Dzisiaj założyłam nowe poletko truskawek. Dużo, nie dużo w sumie 86 sadzonek. Wykorzystałam w tym roku czarną agrowłókninę. Ziemie przekopałam widłami około miesiąc temu, usunęłam chwasty i nakryłam włókniną. Dzisiaj przekopałam jeszcze raz, wyrównałam grabiami. Ziemię podlałam dość obficie wodą. W każdy dołek, w który wsadzałam truskawki dodatkowo przed zakopaniem wlałam trochę wody.
W zeszłym roku wysadzałam podobną ilość bez włókniny. W przyszłym roku będę mogła porównać oba sposoby i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jeśli nie będzie widoczna różnica w owocowaniu, wówczas zostanę przy włókninie. Czasami walka z chwastami mnie wykańcza. Nawożenie również nie stanowi problemu. Mam malutkie dziecko i nie używam żadnych nawozów. Wolę mniejsze plony, a bez chemii. To co nam urośnie w zupełności wystarcza na nasze potrzeby.
