściwie - czemu nie? Kto raz w to wlazł - nie może wyhamować, ze mną włącznie

.
Za pilną lekturę wątku dzięki serdeczne i rusałka pokrzywnik.
Jesteście kochane i wspaniałe! Uwielbiam z Wami gadać właściwie o wszystkim. Wam i milczącemu, cichemu mojemu Miasteczku przesyłam tysiące buziaków - Jagi
