
Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12040
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Kompletnie przeoczyłam, że kosicie między tujami.
Kawałek linii może mieć nawet -2-3 metry, tam gdzie to potrzebne, żeby nie biegać wszędzie z konewką.

- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13122
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu węże kropelkowe które mam są płaskie, np.15 mb można połączyć do nich następny wąż, zraszanie wodą jest na wysokości ok.40-50 cm, wąż można odwrócić do ziemi i podlewa tylko krzaki róż od korzenia a nie liście. Węże okrągłe mogą mieć "dziurki" po bokach i zależy od ciśnienia wody im większe ciśnienie tym większa powierzchnia podlewana/zraszana.
Wieczorkiem poszukam jak to u mnie wygląda, jestem z tego zadowolona bo podłączam ten wąż gdzie chcę aby zraszał, naprawdę to jest wygoda. Dobrze jest aby leżał na stałe przez lato, ale jak mam za mało węży to przekładam.
Oczywiście tam gdzie kosisz jak np,pod tujami trudno puścić wąż ale co tam na czas koszenia zwinąć, odrzucić, też tak praktykuję.
Te zraszacze stojące mam, ale nie wszystkie rośliny lubią lanie wody na liście, po drugie trzeba czekać aż słoneczko pójdzie sobie w siną dal, a tak przychodzę włączam na dwie godziny jeden wąż, następnie jak trzeba drugi i mam spokój.
Wszystko trzeba do siebie dopasować.
Wieczorkiem poszukam jak to u mnie wygląda, jestem z tego zadowolona bo podłączam ten wąż gdzie chcę aby zraszał, naprawdę to jest wygoda. Dobrze jest aby leżał na stałe przez lato, ale jak mam za mało węży to przekładam.
Oczywiście tam gdzie kosisz jak np,pod tujami trudno puścić wąż ale co tam na czas koszenia zwinąć, odrzucić, też tak praktykuję.
Te zraszacze stojące mam, ale nie wszystkie rośliny lubią lanie wody na liście, po drugie trzeba czekać aż słoneczko pójdzie sobie w siną dal, a tak przychodzę włączam na dwie godziny jeden wąż, następnie jak trzeba drugi i mam spokój.
Wszystko trzeba do siebie dopasować.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Zraszaczy nie polecam, dobre są tylko na trawę.
Inne rośliny mogą przez nie łatwo łapać mączniaka i inne choróbska.
Można też łatwo nimi sparzyć liście podczas upałów.
Inne rośliny mogą przez nie łatwo łapać mączniaka i inne choróbska.
Można też łatwo nimi sparzyć liście podczas upałów.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Jolu nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie gdy tuje trochę "olałam", straciły taki błysk. Stały się bardziej matowe. Zauważyłam to nie tylko ja. Nie podlewam je tak często jak róże. No ale jak jestem dwa dni w tygodniu to chociaż raz staram się je podlać.
Soniu głowię się nad tym już od dłuższego czasu. Muszę coś z tym zrobić.
Aniu a masz jakieś filtry do tego? Ja mam wodę ze studni, na pompie jest filtr. Może nie musiałabym go kupować. To co oprócz tego węża trzeba kupić? To jest tak, że wąż sobie leży na rabacie a Ty tylko podpinasz ten normalny wąż od podlewania? I przepinasz w zależności którą rabatę chcesz podlewać? To byłoby idealne, bo nie musiałabym podlewać tylko wieczorem. Mogłabym włączyć wcześniej kiedy przebywam na działce a wieczorkiem spokojnie iść sobie na spacer. Zazwyczaj biorę się najpierw za wypielenie wszystkiego. Wtedy mogłabym przełączać wodę tam gdzie są te węże nawadniające. A wieczorkiem tylko podlać róże i wsio. To by było wspaniałe rozwiązanie.
Grażynko u mnie zraszacz nie podlewa wszystkiego. Dlatego podlewanie tyle trwa, bo muszę najpierw podlać z węża i konewki a potem dopiero puszczam zraszacz. Najwięcej mi zajmuje bieganie na drugą stronę. Bo np na drodze mam posadzone powojniki i tam od studni muszę z konewką biegać. W tym miejscu akurat nie mam jak wężem podlewać. Na drugą stronę mam przeciągnięte węże ale to i tak konewkę biorę ze sobą. Do powojników, i roślin tych gdzie wąż nie sięga. Mam ponad 200 m węża i w tym roku muszę znowu dokupić. Najlepszym rozwiązaniem byłby dla mnie most przez środek na drugą stronę. Będziemy kiedyś robić, ale póki co są ważniejsze wydatki.
A to podlewanie muszę jakość ogarnąć. Róż przyjedzie ponad 20, azalii z rh około 15, magnolie 5-6, powojników też sporo, do cebul też muszę biegać. Hortenki jak się ukorzenią. A wiadomo, że z każdym rokiem coś tam człowiek chce dokupić. I jak tu chcieć być dobrym, dorabiać sklepy ogrodnicze i szkółki jak tu podlewanie stoi na przeszkodzie. Szkółki wraz z roślinami powinny dawać gratis najtańsze systemy nawadniające
.
Soniu głowię się nad tym już od dłuższego czasu. Muszę coś z tym zrobić.
Aniu a masz jakieś filtry do tego? Ja mam wodę ze studni, na pompie jest filtr. Może nie musiałabym go kupować. To co oprócz tego węża trzeba kupić? To jest tak, że wąż sobie leży na rabacie a Ty tylko podpinasz ten normalny wąż od podlewania? I przepinasz w zależności którą rabatę chcesz podlewać? To byłoby idealne, bo nie musiałabym podlewać tylko wieczorem. Mogłabym włączyć wcześniej kiedy przebywam na działce a wieczorkiem spokojnie iść sobie na spacer. Zazwyczaj biorę się najpierw za wypielenie wszystkiego. Wtedy mogłabym przełączać wodę tam gdzie są te węże nawadniające. A wieczorkiem tylko podlać róże i wsio. To by było wspaniałe rozwiązanie.
Grażynko u mnie zraszacz nie podlewa wszystkiego. Dlatego podlewanie tyle trwa, bo muszę najpierw podlać z węża i konewki a potem dopiero puszczam zraszacz. Najwięcej mi zajmuje bieganie na drugą stronę. Bo np na drodze mam posadzone powojniki i tam od studni muszę z konewką biegać. W tym miejscu akurat nie mam jak wężem podlewać. Na drugą stronę mam przeciągnięte węże ale to i tak konewkę biorę ze sobą. Do powojników, i roślin tych gdzie wąż nie sięga. Mam ponad 200 m węża i w tym roku muszę znowu dokupić. Najlepszym rozwiązaniem byłby dla mnie most przez środek na drugą stronę. Będziemy kiedyś robić, ale póki co są ważniejsze wydatki.
A to podlewanie muszę jakość ogarnąć. Róż przyjedzie ponad 20, azalii z rh około 15, magnolie 5-6, powojników też sporo, do cebul też muszę biegać. Hortenki jak się ukorzenią. A wiadomo, że z każdym rokiem coś tam człowiek chce dokupić. I jak tu chcieć być dobrym, dorabiać sklepy ogrodnicze i szkółki jak tu podlewanie stoi na przeszkodzie. Szkółki wraz z roślinami powinny dawać gratis najtańsze systemy nawadniające

Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Takiego węża czy teź taśmę jak mowisz ma moja sąsiadka _ fajna sprawa tylko kolorek troszkę drażni bo niebieski . Może są w innych?. Taro w jakim kolorku jest Twój.
Ja mialam kiedyś miedzy tujami (żywopłot)zakopanego na 6-10 cm zwykłego najtańszego węża i pod drzewkiem wystawal nad grunt. Wkrętarką przewierciłam otwor 3 mm i znów w ziemie itd to był mój patencik. Wąż nadal w ziemi choć już teraz rzadko używany.
To samo mam przy borówkach i kolejnej scianie zywopłotu z tym ze juź nie jest w ziemi a lezy pod ściólką i wcale go nie widać.
U mnie sprawdziło i sprawdza się idealnie .Sąsiad z wiadrami lata a ja podlaczam węża złączką do moich lini
odkręcam kran i pytam sąsiada czy kawki się napijemy 
Ja mialam kiedyś miedzy tujami (żywopłot)zakopanego na 6-10 cm zwykłego najtańszego węża i pod drzewkiem wystawal nad grunt. Wkrętarką przewierciłam otwor 3 mm i znów w ziemie itd to był mój patencik. Wąż nadal w ziemi choć już teraz rzadko używany.
To samo mam przy borówkach i kolejnej scianie zywopłotu z tym ze juź nie jest w ziemi a lezy pod ściólką i wcale go nie widać.
U mnie sprawdziło i sprawdza się idealnie .Sąsiad z wiadrami lata a ja podlaczam węża złączką do moich lini


Pozdrawiam. Ewa
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu te zraszacze to tak sobie-woda leci w górę, zanim spadnie na ziemię duża część po prostu odparowuje. Strata wody i czasu-takie jest moje zdanie
Chociaż i ja czasem podlewam zraszaczem bo nie chce mi się stać z wężem (zazwyczaj wtedy gdy są komary
). Generalnie używam obrotowego do trawy. Wolę podlewać miejscowo wężem lub konewką bo wtedy roślinki nie obrywają tak bardzo po liściach. Ja teraz też jestem na bieżąco z różnymi systemami nawodnień. Wrócę do pracy-i chciałabym móc przynajmniej nie tracić czasu na podlewanie. Na alle..znalazłam wczoraj coś troszkę innego niż wąż z nawierconymi otworami. Znalazłam wąż kroplujący, ale taki który zrobiony jest z takiego porowatego materiału i przepuszcza wodę na całej długości. Koszt to około 30-60 zł za 15metrów. Chyba sobie fundnę-jeden mi wystarczy. Potrzebuję tylko do żywopłotu właśnie-ułożyłabym taki wzdłuż drzewek i puściła wodę na kilka godzin, lub nawet na noc w zależności od tego jak by to nawilżało ziemię.
A do koszenia-wystarczy go odrzucić i na pewno nic mu nie będzie
Przecież to żadna robota.


A do koszenia-wystarczy go odrzucić i na pewno nic mu nie będzie

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13122
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
No właśnie tak jest - przychodzisz na działkę podłączasz wąż i on sobie podlewa. Możesz takich węży mieć kilka i jeśli nie możesz podłączyć od razu to podłacz po kolei np.podlewasz 2 godz. jednym, przełączasz na drugi też 2 godz, itp.
To jest jak dla mnie idealne rozwiązanie, nie mam żadnych dodatkowych filtrów - tylko włączam wąż do kranu i heja podlewanie! W tym czasie robię sobie co chcę, a wieczorkiem wyłączam podlewanie i idę do domku.
Wąż z jednej strony jest zakorkowany - to nie fachowe określenie ale ślepy a z drugiej wtyka się do kranu i cała filozofia. Lepiej jak jest kilka węży bo wówczas i ciśnienie jest większe, tak myślę a że studni to nie mam pojęcia jakie jest ciśnienie, ale jak podlewasz to znaczy że jest ok.
Ja kupiłam wąż zielony taki dostałam, przezroczysty - ale teraz widziałam w sprzedaży węże okrągłe z dziurkami czarne.
Najlepiej poszukać w castoramie, w sklepach gdzie sprzedaja węże ogtrodowe lub wiekszych centrach ogrodniczych na metry to jest koszt plus minut ok.2 zl/1mb, do tego zatyczka czy przełączka ok.5 zł. Na alledrogo sprzedają podobnie jak w innych sklepach 15 metrowe.
Madziu możesz kupić np.jeden zobaczyć jak Ci się sprawdzi i wówczas dokupić.
To jest jak dla mnie idealne rozwiązanie, nie mam żadnych dodatkowych filtrów - tylko włączam wąż do kranu i heja podlewanie! W tym czasie robię sobie co chcę, a wieczorkiem wyłączam podlewanie i idę do domku.
Wąż z jednej strony jest zakorkowany - to nie fachowe określenie ale ślepy a z drugiej wtyka się do kranu i cała filozofia. Lepiej jak jest kilka węży bo wówczas i ciśnienie jest większe, tak myślę a że studni to nie mam pojęcia jakie jest ciśnienie, ale jak podlewasz to znaczy że jest ok.
Ja kupiłam wąż zielony taki dostałam, przezroczysty - ale teraz widziałam w sprzedaży węże okrągłe z dziurkami czarne.
Najlepiej poszukać w castoramie, w sklepach gdzie sprzedaja węże ogtrodowe lub wiekszych centrach ogrodniczych na metry to jest koszt plus minut ok.2 zl/1mb, do tego zatyczka czy przełączka ok.5 zł. Na alledrogo sprzedają podobnie jak w innych sklepach 15 metrowe.
Madziu możesz kupić np.jeden zobaczyć jak Ci się sprawdzi i wówczas dokupić.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Ewuś jak ja bym Cię chciała mieć za sąsiadkę
. Jesteś niewyjęta
. Na pewno są inne kolory, na all czarne widziałam. To, że byłoby go widać to mnie tak nie drażni. Powojniki rosną pod siatką to tam by mi nie przeszkadzał. A jak swoje hortensje, hosty i żurawki podlewasz?
Aniu-tara tak cudnie mi to przedstawiasz, że nawet chyba różom to zaserwuje. Może nie zrobię tego od razu wszędzie, bo wiadomo..koszty. No ale powoli,powoli mogę sobie z biegiem czasu poszerzać moje nawadnianie.
Aniu-Andzia nawet mi nie przypominaj komarów. Ile ja się z nimi nawalczyłam dwa lata temu. Nie dały wieczorami wysiedzieć. Nawet specyfiki na nie nie robiły żadnego wrażenia. O zgrozo.... . Z tym podlewaniem to chyba fantastyczny patent
. Czasami mi żal ..pupę ściska bo kuzynka zasuwa z pieskiem na spacerek a ja stoję z tym wężem i stoję.. godzinę później wraca a ja dalej stoję. A ja lubię spacerować.
Tylko wiecie co? ja mam spore ciśnienie w hydroforze, bo na warzywniaku mi się nie chciał kręcić zraszacz. Kiedyś ( ze dwa razy) miałam powódź na podwórku. W nocy em zakręcił wąż jak poszedł odłączyć zraszacz. Tylko nie zakręcił zaworu od studni. Wąż wybił i całą noc woda się lała na podwórko. Rano wstaje,
grzeje a ja jak po powodzi na podwórku mam. Mam nadzieję, że mi tych węży nie rozsadzi. Ale to może kupię następnego węża ogrodowego i np rozdzielę żeby podlewały dwie różne strefy po jednej stronie.


Aniu-tara tak cudnie mi to przedstawiasz, że nawet chyba różom to zaserwuje. Może nie zrobię tego od razu wszędzie, bo wiadomo..koszty. No ale powoli,powoli mogę sobie z biegiem czasu poszerzać moje nawadnianie.
Aniu-Andzia nawet mi nie przypominaj komarów. Ile ja się z nimi nawalczyłam dwa lata temu. Nie dały wieczorami wysiedzieć. Nawet specyfiki na nie nie robiły żadnego wrażenia. O zgrozo.... . Z tym podlewaniem to chyba fantastyczny patent

Tylko wiecie co? ja mam spore ciśnienie w hydroforze, bo na warzywniaku mi się nie chciał kręcić zraszacz. Kiedyś ( ze dwa razy) miałam powódź na podwórku. W nocy em zakręcił wąż jak poszedł odłączyć zraszacz. Tylko nie zakręcił zaworu od studni. Wąż wybił i całą noc woda się lała na podwórko. Rano wstaje,

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Magda,
takie ciśnienie wody - wiedz, że jesteś wyjątkową szczęściarą.
takie ciśnienie wody - wiedz, że jesteś wyjątkową szczęściarą.
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Oj tak:) Co ja bym dała żeby mieć takie ciśnienie 

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu oczywiście ,że nie zapomniałam ,co Ty .Z moim zdrówkiem już w porządku ,a rośliny rwą się do życia
Ale u Ciebie duże zmiany i dużo roślin Ci przybyło .Pięknieje Ci ogród oj pięknieje 


- gosiaczek12a11
- 500p
- Posty: 771
- Od: 1 kwie 2012, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Witaj
Ale pędzisz kochana
Oj dzieciaczki były by przeszczęśliwe , jednego dnia się pobieliło ale już do 11 była chlapa i błocko bleeeee
Ferie zaczynamy 13 lutego to znaczy 13 dzieciaki maja balik do domku i laba do końca lutego.
Mury szkoły przywitamy początkiem marca i wtedy niech już będzie wiosna
Nie nigdzie nie wyjeżdżamy , może jakieś łyżwy , basen jeszcze się zobaczy.

Ale pędzisz kochana

Oj dzieciaczki były by przeszczęśliwe , jednego dnia się pobieliło ale już do 11 była chlapa i błocko bleeeee
Ferie zaczynamy 13 lutego to znaczy 13 dzieciaki maja balik do domku i laba do końca lutego.
Mury szkoły przywitamy początkiem marca i wtedy niech już będzie wiosna

Nie nigdzie nie wyjeżdżamy , może jakieś łyżwy , basen jeszcze się zobaczy.
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu na rabatach jeszcze nic nie mam oprócz butli przy hortensjach które napełniam jak wyjeżdżam . Korkiem reguluje spływ wody, Staram się tak regulować aby na 5 dni wystarczyło uważam że lepiej po litrze dziennie niż całą 5 na raz. To na razie hortensjom wystarcza ponieważ mam dość grubo wysypanej ściółki a ona powstrzymuje parowanie , więc jak deszcz spadnie to pod spodem jest wilgoć-sprawdziłam podczas suszy przy sadzeniu roślin
W tym roku w ogóle bardzo mało podlewałam .
Ale cały czas myślę
Kasy na profesjonalne nawadnianie brak, wiec trzeba poszukać innej alternatywy za mniejsze pieniądze .
Znalazłam zawór Gardeny który może obsługiwać 6 sekcji jedna po drugiej - to mi pasuje gdyż u mnie z ciśnieniem jest krucho.
Oczywiście na początku będzie to wszystko na wierzchu i zwykły wąż ogrodowy z nawierconymi dziurkami . W przyszłości dokupię sterownik,oraz
rury które puszczę w ziemi ,a na rabatach puszcze kropelkowe, ale z emiterami patyczkowymi (aby woda nie kapała tam gdzie nie musi) i abym abym mogła w każdej chwili wbić kolejny emiter gdy zajdzie potrzeba dosadzenia rośliny

Ale cały czas myślę

Kasy na profesjonalne nawadnianie brak, wiec trzeba poszukać innej alternatywy za mniejsze pieniądze .

Znalazłam zawór Gardeny który może obsługiwać 6 sekcji jedna po drugiej - to mi pasuje gdyż u mnie z ciśnieniem jest krucho.
Oczywiście na początku będzie to wszystko na wierzchu i zwykły wąż ogrodowy z nawierconymi dziurkami . W przyszłości dokupię sterownik,oraz
rury które puszczę w ziemi ,a na rabatach puszcze kropelkowe, ale z emiterami patyczkowymi (aby woda nie kapała tam gdzie nie musi) i abym abym mogła w każdej chwili wbić kolejny emiter gdy zajdzie potrzeba dosadzenia rośliny

Pozdrawiam. Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Madziu, Aniu a czemu u Was jest problem z ciśnieniem?
Ewuś-rozalko to bardzo cieszy mnie, że jednak nie zapomniałaś
. Zdrowie najważniejsze. Dobrze że już się wszystko pozytywnie u Ciebie wyklarowało. Ogród mój się troszkę zmienia, nawet z różami powoli się dogaduję
Gosia u nas dzieciaki od 1 mają ferie. Akurat troszkę śniegu napadało. Ma padać jeszcze w przyszłym tygodniu. Co prawda na tą chwilę, już sporo stopniało u mnie. No ale jak zapowiadają opady to może nadrobi. Sama na basen bym chętnie poszła. Nie byłam prawie miesiąc. No ale nic nie poradzę. Zdrowie nakazuje się oszczędzać na tą chwilę
.
Ewuś-mewa oglądałam na yt patent z wycinaniem korka po przekątnej żeby właśnie wodę regulować. Do hortensji i róż bym się w takie baniaki zaopatrzyła. Muszę już zacząć zbierać. Te emitery mi się podobają. Byłabym pewna, że woda idzie tam, gdzie ma iść. Może w przypadku rabat z różami tak właśnie zastosuję. Muszę obgadać z emem co i jak odnośnie tego nawadniania. Może nie wszystko na raz, ale małymi kroczkami coś tam się stworzy. Zobaczymy. A jak nie... bo np nie jest powiedziane że znowu nie zaszaleję jak zobaczę jakieś piękne rośliny, to będę biadolić latem że muszę tyle podlewać.
Muszę dosadzić na skalniak trochę roślin, czy jak kupię w nasionach to coś w tym roku zakwitnie? Chciałabym raczej wieloletnie rośliny.. .
Ewuś-rozalko to bardzo cieszy mnie, że jednak nie zapomniałaś


Gosia u nas dzieciaki od 1 mają ferie. Akurat troszkę śniegu napadało. Ma padać jeszcze w przyszłym tygodniu. Co prawda na tą chwilę, już sporo stopniało u mnie. No ale jak zapowiadają opady to może nadrobi. Sama na basen bym chętnie poszła. Nie byłam prawie miesiąc. No ale nic nie poradzę. Zdrowie nakazuje się oszczędzać na tą chwilę

Ewuś-mewa oglądałam na yt patent z wycinaniem korka po przekątnej żeby właśnie wodę regulować. Do hortensji i róż bym się w takie baniaki zaopatrzyła. Muszę już zacząć zbierać. Te emitery mi się podobają. Byłabym pewna, że woda idzie tam, gdzie ma iść. Może w przypadku rabat z różami tak właśnie zastosuję. Muszę obgadać z emem co i jak odnośnie tego nawadniania. Może nie wszystko na raz, ale małymi kroczkami coś tam się stworzy. Zobaczymy. A jak nie... bo np nie jest powiedziane że znowu nie zaszaleję jak zobaczę jakieś piękne rośliny, to będę biadolić latem że muszę tyle podlewać.
Muszę dosadzić na skalniak trochę roślin, czy jak kupię w nasionach to coś w tym roku zakwitnie? Chciałabym raczej wieloletnie rośliny.. .
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13122
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Letnia odsłona leśnego rancza nad wodą
Ewa spotkałam już kilka opinii nt.podlewania - otóż lepiej podlać wiadro wody pod krzak jednorazowo niż robić to w małych ilościach co dzień.
http://www.oczarjk.pl/?act=263
Jeśli chodzi o moje ciśnienie wody to uzależnione jest od innych działkowiczów - jak wszyscy podlewają a moja działka ma spad to czasem leci jak krew z nosa.
U mnie zamiast śnieg to ciągle pada, może nie tak obficie co dzień ale pada.
http://www.oczarjk.pl/?act=263
Jeśli chodzi o moje ciśnienie wody to uzależnione jest od innych działkowiczów - jak wszyscy podlewają a moja działka ma spad to czasem leci jak krew z nosa.
U mnie zamiast śnieg to ciągle pada, może nie tak obficie co dzień ale pada.