Madziu (MID23006)! Moniko (Rozeta)! Asiu (iwwa)! Jadziu (e-babcia)! Miłko (takasobie)! Aniu (Annes77)! Ewo (ewaw)! Majko (majka411)! Sabinko (nifredil)! Chyba byłam niegościnna i nieprzyzwoicie długo przetrzymałam Was na tej ścieżce

Bardzo Was przepraszam, a w ramach przeprosin trochę wiosny zimą, czyli moje łazienkowe tulipany. Zważywszy na tryb pracy w domu najwięcej czasu spędzam w sypialni i łazience. Dlatego tam trafiły biedronkowe tulipany. Nie mogłam się im oprzeć...
Aniu (akl62)! W Berlinie byłam wcześniej jak miałam 15 lat i to było zupełnie inne miasto. Jak się domyślasz byłam wówczas tylko w części wschodniej. Wtedy nie było także mowy o ścieżkach rowerowych. Teraz to miasto jest niezwykłe. Nowoczesne i takie zadbane, że ... aż je lubię. A generalnie duże miasta mnie męczą. Co do róż... I ja nic nowego nie zamówiłam, choć przyznam, że znowu mnie kusi. Może zmienię zdanie? Sama nie wiem. Rozsądniej byłoby zadbać o te, które już mam. Nie mówię jednak nie, bo znam siebie aż za dobrze. Westerland jest płomienna i może nie dla każdego, ale dla mnie w sam raz. Energetyczna i kolorystycznie i ... zapachowo. Wspomnienia Twojej koleżanki z Uralu może zaskakujące, ale tak bywa ze wspomnieniami. Mnie nie przeszkadzają ani deszcz ani śnieg, byle nie padało bez przerwy.
Dla niektórych nie do przyjęcia. Ale ja lubię nieco szaleństwa.
Madziu (MID2006)! Moja miłość do irysów sięga już kilkudziesięciu lat. Po wyprowadzce od Babci nie miałam gdzie sadzić, ale motyw tych kwiatów powtarzał się w moim domu. Przyznam, że i stare odmiany mi się podobają. A maja zasadniczą zaletę-ładnie się mnożą i są odporne na choroby. Takie właśnie dostałaś. New Dawn trudno opanować. Ale jak rośnie nie tak jak chce to ja po prostu tnę. To jej zupełnie nie szkodzi. A oba egzemplarze rosną u mnie przy siatce ogrodzeniowej. Wokół tarasu mam kolorowo, bo tak właśnie lubię. A roślinność już oddzieliła mnie od sąsiadów i drogi dojazdowej
Tu kolejny fragment
Miłko (takasobie)! Super, że udało Ci się kupić tak tanio hortensje. Te bukietowe kwitną niezawodnie co roku i to jest ich zasadnicza zaleta. Właściwie zero starań, a efekt murowany. Jeśli chodzi o kolory róż, to każde mi się podobają. Monochromatyczne kompozycje tak szybko mnie nudzą, że nie mogę ich mieć i tyle. Śmieję się, że to jakaś odmiana nerwicy. Ale jeśli nawet, to zupełnie nieszkodliwa
Ten szalony misz-masz u mnie widać gołym okiem. Komu to wadzi, może zamknąć oczy
Stasiu (stasia_ogrod)! Fakt, Okami cieszy się zawsze jak może poszaleć w ogrodzie. No może poza porą, kiedy deszcz leje się strugami lub bardzo wieje. To jednak prze pogodna i radosna psinka. Miałam szczęście, że się znaleźliśmy

Dziękuję za życzenia. Oby nam wszystkim się spełniły!
Byliny kocham równie bardzo jak róże, a może bardziej?
Dorotko (dorotka 350)! U mnie co chwile dosypuje i pobiela mi ogród. No i góry, które ośnieżone wyglądają przecudne. U nas było całkiem sporo śniegu, co mnie cieszyło. Bo jak zima, to koniecznie z puchową pierzynką. Najgorsza jest szaro-bura zima z mrozem. I dla mnie i dla naszych roślin. Prawda jest jednak taka, że dnia już sporo przybyło i ... zaczynam czuć wiosnę. Nie mogę się już doczekać grzebania w ogrodzie
Ta sama rabata co wyżej, tylko widziana z drugiej strony
Jadziu (e-babcia)! Mił jest wracać do cudownych wspomnień. Nie tylko tych z ogrodu
Miejsce w okolicy problematycznego osadnika też może być ładne i staram się go jakoś zagospodarować.
Gosiu (Margo2)! W Anglii niech będzie sobie angielski klimat, a ja i tak wolę nasz. W różnorodności tego świata jest jego piękno. Powtarzam to do znudzenia, ale tak właśnie uważam. I boje się takich 'atrakcji'...
I to samo miejsce widziane z innej strony
Iwonko (iwona0042)! Obawiam się, że zmiany mogą okazać się nieuniknione, bo większość naszego społeczeństwa nie zważa na ekologię i truje na potęgę. Wielu ma w nosie co robią inni. A niektórym tylko zależy, by było ... ciepło. Boleję nad ludzka głupotą, ale jedyne co mogę zrobić, to uczyć moje dzieci, że tak nie powinno się robić. gdyby każdy tak uczynił... Ech, człowiek przekroczył 40stkę, a nadal jest idealistą
Rabata żwirowa - na tym zdjęciu nie ma nawet roku.
Majeczko (majka411)! dzięki za miłe słowa. Nie jest doskonale, ale jest po mojemu

Kolorowo i wesoło. I ja żałuję, ze zabrakło tu kilka osób. Nie lubię zmian. Ale może tak musi być? Rozumiem Twój brak czasu, bo i ja sama w zasadzie wszystko robię sama. Tylko kosi kto inny. Zajmuję to mnóstwo czasu i zabiera sporo siły. Ale daje te satysfakcję. Przystojniak leży wtulony w moje nogi. Straszny z niego pieszczoch!
Dla Ciebie ulubiony kubek różomaniaczki
I widok na najstarsza część rabaty żwirowej - zza host wyłania się Red Fairy
Kasiu (Morango)! Tęskniłam za Tobą... Niektórzy znikają bezpowrotnie.,. Cieszę się, że Ty nie

Dziękuję za życzenia!
J najmłodsza część części ozdobnej mojego ogrodu. Mam z niej też widok na moje owoce i warzywa.
Elu (ElleBelle)! Jak patrzę na mój ogród, to nie mogę pojąć, jak mi się udało. I to bez niczyjjej pomocy. Ten rok dla róż nie był najlepszy, ale i tak było na co popatrzeć.
Jolu (April)! Nie wiem, jak długo masz swoją New Dawn, ale i moje w pierwszym sezonie nie popisały się. ten było kolejny i przyznam, że warto było czekać. A miałam do tej róży zastrzeżenia, bo to śmieciuszek.
W tym roku jednak z nich wyglądała tak
Tamaryszku! Bardzo mi miło znowu Cię gościć

Niestety goszcząc w Poczdamie nie udało mi się doglądnąć ogrodów Karla Foerstera, a żałuję. To była jednak zorganizowana wycieczka z moimi pracownikami i ani czas ani zainteresowania innych nam na to nie pozwoliły. Dwa dni to stanowczo za mało. Zamierzam tam jednak wrócić. Są miejsca, do których powracam kilkakrotnie i za każdym razem znajduje cos nowego. Bardzo to lubię

Niestety nie mam zdjęcia całego dzięgiela. jest jednak do złudzenia podobny do arcydzięgiela tyle, że ma fioletowo-ciemnobordowe pędy i kwiaty.. Wygląda bardzo efektownie, a owady go uwielbiają. jeśli masz ochotę, służę nasionami
Elwi! Moje najstarsze róże maja 3 sezony. Większość jednak rośnie u mnie teraz będzie 3ci sezon. Całkiem niedługo. Ale maja słonko, przyzwoitą glebę i chyba dobrze im u mnie. A gwarancji na tym świecie nie ma żadnych. Jest tylko jedna pewna rzecz, ale o niej nie będę wspominać
Moja najgrzeczniejsza różanka - po 2 krzaczki tylko 3 odmian: Pashminy, Mariethesii i Pastelli.
Gosiu (Pepsi)! Jeśli masz plan, to jest dobrze. Bo ja to sadzę na hura

Kupuję co mi się podoba, a potem chodzę z donicami i szukam miejsca. Nie narzekam jednak na efekty moich improwizacji. A teraz w założeniu miał być otoczony bujną, różnorodną i kolorowa roślinnością.
Okami wymiziany
I ewidentnie wyczekuje na otwarcie sezonu
Z poziomu tarasu w ogrodzie wydaje się być busz. Z góry już nie
Miłego weekendu, bo ten już tuż tuż
