
Trzmiele (Bombini) w sadzie
Re: "Plaga" trzmieli. Pomozcie!
No proszę jaka natura jest przewrotna.Ja robię ule dla trzmieli żeby się zagniezdziły i nic ,a tu widzę jest problem. 

Dobrze, że nie ma człowieka bez wad, bo taki człowiek nie miałby też przyjaciół.
Re: "Plaga" trzmieli. Pomozcie!
Witam wszystkich,
Milczalam jakis czas poniewaz poswiecilam sie obserwacji. Oto wyniki, po kolei:
- W weekend 2 tyg. temu postanowilam "odzyskac" balkon po dobroci. Wyszlismy i zasiedlismy w fotelach. Zapalilam tylko kadzidelko i swieczke zapachowa. I szok! Nic oprocz kilku os i moze 1-2 malych rudych trzmieli nie zblizylo sie do nas... Ani jednego z bialym tylkiem! Pomyslam wtedy, ze one sie nas po prostu boja i dlatego nie podlatuja.
- Tydzien temu bedac wieczorem u znajomych na balkonie, zauwazylam, ze u nich tez lala dosyc duzo trzmieli. A bylo to ok. 19 godz. i na 7 pietrze! Kolejne zdziwienie. Ale pocieszylo mnie to troche i doszlam do wniosku, ze po prostu we Frankfurcie jest mnustwo trzmieli a nie tylko na moim balkonie.
- I najwieksza niespodzianka! Moje trzmiele sa chyba na urlopie
Przez tydzien nie widzialam ani jednego z bialym tylkiem, a male-rude podlatuja sporadycznie. Jest oczywiscie duzo os, ale one sa wszedzie, wiec to normalne.
Raz umylam chlorem balkon, octu nawet nie zdazylam zastosowac, bo zniknely... Nie rozumiem co sie z nimi stalo. Po prostu zniknely. Moze ktos z siasiadow sie nimi "zajal". A moze przepedzilam je sila woli
A tak powaznie, to mysle, ze moze to miec zwiazek z ich sezonowym rytmem zycia. Czyli moze obecnie maja duzo pracy i zajmuja sie wylacznie zapylaniem. A moze wczesniej mialy jakis okres godowy i dlatego lataly jak wsciekle. A moze szukaly miejsca na gniazdo. Nie mam pojecia, nie znam sie na trzmielach. Obecnie wychodze niesmialo na balkon, otwieram okna, jestem przeszczesliwa ale nadal czujna. Nigdy nie wiadomo kiedy znowu zrobia nalot.
Pozdrawiam
Milczalam jakis czas poniewaz poswiecilam sie obserwacji. Oto wyniki, po kolei:
- W weekend 2 tyg. temu postanowilam "odzyskac" balkon po dobroci. Wyszlismy i zasiedlismy w fotelach. Zapalilam tylko kadzidelko i swieczke zapachowa. I szok! Nic oprocz kilku os i moze 1-2 malych rudych trzmieli nie zblizylo sie do nas... Ani jednego z bialym tylkiem! Pomyslam wtedy, ze one sie nas po prostu boja i dlatego nie podlatuja.
- Tydzien temu bedac wieczorem u znajomych na balkonie, zauwazylam, ze u nich tez lala dosyc duzo trzmieli. A bylo to ok. 19 godz. i na 7 pietrze! Kolejne zdziwienie. Ale pocieszylo mnie to troche i doszlam do wniosku, ze po prostu we Frankfurcie jest mnustwo trzmieli a nie tylko na moim balkonie.
- I najwieksza niespodzianka! Moje trzmiele sa chyba na urlopie

Raz umylam chlorem balkon, octu nawet nie zdazylam zastosowac, bo zniknely... Nie rozumiem co sie z nimi stalo. Po prostu zniknely. Moze ktos z siasiadow sie nimi "zajal". A moze przepedzilam je sila woli

A tak powaznie, to mysle, ze moze to miec zwiazek z ich sezonowym rytmem zycia. Czyli moze obecnie maja duzo pracy i zajmuja sie wylacznie zapylaniem. A moze wczesniej mialy jakis okres godowy i dlatego lataly jak wsciekle. A moze szukaly miejsca na gniazdo. Nie mam pojecia, nie znam sie na trzmielach. Obecnie wychodze niesmialo na balkon, otwieram okna, jestem przeszczesliwa ale nadal czujna. Nigdy nie wiadomo kiedy znowu zrobia nalot.
Pozdrawiam
Re: "Plaga" trzmieli. Pomozcie!
Święta racja. Zapewne mają gniazdko niewielkie.Pawel Woynowski pisze:Czy robiłaś przegląd balkonu szukając gniazd trzmieli. Mogą być między donicami, czy skrzynkami drewnianymi, pod np. boazerią okrywającą ścianę na balkonie, nie wiem jakie tam masz rzeczy na balkonie. A może u sąsiada są takie miejsca. One bez przyczyny tam nie przylatują, musi być jakiś powód, niestety trzeba zabawić się w detektywa i wyśledzić ich przeloty dokąd lecą lub skąd wylatują.
U mnie wśród pudełek w garażu uwiły sobie gniazdko trzmiele . Wchodziły przez maleńkie otwory nawiewne w drzwiach. Na początku była panika ale szybko zorientowaliśmy się, że one w ogóle nie interesują się nami. Nikt im nie przeszkadzał w owadziej krzątaninie i pod jesień zniknęły i już nie wróciły. Cała rodzina zatęskniła za naszymi lokatorami. Drugą rodzinkę trzmieli "wyhodowaliśmy" na działce w budce dla ptaków. Nikt nie narzekał choć Bombusy "gęsto" towarzyszyły nam w czasie dnia.
To bardzo łagodne owady choć sam ich wygląd przeraża.
Zauważyliśmy, że w momencie gdy na działkę sprowadziliśmy trzmiele zupełnie zniknęły szerszenie - postrach nas wszystkich zwłaszcza wieczorem niemal przez 6 lat. Nie jestem znawcą pszczelarstwa więc uznałem to za przypadek - albo może szerszenie nie lubią sąsiedztwa trzmieli.
Witam wszystkich,nie jestem hodowcą ani pszczół ani trzmieli ale mam problem. Otóż w mojej szafie z ubraniami zimowymi konkretnie płaszcze i kurtki trzmiele kamienniki (sprawdziłam)zrobiły sobie przez lato gniazdo,jest ich tam sporo bo jak ruszę wieszać to aż się "gotuje" tam od brzęczenia. Nie chcę ich zabijać bo są pod ochroną ale nie wiem co mam zrobić. Rzeczy są całe umazane chyba woskiem i tym z czego budują kokony. Chciałabym odzyskać swoje płaszcze tym bardziej że zrobiło się zimno. Może ktoś mi coś doradzi,poda namiary gdzie mogłabym zadzwonić,mieszkam ok 10km od Gliwic. Bardzo prosiłabym o pomoc i z góry dziękuję.
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Gzniazdo trzmieli kamienników w szafie z ubraniami-POMOCY!!!
998, pozbywaja sie takich rzeczy
Re: Gzniazdo trzmieli kamienników w szafie z ubraniami-POMOCY!!!
Wiem że mogę tam dzwonić i pewnie będę musiała,ale oni chyba je zabiją bo cóż mają z tym robić, a ja wolałabym je uratować,ale skoro nie będzie wyjścia.Jeszcze poczekam,może ktoś coś jeszcze mi doradzi.Niemniej dzięki.
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Gzniazdo trzmieli kamienników w szafie z ubraniami-POMOCY!!!
Jak są pod ochroną to nic im nie zrobią, wyłapią i gdzieś pewnie zabiorą.
Zaproś jakiegoś pszczelarza to spokojnie je wyłapie bez ofiar, ma pewnie ubranie pszczelarskie więc nie powinno być problemu.
Zaproś jakiegoś pszczelarza to spokojnie je wyłapie bez ofiar, ma pewnie ubranie pszczelarskie więc nie powinno być problemu.
-
- 200p
- Posty: 358
- Od: 23 maja 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Gzniazdo trzmieli kamienników w szafie z ubraniami-POMOCY!!!
Strażacy wywiozą je do lasu albo jakiegoś innego miejsca i wypuszczą. Samemu lepiej ich nie łapać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Gzniazdo trzmieli kamienników w szafie z ubraniami-POMOCY!!!
Czy trzmiele mogą byc niebezpieczne ?
-
- 200p
- Posty: 358
- Od: 23 maja 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Gzniazdo trzmieli kamienników w szafie z ubraniami-POMOCY!!!
Jak to zwierzęta, gdy ich nie drażnimy są niegroźne, ale jeśli mają gniazdo, to wiadomo, że instynkt obronny jest na pierwszym miejscu, stąd lepiej uważać i samodzielnie nie ruszać gniazda, bo można mieć przykre wspomnienia potem. Kamienniki mają żądła, ale rzadko ich używają, jednak nie warto prowokować ataku. Jak każde zwierzęta są niebezpieczne dla dzieci i osób starszych, które są mniej sprawne fizycznie. Dzwońcie po strażaków, niech się nimi zajmą, a nawet jeśli je zniszczą, to nie będzie miało wpływu na populację krajową trzmiela. Wiem, wiem, ekolodzy mnie zjedzą zaraz ale taka prawda, czasem trzeba myśleć o ludziach a nie tylko o owadach i innych stworzeniach. Wszystko z głową trzeba zrównoważyć, interesy przyrody i ludzkie.
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 20 kwie 2014, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Trzmiele w sadzie
Witam
Niedawno usłyszałem, że do sadu warto "wprowadzić" trzmiele. Z tego co widziałem u mnie latają różne owady ale trzmieli nie zauważyłem. Wiem, że buduje lub kupuje im się jakieś domki, a same trzmiele można kupić. Czy ktoś z was może to polecić lub wręcz przeciwnie odradzić? Czy to się faktycznie opłaca? Czy te trzmiele trzeba co roku kupować?
P.S. wybaczcie może pytam o coś oczywistego ale nie mam zielonego pojęcia.
Niedawno usłyszałem, że do sadu warto "wprowadzić" trzmiele. Z tego co widziałem u mnie latają różne owady ale trzmieli nie zauważyłem. Wiem, że buduje lub kupuje im się jakieś domki, a same trzmiele można kupić. Czy ktoś z was może to polecić lub wręcz przeciwnie odradzić? Czy to się faktycznie opłaca? Czy te trzmiele trzeba co roku kupować?
P.S. wybaczcie może pytam o coś oczywistego ale nie mam zielonego pojęcia.
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1018
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: trzmiele
Trzmiele można kupić w takich specjalnych kartonowych pudelkach. Używa się ich bardzo często do zapylania pomidorów w szklarni. Ale to musisz bardzo często wymieniać, bo padają po kilku miesiącach. Generalnie do sadu o wiele bardziej nadają się pszczoły miodne. Niektórzy próbowali tez z pszczołą murarką. Jest wątek o tym na forum.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: trzmiele
Zdecydowanie lepiej jest postawić ule pszczele, albo poprosić jakiegoś pszczelarza aby postawił w twoim sadzie parę uli. Na 1 ha takiego sadu 4-6 rodzin. Prawidłowo to za to powinno się zapłacić pszczelarzowi odpowiednią cenę.
Pozdrawiam Paweł
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3946
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: trzmiele
Witam. Trzmiele w sadzach mają ograniczone zastosowanie. W czasie kwitnienia większości drzew owocowych ich populacja dopiero raczkuje. Murarka ogrodowa jest wtedy wpełni aktywna.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: trzmiele
O to właśnie chodzi. Jeśli zaś GodfatherPL ma troszkę wolnego czasu, a myślę że dałby radę, mógłby postawić własne pnie z pszczołami i oprócz owoców zbierałby także produkty pszczele. Jeśli jednak z jakiegoś powodu nie zdecydowałby się na pracę z pszczołami to murarka ogrodowa wydaje się dobrym rozwiązaniem.
Pozdrawiam Paweł