Witaj, Marzenko, w Twoim wątku Przytuptałam do Ciebie zachęcona Twoją życzliwością, którą ujęłaś mnie w wątku poświęconym uprawie petunii.Poczytałam sobie posty w obu Twoich wątkach i , jeśli pozwolisz, będę tutaj częstym gościem.
Podziwiam Twoją wiedzę i ogromne poczucie humoru
Ja nie mam jeszcze własnego wątku . Uczę się wszystkiego od podstaw,począwszy od obsługi komputera ( mam już "swoje lata"!) i duuużo czasu, który nagminnie wykorzystuję na wirtualne spacery po Forumowych ogrodach.
Wszystkie są takie piękne Zaczynam zapadać na kompleksy Ale nic to - postaram się z tego wyleczyć. Niech tylko przyjdzie pani WIOSNA
Tak,Marzenko, mam działkę na RODos,300m.Uprawiam ją razem z M. Kupiliśmy ją bardzo zaniedbaną, ale już została doprowadzona do porządku. W zasadzie jest już zagospodarowana. To we mnie leży problem Jakoś tak wyjątkowo wolno ogarniam zawiłości komputera, ale jestem uparta baba i postawiony sobie cel muszę osiągnąć. Toteż myślę, że wkrótce sama się zdziwię, ujrzawszy własny wątek na Forum.
Coś tam już do mnie dotarło. Jeszcze muszę opanować wstawianie zdjęć.
W niedzielę syn - jak zawsze - przyjdzie na obiad. Nie dam mu jeść, zanim mnie nie nauczy tej tajemnej dla mnie sztuki.
Okazalo się, że cierpliwość i upór przynoszą efekty. Sama założylam swój wątek,ale pomoc syna była nieodzowna w sprawie awatarku.Nijak nie moglam sobie z tym poradzić,a okazalo się, że to takie proste
Zapraszam do mnie
Marzenko, mam problem. Proszę o pomoc. Dzięki uprzejmości Moderatorów otrzymalam wiadomość na PW. Przeczytałam,próbowałam odpowiedzieć, ale prawdopodobnie nie udało mi się tego zrobić i wiadomość o tej samej treści przyszła do mnie ponownie. Co ja mam zrobić? Jestem tuman, wiem, ale nie chciałabym być niegrzeczna.
O to trzeba do ,,Włocławka" zajrzeć, coby krajankę spotkać!
A teraz serio: Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku.
U mnie jeszcze nasionek w marketach niezbyt dużo (wystawiają jakieś zeszłoroczne resztki czy co ), ale pozwoliłam sobie uzupełnić odrobinkę braków i wróciłam ... z reklamówką nasionek z Auch...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Tadziu no jadę jutro zobaczyć jak tam działeczka bo mnie świerzbi...Zerknę też na pole tam gdzie mam zaorany kawał poletka po warzywa.Sąsiadka była wczoraj i mówi,że wszystko wyłazi już na wierzch...Oby nie było powtórki z 2012 roku...