Ogród w lesie

[Nikus]

Haniu to dorosłe babcie. 13lat mają. Ale mikusia drugą młodość przeżywa.

[Ignis05]

Weroniko Widać, że obie psie damy zaprzyjaźniły się.
Z kotkami jest gorzej, bo od razu na siebie syczą i wysuwają pazurki.
Ja nie mam dobrych doświadczeń ze zwierzęciem ze schroniska. Kiedy odeszła od nas jedna kotka, wzięliśmy taką ze schroniska. Wyobraź sobie, że ani nie była zaszczepiona a do tego tak chora, że nam padła po miesiącu , mimo leczenia. Dziwnym trafem , w tym właśnie schronisku wkrótce po tym, spalił się magazyn z lekami i żywnością dla zwierząt.
Miłego dnia

[Nikus]

Oj tak tulą się do siebie bardzo. Maja zaczyna mruczeć przy głaskaniu Biedna kicia. Tym ludziom nie powinno dawać się zwierząt pod opiekę. Pewnie w Polsce jest więcej takich miejsc. A tak być nie powinno.

[Ignis05]

Niestety , jeszcze świadoma opieka nad zwierzętami bardzo u nas kuleje.
Jak oglądam na Animal Planet programy o opiece nad porzuconymi zwierzętami i jak
się je przygotowuje do adopcji to myślę, że nam jeszcze daleko do takich standardów.
A w ogóle zaskoczyło mnie, że słowo adopcja jest stosowane w stosunku do przygarnianych zwierząt.

[Margo2]

Bardzo szanuję osoby, które przygarniają takie biedne zwierzaki. I to dwa.
Na pewno odwdzięczą się Wam za to.

[Nikus]

Krystyno też często oglądałam takie programy. Są ludzie, którzy chcą zwierzakom pomóc a są i tacy co udają dobrych a tacy w rzeczywistości nie są.

Gosiu Dziękuję za wizytę. Mika i Maja już się bardzo odwdzięczają. Swoją miłością, troskliwością. Zawsze gdy się źle czuje, lub jestem chora Mika kładła się obok mnie. A gdy ja skacze z radości to i ona:)

A teraz pogodowo. W końcu i do mnie zawitała zima Biało się zrobiło i nadal pada:D

[plocczanka]

Weroniko! Podbiłaś moje serce swoim dobrym wobec biednych, porzuconych zwierzątek.
Ja także opiekuję się razem z eMem zaadoptowanym ze schroniska pieskiem Mikrusem, kochanym staruszkiem oraz kotką Misią, którą jakieś dziecko przyniosło na klatkę schodową.
Maleństwo nawet jeść jeszcze nie potrafiło. Zabrałam ją do siebie,wykarmiłam przy pomocy smoczka, wysterylizowałam i została już w rodzinie.
Wiosnę, lato i jesień spędza z nami na działce, ale mieszka w domu. Jeżdzi sobie w nosidełku.
Oba zwierzątka są kochane i takie wdzięczne

[dorcia7]

Weronikou mnie rano była bajkowa sceneria,gruba warstwa śniegu i padające płatki,teraz juz snieg nie pada wszystko topnieje,plucha straszna

[Anuleczka]

Początki są piękne, więc co dalej będzie na pewno lepiej, bo końca to w ogrodzie nigdy niema. Pozdrawiam

[kasia100780]

Moje prymulki zmarniały na oknie, mam nadzieję, że przeżyją do wiosny

[Nikus]

Dorotko Szczerze u mnie było tak samo. Teraz już niewiele ze śniegu zostało. Podobno ma padać w następnych dniach, oby się sprawdziło.

Aniu dziękuję za odwiedziny. W ogrodzie zawsze jest co robić. Zawsze to dojdą jakieś nowe roślinki albo "przemeblowanie" rabatki.

Kasiu moja nadal się trzyma i kwitnie. Trzymam ją na parapecie w kuchni i co chwile nowe pączusie rozkwitają. Będę kibicować by przetrwały i cieszyły twe oczy wiosną.

Z racji, że za oknem pogoda nie sprzyja postanowiłam zrobić ciasteczka:)

[bietka1964]

Obie sunie cudne i będą Ci bardzo oddane.My z mężem też przygarnęliśmy suczkę owczarkopodobną.Była tak chora że nawet wet.powiedział że możemy stracić pieniądze bo nie przeżyje.Przezyła jeszcze 13 lat.W ubiegłą zimę w mrozny poranek znalazłam dziką kotkę w zaawansowanej ciąży.Nie dała się przygarnąć do domu ale zaczęła przychodzic na taras jeść.Tam też się okociła.Mamy po niej 2 kotki które zostały z nami a ona gdzieś przepadła.
Takie zwierzaki są bardzo wierne a suczki szczególnie.

[Paulii]

Witaj Weroniko Prymulka piękna
Masz bardzo dobre i wielkie serce przygarniając wiekowego pieska
Psiaki fajne
Ciasteczka smakowicie wyglądają
Cieplutko Pozdrawiam

[plocczanka]

Weroniko - ja prymulki wystawiłam na balkon, przesadziwszy je uprzednio w inną ziemię po delikatnym skróceniu im korzonków. Stoją tak już tydzień i śmieją się do mnie żywymi, świeżymi kwiatkami.
Co prawda balkon mam na 9. piętrze i lekki mróz doń nie dociera, ale zawsze można na noc wstawić do kartonu i okryć czymś.
Tak zrobiłam w minionym roku, potem na działkę i spokojnie tam sobie żyją, nic im nie jest.

[dorcia7]

Moje cztery prymulki też na balkonie,mają się dobrze,posadziłam w skrzyneczki po pelargoniach w nowe podłoże ,nie stoją bezpośrednio na posadzce ,mają się dobrze