Jak ja wam dziękuję za te wspomnienia. Dzięki nim poczułam, że mam wasze wsparcie w mojej miłości "świeżo upieczonej mamy" i będę miała dużo lżej, bo internet, a w nim tyle przyjaznych dusz.

A jeśli chodzi o notatki, to robię je bardzo regularnie i dokładnie.
Młodym to nie szwankuje tak pamięć, ale ja muszę się wspomagać. ;)
Poza tym czas tak szybko leci, że jak czytam te notatki, to sama się dziwię, że jakiś nowy korzonek, albo pędzik pokazał mi się już jakiś czas temu, a mnie się wydawało, że to tydzień temu.

Pestko, przy wymianie podłoża też wypaliłam otworki boczne, bo właśnie tym storczykom korzonki coś za długo nie wysychały. Ale teraz mam odwrotny problem. Podłoże jest bardziej przepuszczalne i do tego te otworki.
Wniosek - pewnie za mało w podłożu elementów trzymających wilgoć (dałam tylko grubą korę z niewielką ilością kory drobnej). Stoją na mokrym keramzycie, ale to za mało.
