Kochani! witam niedzielnie, serdecznie-w mgliste przedpołudnie!
Marysiu! 
ja i sen zimowy, no coś Ty

Panujące u mnie przedwiośnie sprawia, że sporo czasu spędzam w tunelu foliowym/ wysiewając , odnawiając gadżety ogrodowe/, w ogrodzie raczej na szukaniu oznak wiosny

Obiecałam sobie , dać spokój z wysiewem nowości, niestety nie potrafię oprzeć się...i tak zaczyna wschodzić już pępawa, komosa rózgowa a kilka nowości czeka na wysiew
Oj sporo mam torebek do wysiewu i na pewno / znając siebie/ na tym się nie skończy
Jadziu! mi wścibska sąsiadka wcale nie przeszkadza, przecież nic złego nie robię. Bywa czasami tak, ze widząc jak ona 'kuka" podchodzę i zapraszam do siebie, by bez wysiłku mogła zobaczyć , co się u mnie dzieje
Iwonko! Ty wiesz jak moja
hacjenda usytuowana, ukryta

w gąszczu iglaków, zewnętrzny obrys
Nie mamy wpływu na aurę . Zastanawiam się czy moim okrytym agrowłókniną drzewkom i krzewom nie jest za ciepło. Dzisiaj w nocy było -2C, teraz + 2,3C.
Ewuniu! areał spory, dlatego nigdy nie zagospodaruję tak ciekawie jak np . u Ciebie
Moje założenia zawsze były takie, by choć skromnie, ale swoją pracę i dbałość skierować na każdą jego część/w miarę możliwości finansowych i czasowych/. Każdy zakamarek mojego ogrodu jest przed domem , nic poza nim , dlatego nie mam możliwości pozostawienia czegoś na później. Staram się mieć w miarę porządek, w każdej jego części.
Dorotko! kiedyś przed laty , zagospodarowując posesję ,nie myślałam,że aż tak bardzo pochłoną mnie prace ogrodowe . Pasja i zamiłowanie do nich zrodziło się dość późno. Ramy ogrodowe tworzone były głównie ze świerków , daglezji a w częściach wolnych od warzywnika i plantacji porzeczek / moich rodziców/ sadziliśmy drzewa i krzewy iglaste i trochę liściastych .Sukcesywnie likwidując plantację porzeczek, trzeba było jakoś zagospodarować , aby był ład i porządek / tworzyliśmy trawniki/bo to było najłatwiejsze do ogarnięcia , gdy byliśmy z mężem jeszcze aktywni zawodowo.
Dopiero po przejściu na emeryturę/4 lata temu/ zaczęłam dokładać kolorowe rabatki bylinowe a uśpiona

pasja coraz bardziej uaktywniała sięi. Wcześniej choć istniała nie mogła być realizowana w całości ze względu na absorbującą pracę zawodową.

Teraz ogród i roślinność to moja wielka miłość.
