
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwuś
śliczny ten Twój ORI prawdziwy wielkolud,ale twierdzisz ,że dalej masz przed nim respekt. On to wyczuwa i na pewno nic by Ci nie zrobił tylko nastraszył ,bo przecież Cię zna .Zimowy ogród wygląda cudnie w krzewami i iglakami mój raczej nie nadaje się na razie do pokazywania

Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwia - jakie plany już w twojej głowie - ja zaczęłam planowac i chyba stanie a niczym, bo okazuje się, że może działkę powiększymy - a wtedy nie będzie kasy na inwestowanie w ogród, bo kasa pójdzie na jego powiększenie...
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Witajcie
Cieszę się ze poniedziałek szybko minął. Bo nie ukrywam że nie lubię poniedziałków ( wyjątek jak na go wolny )
Dorotko paluję już od początku stycznia. Co gdzie postawię, co zasadzę, co w donicach będzie.
Madziu nie mam takiego dobrego aparatu bo widok był naprawdę super. Conica sobie rośnie i jak widzę że coś się dzieje to opryskuję. Na szczęście jest mało problemowy. Jedynie co to na wiosnę podlewam go woda z nawozem na przeciwbrazowienie igieł.
Asiu jest to wierzba Hakuro. Na jesieni dużo ją przycięłam bo biedaczka pod śniegiem by się złamała. Teraz ma nową fryzurkę i wioną jak będzie trzeba to ja też troszkę przytnę. Też tak uważam ze plany zeszłoroczne są planami najważniejszymi na ten rok.
Żeby tak w totka wygrać oj wtedy można byłoby poszaleć
Karolinko ja mam i kamienie , kamyczki oj wszystko się przydaje. A takie zbiory to ja lubię. W tym roku będę ich potrzebować bardzo dużo.
Ewuniu jeszcze nie liczyłam ile będzie mi potrzeba ale tak myślę że 10 to minimum. Tylko jak maja być róże to i więcej krawężników będę potrzebować.
Iwonko dziękuję
taka zima to mogłaby być.
Jadziu może jakby był z nami od szczeniaka to bym się nie bała a to przybłęda i mam przed nim respekt. Nie wiem co ona tam miał wcześniej. Jeść mu nie daję bo to robi mój tato. Jak wczoraj wychodziłam z Szymonem do samochodu to zaczął szczekać ale się odezwałam i przestał. Stał patrzył i ogonem pomachał ale tylko raz.
-- 19 sty 2015, o 20:16 --
Agniesiu ale jak dokupicie ziemi to na przyszły rok będzie więcej miejsca na inwestycje kwiatowe. Nie przejmuj się

Cieszę się ze poniedziałek szybko minął. Bo nie ukrywam że nie lubię poniedziałków ( wyjątek jak na go wolny )

Dorotko paluję już od początku stycznia. Co gdzie postawię, co zasadzę, co w donicach będzie.

Madziu nie mam takiego dobrego aparatu bo widok był naprawdę super. Conica sobie rośnie i jak widzę że coś się dzieje to opryskuję. Na szczęście jest mało problemowy. Jedynie co to na wiosnę podlewam go woda z nawozem na przeciwbrazowienie igieł.
Asiu jest to wierzba Hakuro. Na jesieni dużo ją przycięłam bo biedaczka pod śniegiem by się złamała. Teraz ma nową fryzurkę i wioną jak będzie trzeba to ja też troszkę przytnę. Też tak uważam ze plany zeszłoroczne są planami najważniejszymi na ten rok.




Karolinko ja mam i kamienie , kamyczki oj wszystko się przydaje. A takie zbiory to ja lubię. W tym roku będę ich potrzebować bardzo dużo.
Ewuniu jeszcze nie liczyłam ile będzie mi potrzeba ale tak myślę że 10 to minimum. Tylko jak maja być róże to i więcej krawężników będę potrzebować.
Iwonko dziękuję

Jadziu może jakby był z nami od szczeniaka to bym się nie bała a to przybłęda i mam przed nim respekt. Nie wiem co ona tam miał wcześniej. Jeść mu nie daję bo to robi mój tato. Jak wczoraj wychodziłam z Szymonem do samochodu to zaczął szczekać ale się odezwałam i przestał. Stał patrzył i ogonem pomachał ale tylko raz.
-- 19 sty 2015, o 20:16 --
Agniesiu ale jak dokupicie ziemi to na przyszły rok będzie więcej miejsca na inwestycje kwiatowe. Nie przejmuj się

Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwuś, ja mam w domu suczkę, wiesz jakie są dzikie psy błąkające się po polach i atakujące wszystko co do jedzenia?, a ja właśnie taką suczkę przygarnęłam, oszczeniła się na mojej działce, podeszłam do szczeniaków, zabrałam jej, nawet nie warknęła, poszła za mną, weszła do budy i tak zaczęła się nasza przyjaźń w skrócie, teraz jest cudnym psem domowym, wnuki moje robią z nią co tylko chcą i nie boją się i ja się nie boję, widzę w jej oczach wielką miłość do nas. Sylwuś aby jej pomóc nie zawahałam się ani na chwile, szłam do niej z otwartymi rękoma, parę razy dałam jeść i zobacz z dzikiego psa
jest naszą wielką miłością. Nie bój się, nie wahaj się, daj jemu parę razy smakołyka, zobaczysz, będzie Twój 


- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Iwonko postaram się tak zrobić jak sugerujesz. Może jeszcze będzie między nami przyjaźń. 
Wieczorkiem kochani szykuję Wam małą niespodziankę.

Wieczorkiem kochani szykuję Wam małą niespodziankę.

Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwuś nie mogę więc doczekać się wieczorka 

- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Witajcie
Troszkę pobuszowałam w albumach i znalazłam kilka zdjęć przedstawiających mój dawny ogród.
Wspomnienia:
Tak było jak się wprowadziliśmy:

( tak to ja miałam ok.9 lat) Taką alejka szło się do mnie do domu
Później było przesadzanie, karczowanie ( na zdjeciu mój brat cioteczny ) czasowo nadal moja podstawówka

( po prawej stronie zdjęcia widać posadzone małe świerki )



A tutaj czasy szkoły średniej ( moje przyjaciółki) Tutaj już świerki dużo większe.

A to ja i Apsik na tle kasztanów które rosły po zachodniej części działki ( obok domu) Niestety ale trzeba było je ściąć bo zaczęły chorować.

Nadal okres liceum myślę że to może być rok 2004 - moja rabatka i skalniaka



2011r

A teraz kilka zdjęć jak jest teraz ( w wielkim skrócie ):

w miejscu gdzie kiedyś rosły kasztany są teraz jałowce








-- 20 sty 2015, o 19:04 --
Jeszcze o jednym zdjęciu zapomniałam :
Moje kotki dwa
Perełka i Franek- tylko taka pamiątka po nich mi została

Ich ulubione drzewo
-kasztan

Troszkę pobuszowałam w albumach i znalazłam kilka zdjęć przedstawiających mój dawny ogród.
Wspomnienia:
Tak było jak się wprowadziliśmy:

( tak to ja miałam ok.9 lat) Taką alejka szło się do mnie do domu

Później było przesadzanie, karczowanie ( na zdjeciu mój brat cioteczny ) czasowo nadal moja podstawówka

( po prawej stronie zdjęcia widać posadzone małe świerki )



A tutaj czasy szkoły średniej ( moje przyjaciółki) Tutaj już świerki dużo większe.


A to ja i Apsik na tle kasztanów które rosły po zachodniej części działki ( obok domu) Niestety ale trzeba było je ściąć bo zaczęły chorować.

Nadal okres liceum myślę że to może być rok 2004 - moja rabatka i skalniaka



2011r

A teraz kilka zdjęć jak jest teraz ( w wielkim skrócie ):

w miejscu gdzie kiedyś rosły kasztany są teraz jałowce








-- 20 sty 2015, o 19:04 --
Jeszcze o jednym zdjęciu zapomniałam :
Moje kotki dwa
Perełka i Franek- tylko taka pamiątka po nich mi została

Ich ulubione drzewo

Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Pieknie Sylwunia wyglądałaś , taka panienka z okienka.
Podobna jesteś nadal do siebie, tylko lat przybyło , ale to nie uniknione.
Ogród naprawdę przeszedł sporą metamorfozę
Podobna jesteś nadal do siebie, tylko lat przybyło , ale to nie uniknione.
Ogród naprawdę przeszedł sporą metamorfozę

- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Jadziu oj tak lat przybyło i kilogramów.
W tym roku 30 lat
Nie mam więcej zdjęć ukazujących poszczególne miejsca na działeczce, ale rzeczywiście dużo się zmienił.


Nie mam więcej zdjęć ukazujących poszczególne miejsca na działeczce, ale rzeczywiście dużo się zmienił.
Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwuś, ale super niespodzianka
. Czegoś takiego to ja się nie spodziewałam
. Świetne retrospekcje.
Dopiero teraz tak naprawdę można zobaczyć jaką przemianę przeszedł Wasz ogród. Zmiany są bardzo korzystne. Aczkolwiek brzydko nie było. Było bardzo ładnie. Ale wiadomo, czasy się zmieniają, rośliny też
. Świetny pomysł z tym postem.
Myślałam, że mieszkasz tam od zawsze. Też kiedyś miałam taką brykę
.
Sylwuniu cieszę się że nam się pokazałaś. Nie zmieniłaś się bardzo. Po prostu dojrzałaś.


Dopiero teraz tak naprawdę można zobaczyć jaką przemianę przeszedł Wasz ogród. Zmiany są bardzo korzystne. Aczkolwiek brzydko nie było. Było bardzo ładnie. Ale wiadomo, czasy się zmieniają, rośliny też

Myślałam, że mieszkasz tam od zawsze. Też kiedyś miałam taką brykę

Sylwuniu cieszę się że nam się pokazałaś. Nie zmieniłaś się bardzo. Po prostu dojrzałaś.
- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Madziu lubię zaskakiwać. 
Jabłonek było jeszcze więcej ale usunięte były jak dobudowywali rodzice dom.
Tutaj gdzie teraz mieszkam to są strony mojego taty. Na tej działce mieszkał mój tato z rodzicami i siostrami.
Przeprowadziliśmy się w 1993r. Wcześniej mieszkaliśmy w Kotuniu.
Madziu były to czasy. po rowerku już śladu nie ma tylko zdjęcie pozostało.

Jabłonek było jeszcze więcej ale usunięte były jak dobudowywali rodzice dom.
Tutaj gdzie teraz mieszkam to są strony mojego taty. Na tej działce mieszkał mój tato z rodzicami i siostrami.
Przeprowadziliśmy się w 1993r. Wcześniej mieszkaliśmy w Kotuniu.
Madziu były to czasy. po rowerku już śladu nie ma tylko zdjęcie pozostało.

Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwuniu masz cudowny ogród ,tak pięknie zaprojektowany.
- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwuś witaj
ależ fajne zdjęcia porównawcze teraz widać dokładnie jak ogród wypiękniał no i ty jak prawdziwa modelka wśród kwiatuszków. Widzę, ze od dawna cię ciągnęło do ogrodu 


- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Fajne zdjęcia wspominkowe
ale stan obecny to już wyższa klas
super zrobiliście to
brak mi słow. piękne rabaty otoczone kamieniem ....cudnie









- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III
Sylwuś, super że rodzice dali Ci ogród we władanie. Widać jak wypiękniał przez te lata. A te ostatnie zdjęcia -tu już widać rękę ogrodowej maniaczki. Jest wspaniale. Pięknie zaaranżowałaś tę wielką przestrzeń. To wcale nie tak łatwo, gdy ma się prawie pusty, prostokątny kształt bez żadnych wzniesień i zakamarków. Brawo 
Sylwuś, a Wasze psisko bardzo mi się podoba. Lubię takie wielkie misie. Szkoda tylko, że jest taki groźny. Niemniej do pilnowania podwórka doskonały. Nie to co mój wielki powsinoga-do każdego by się łasił. Dobrze, ze chociaż wyglądem straszy
Sylwuś wcale Ci się nie dziwię, że czujesz przed tym psem respekt. Skoro Cię nie toleruje to ja nie próbowałabym do niego podchodzić. Psy wyczuwają strach-zresztą na pewno to wiesz. Ja tam nie ufam zwierzakom. Nawet swojemu w 100% jakoś nie potrafię zawierzyć. Tym bardziej, ze to przybłęda, tak jak i Twój

Sylwuś, a Wasze psisko bardzo mi się podoba. Lubię takie wielkie misie. Szkoda tylko, że jest taki groźny. Niemniej do pilnowania podwórka doskonały. Nie to co mój wielki powsinoga-do każdego by się łasił. Dobrze, ze chociaż wyglądem straszy

Sylwuś wcale Ci się nie dziwię, że czujesz przed tym psem respekt. Skoro Cię nie toleruje to ja nie próbowałabym do niego podchodzić. Psy wyczuwają strach-zresztą na pewno to wiesz. Ja tam nie ufam zwierzakom. Nawet swojemu w 100% jakoś nie potrafię zawierzyć. Tym bardziej, ze to przybłęda, tak jak i Twój

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2