Reniu Tolinko "czasem i głupi ma szczęście"

Takie połączenie róż wyszło zupełnie przypadkowo, Wcześniej pisałam, że kupiłam obie róże na targu, były to pierwsze róże jakie kupiłam. Jedyną informację jaką mi pani dała to, że są to piekne pnące róże i będę z nich zadowolona. Przez wiele lat wędrowałam z nimi po całym ogrodzie, żeby chciały zakwitnąć. Przed budową musiałam je wykopać kolejny raz i postanowiłam je posadzić przy domu. Oczywiście pierwsza zakwitła Flammentanz pięknymi czerwonymi kwiatami byłam zachwycona, że w końcu zakwitła. W ubiegłym roku znowu wiosną czekałam na kwiaty, ale jak zobaczyłam, że rozwijające się pąki są innego koloru, to przypomniało mi się, że tam rośnie druga róża Francouis Jouranville.
Obie róże rozpoznane dzięki życzliwości forumowiczów.. Tak widzicie, że to nie do końca moja zasługa, zestawienie zupełnie przypadkowe, gdyż sadząc nawet nie wiedziałam, co to za róże. Wszystko dore, co się dobrze kończy

Liczy się końcowy efekt.
Teraz obie już chyba zadomowiły się na swoim miejscu i obie mocno rozpychają się łokciami i mam wrażenie, że niedługo będzie im za ciasno, ale nigdy nie przewidywałam, że one tak urosną
Moje kotki to koty rosyjskie Neva Masquarade, koty o cudownym usposobieniu, bardzo spokojne, towarzyskie, polecam jeśli ktoś ma małe dzieci.