Danusia Mój ogród cz.4
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Marysiu, zobaczymy czy się nie wyciągną, stoją przy oknie, ale dzień krótki i do tego strasznie ponuro. W pudełku już się powyciągały, pewnie wiosny by nie doczekały. To moje jedyne cebule jakie mam to mogę się pobawić. Dziś tak ponuro, ze od rana światło mam zapalone. Jakiejś depresji w końcu dostanę.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Danusia Mój ogród cz.4
No właśnie Danusiu, w końcu jakaś depresja dopadnie, okopana pogoda 

- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Iwonko, nic mi się dziś nie chce robić. Wczoraj troszkę pochodziłam po ogrodzie, nawet coś tam porobiłam , a dziś jakiś marazm mnie dopadł. Od godziny przybieram się do obiadu, jak pies do jeża.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Danusia Mój ogród cz.4
A ja nie sapałam całą noc, usnęłam dopiero jak Adam do pracy wychodził, wstałam nieprzytomna, muszę się do lekarza szykować, ale nie mogą się zebrać do ...... Miałam na działkę podjechać, ale też mi się nie chce, no nie wiem, czekam na Adama i może pojedziemy razem. Begonie wsadziłaś widzę, moje na działce, mam nadzieję, że nie rosną, bo bym musiała je wsadzić, a nie mam gdzie trzymać doniczek 

- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Iwonko, to nie ciekawie jak całą noc nie śpisz. Ja zaraz do stomatologa wychodzę, też mi się trudno zebrać. Za to już obiad zrobiłam, podjadłam, ale chandry się nie pozbyła. Z miejscem to i u mnie krucho. W pokoju na dole trzymam miejsce na papryki i pomidory. Ozdobne wyniosłam na górę do sypialni. W ubiegłych latach M się boczył jak widział sadzonki, w tym roku jakoś nie protestuje, pyta tylko czy będzie papryka taka jak w ubiegłym roku. Może upiekę jakieś ciasto jak wrócę, może na słodko świat się wyda weselszy?
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Danusia Mój ogród cz.4
No i jak Danusiu lepiej dziś?
Ja wczoraj u kardiologa spędziłam pól dnia, dziś znowu u dwóch lekarzy innych, w między czasie jeszcze serce do zbadania, bo kardiolog nastraszył, że mi nie pozwoli się zoperować, no już mam serdecznie dość, a jeszcze ostatnio po nocach nadal nie śpię, masakra jakaś. Ale za to dziś nasionka do stratyfikacji wysiałam sobie i zaniosłam do namiotu.Oj żeby tylko się z tymi nasionkami udało, no przecież do doniczek sadzić pomału potem będę mogła prawda?
Ja wczoraj u kardiologa spędziłam pól dnia, dziś znowu u dwóch lekarzy innych, w między czasie jeszcze serce do zbadania, bo kardiolog nastraszył, że mi nie pozwoli się zoperować, no już mam serdecznie dość, a jeszcze ostatnio po nocach nadal nie śpię, masakra jakaś. Ale za to dziś nasionka do stratyfikacji wysiałam sobie i zaniosłam do namiotu.Oj żeby tylko się z tymi nasionkami udało, no przecież do doniczek sadzić pomału potem będę mogła prawda?
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Iwonko, to nie ma żartów, kuruj serducho, żeby termin nie uciekł. No myślę. Na pewno, na stojaka, przecież coś trzeba robić. O dźwiganiu kamoli raczej zapomnij i o schylaniu się też. Teraz będzie jak w wojsku, musztra i stanie na baczność. U mnie zamieszanie małe z internetem, i jeszcze muszę do ZUS-u w kolejkę się ustawić
, o świadczenie rehabilitacyjne muszę się starać, bo do pracy skierowania nie dostanę. Miałam nic do połowy lutego nie siać, ale nie wytrzymałam. Dziś posiałam papryki( muszę sprawdzić jaką mają siłę kiełkowania), no może to trochę wymówka, ale już na wacikach się moczą, a wraz z paprykami passiflora. Posiałam też portulakę warzywną, ten pierwszy wysiew będzie w domu, do jedzenia na już, ogrodu będę siała w maju, jak będzie ciepło. Pomału mieszkanie zacznie się zapełniać podopiecznymi. 


- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42373
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Danusiu co ja czytam chyba pierwsza zaczęłaś siać, bo przecież jak papryki puszczą kiełki to wylądują w doniczkach
Portulakę kiedyś siałam do grunty, ale nie jadłam
co z niej robisz?
No to co z siewkami zrobisz jak dostaniesz świadczenie rehabilitacyjne, bo oni dają krótkie terminy

Portulakę kiedyś siałam do grunty, ale nie jadłam

No to co z siewkami zrobisz jak dostaniesz świadczenie rehabilitacyjne, bo oni dają krótkie terminy

- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Danusiu - no pierwszy raz się spotkałam z tym, że portulaka ma także swoją jadalną odmianę (oglądałam ostatnioniedzielną Maję w...). Ale tej jeszcze nie podeszłam z nasion - zawsze trafiałam tylko na te "igiełkowe" listeczki. Teraz też mam tylko taką.
Ale skoro piszesz, że lubisz tę wesrsję jadalną to chyba muszę się spręzyć co do jej nasion.
Bardzo podobają mi się takie mieszanki rabatowe ozdobno-użyteczno-smakowite
Dobrego zdrówka!
Ale skoro piszesz, że lubisz tę wesrsję jadalną to chyba muszę się spręzyć co do jej nasion.
Bardzo podobają mi się takie mieszanki rabatowe ozdobno-użyteczno-smakowite

Dobrego zdrówka!
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Marysiu, paprykę wysiałam, bo muszę sprawdzić jak kiełkuje, poza tym one pójdą pewnie najpierw do szklarni a potem do donic. Jeszcze zobaczymy, nasion mam sporo to mogę praktykować. Mogę korzystać ze świadczenia rehabilitacyjnego 12 miesięcy a porem pewnie renta, a na końcu za dwa lata emerytura. Do pracy lekarz nie da mi skierowania. Przy najmniej na razie. Nie pogniewała bym się jak by mnie od razu na rentę skierowali. Portulakę warzywną pierwszy raz jadłam w Grecji kilka lat temu.

U koleżanki w ogrodzie rosła jak chwast, wszędzie było jej pełno, zabrałyśmy się za pielenie i oberwałyśmy po głowie od sąsiadki. Zabrała to co wyrwałyśmy i poleciała do siebie. Pytamy koleżanki co się sąsiadce stało, czemu taka nerwowa. Nie wiele umiała nam powiedzieć. Odpowiedź przyszła na grilla na talerzu.

Portulaka duszona na oleju, ząbek czosnku, szczypta soli.
Chociaż wygląda nie za bardzo to jest bardzo smaczna. Wtedy właśnie dostałam nasiona dwóch roślin, w torebkach z nasionami były kartki z nazwami, niestety po grecku i w dodatku nazwy regionalne. Na każdej doczytałam tylko salat i coś tam. Pytam koleżanki a ona ciemna jak tabaka w rogu, mówi nam jedzcie bo zdrowe, tu wszyscy to jedzą i żyją. Po przyjeździe do domu zaczęłam robić dochodzenie. To co dostałam w torebkach to były nasiona portulaki i amarantusa. Teraz sieję co roku.

Portulakę jem też na surowo. Listki są soczyste, leciutko kwaskowe. Pędy są chrupiące. Ważne żeby ścinać zanim zakwitną, bo robią się gorzkawe, ale nawet jak portulaka przerośnie to ścinam, ona zaraz odrasta i znów mam świeżą.
Beatko ja mam prawie wszystko w mieszanych rabatach.
Na nowy sezon zastanawiam się żeby może ostropest zmieścić na różanej rabacie. Jest niestety trochę kłujący, w ubiegłym sezonie rósł przy oczku, ale tam M trochę poprzesadzał, na moją zresztą prośbę i w nowym sezonie przy oczku zaplanowałam kukurydzę wysoką- zamiast wysokiej trawy. Będzie ozdobnie i konsumpcyjnie. Jeszcze pomyslć , ale już trzeba planować, bo mój M musi mieć czas żeby przybrać się do roboty

U koleżanki w ogrodzie rosła jak chwast, wszędzie było jej pełno, zabrałyśmy się za pielenie i oberwałyśmy po głowie od sąsiadki. Zabrała to co wyrwałyśmy i poleciała do siebie. Pytamy koleżanki co się sąsiadce stało, czemu taka nerwowa. Nie wiele umiała nam powiedzieć. Odpowiedź przyszła na grilla na talerzu.

Portulaka duszona na oleju, ząbek czosnku, szczypta soli.
Chociaż wygląda nie za bardzo to jest bardzo smaczna. Wtedy właśnie dostałam nasiona dwóch roślin, w torebkach z nasionami były kartki z nazwami, niestety po grecku i w dodatku nazwy regionalne. Na każdej doczytałam tylko salat i coś tam. Pytam koleżanki a ona ciemna jak tabaka w rogu, mówi nam jedzcie bo zdrowe, tu wszyscy to jedzą i żyją. Po przyjeździe do domu zaczęłam robić dochodzenie. To co dostałam w torebkach to były nasiona portulaki i amarantusa. Teraz sieję co roku.

Portulakę jem też na surowo. Listki są soczyste, leciutko kwaskowe. Pędy są chrupiące. Ważne żeby ścinać zanim zakwitną, bo robią się gorzkawe, ale nawet jak portulaka przerośnie to ścinam, ona zaraz odrasta i znów mam świeżą.
Beatko ja mam prawie wszystko w mieszanych rabatach.
Na nowy sezon zastanawiam się żeby może ostropest zmieścić na różanej rabacie. Jest niestety trochę kłujący, w ubiegłym sezonie rósł przy oczku, ale tam M trochę poprzesadzał, na moją zresztą prośbę i w nowym sezonie przy oczku zaplanowałam kukurydzę wysoką- zamiast wysokiej trawy. Będzie ozdobnie i konsumpcyjnie. Jeszcze pomyslć , ale już trzeba planować, bo mój M musi mieć czas żeby przybrać się do roboty

- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Wiem, wiem Danusia, myślę, że będzie dobrze, serducho to przez tarczycę czasem szleje, ale jak leki biorę to jest dobrze, a z tym sianiem, oj chciało by się, ale na lutego zapowiadają jakieś mrozy nie duże jeszcze 

- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Iwonko, czy będą mrozy, czy nie to i tak na razie wszystko musi wykiełkować, a potem będzie siedziało w domu, do szklarni to będzie ewentualnie ewakuacja jak trochę podrosną , koniec marca, może kwiecień, zobaczymy. Będę się martwiła jak urosną. Na razie głowę mi zaprząta kiełkowanie. Poza papryką i pomidorami nie wiele będę siała i z tą całą resztą chyba wytrzymam do końca lutego. Mam już swoich podopieczny, jest zabawa, nie ma co się rozpędzać.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Danusia Mój ogród cz.4
To się tylko tak mówi Danusia
nie ma co się rozpędzać, ale jak zaczęłaś to już poleci
mnie korci ta drewniana różna wysiać, ale co zrobię jak wzejdzie, a ja w szpitalu będę, Adaś nie zadba jak trzeba, muszę poczekać na razie, ale ziemię jeszcze przed szpitalem kupie i w domu trzymać będę 



- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Danusiu!nadrobiłam zaległości w Twoim wątku
Działasz na całego . Ojej , moje begonie tez zazwyczaj są dwuletnie
. Podczas ubiegłorocznych wakacji tak syn zadbał o podlewanie,że zgniły. Danusiu, jeśli lekarz nie dał Ci skierowania do pracy- to bądź ostrożna , nie przemęczaj się. Skoro będziesz miała świadczenie rehabilitacyjne to też będziesz skierowana na rehabilitację. Życzę Ci dużo zdrówka 



"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Danusia Mój ogród cz.4
Iwonka, Ty kobieto nie rób za dużych planów, dwa miesiące wycięta z prac ogrodowych jak w banku. Tylko rekreacja, na pewno Adaś się przystosuje. Ja przez wiele lat myślałam że Boguś to kompletna noga w tematach ogrodniczych. Zaraz po operacji przekonałam się że jestem w błędzie. Wielkie oczy zrobiłam
jak zaczął pytać co przesadzić, co dosadzić i nazywał rośliny po imieniu. Nie zdawałam sobie sprawy że funkcja menagera na własnej działce to wielka przyjemność. Nie napracujesz się i masz zrobione, tylko trzeba uwierzyć w zdolności drugiej połowy.
Bogusiu, kochana, jestem ostrożna od operacji, jak czytam na forach ile razy można być ciętym to od razu stoję na baczność. Poza tym ból nie pozwoli szaleć. Jak się oszczędzam to da się żyć. Na rehabilitację jestem zapisana. Pewnie za miesiąc, może dwa zacznę. Udało mi się dostać na oddział dzienny. Cieszę się że nie muszę się szwendać po całym Szczecinie, będzie wszystko w komplecie. Moje doświadczenia z begoniami są nijakie. Wsadziłam w połowie lata zmarnowane, malutkie bulwy, do malutkich doniczek, myślałam że nic z nich nie będzie, a one pięknie kwitły, chociaż malutkie były. Teraz mam spore bulwy, tak bym chciała posadzić je w filiżankach razem z lobelią. Właśnie sobie przypomniałam że lobelię to chyba już trzeba by było wysiać. Muszę popatrzeć w notatki.

Bogusiu, kochana, jestem ostrożna od operacji, jak czytam na forach ile razy można być ciętym to od razu stoję na baczność. Poza tym ból nie pozwoli szaleć. Jak się oszczędzam to da się żyć. Na rehabilitację jestem zapisana. Pewnie za miesiąc, może dwa zacznę. Udało mi się dostać na oddział dzienny. Cieszę się że nie muszę się szwendać po całym Szczecinie, będzie wszystko w komplecie. Moje doświadczenia z begoniami są nijakie. Wsadziłam w połowie lata zmarnowane, malutkie bulwy, do malutkich doniczek, myślałam że nic z nich nie będzie, a one pięknie kwitły, chociaż malutkie były. Teraz mam spore bulwy, tak bym chciała posadzić je w filiżankach razem z lobelią. Właśnie sobie przypomniałam że lobelię to chyba już trzeba by było wysiać. Muszę popatrzeć w notatki.