Madziu witam w Nowym Roku lista zakupów imponująca, zerknę w necie jakie odmiany wybrałaś...azalie chyba są bardziej delikatne od rodków, rodków mam kilka...Rasputin kwitnie najładniej. Azalii nigdy nawet nie próbowałam posadzić, system korzeniowy jest bardzo delikatny...trzeba zapewnić odpowiednią wilgotność korzeniom, u mnie na glinie to nie możliwe. Nawet mieszanka ziemi kwaśniej nie za wiele tu pomoże. Wymieniasz podłoże czy sadzisz w ziemię z ogrodu
Latem zakupiłam z duszą na ramieniu pierwsze dwa rh, potem dokupiłam jeszcze 4. Myślałam że sobie z nimi nie poradzę, mimo że pod lasem jestem. Na początku przyniosłam im ziemi z lasu i myślałam że będą zadowolone. No ale marniały w oczach. Wykopałam je i wsadziłam do kupnej ziemi. Ruszyły tak z kopyta, że nabrałam ochoty na więcej. W tym roku też tylko ziemia z ogrodniczego. Z tymi azaliami też nie wiem jak będzie. Jeśli okaże się, że wymagają więcej podlewania gdy mnie nie ma, zastosuję baniaczki 5 l z dziureczką. Przynajmniej te 2 dni dłużej będą miały piciu. Trzy dni muszą wytrzymać. Jak będzie ok, to może za rok kupiłabym ich więcej. Bardzo mi się podobają, no ale muszę je przetestować. Rasputin też mi się bardzo podoba. Nawet go miałam "w koszyku". Ostatecznie musiałam coś przebrać i usunąć .
Kochana moje kupiłam w Biedronie...cena ok. 12 zł duże zdrowe krzaki z rozwijającymi się pąkami...w tym roku też będę pilnowała oferty. Ziemię mieszałam ogrodową z typową do azalii i rodków...jako ściółka poszła kora sosnowa. W sezonie kilka razy krzaczki podlane były wodą rozrobioną z torfem, nawet zdrowo rosły. Próbowałaś ściółkować igliwiem sosnowym wymieszanym z korą Gruba warstwa ściółki zapobiega przesychaniu korzeni, najlepiej podlewać je rzadko ale dosyć obficie i będzie wszystko ok...wypraktykowałam. Rasputina polecam kwitnie dużą ilością kwiatów, przez dłuższy czas...inne odmiany szybciej przekwitły
To znaczy ja też dawałam do tej kupnej ziemi trochę leśnej. Ściółkowałam korą. Z podlewaniem rh nie miałam do tej pory problemu. Jakoś nie wykazywały że im źle. Przed przesadzeniem do lepszej ziemi tylko strajkowały. Potem było już ok. Podlewam je co dwa tygodnie magiczną siłą. Opryskałam Substralem 2w1 bo na początku coś je żarło. Jak azalie będą wykazywały że im brakuje wody gdy mnie nie ma, to dopiero wtedy będę baniaczki stosowała. Kusisz mnie znowu tym Rasputinem Ja kupowałam też za 12-15 zł. Ale małe sadzonki.
Pilnuj w necie oferty w Biedronie, naprawdę można kupić duże zdrowe krzaczki za niewielką kasę. Trzeba tylko pilnować żeby nic nie było ułamane. Zaraz wkleję u mnie w wątku Rasputina
Madziu witaj w Nowym Roku To się nieźle uruchomiłaś jak nic muszę brać z Ciebie przykład
A tak na poważnie, to pieknie to wszystko planujesz...,ja raczej poczekam sobie bliżej wiosny. Pewnie w lutym już będę buszować po necie, ale teraz nie ma tak jeszcze wyboru. Mariusza nie odnalazłam
A ten rodek u Ani jest niesamowicie piękny, koniecznie musisz się na niego zdecydować.
Na rodka się zdecydowałam. No nie było wyjścia. Jak takie widoki koleżanka wstawia, to jakie ja mam szanse żeby się oprzeć? Zerowe . Ja się uruchomiłam na całego. Ale w sumie kupuję to co miałam na liście. No czasami troszkę zbaczam. Róże mam wybrane, rhododendrony i azalie też, jeżówki także , właśnie się zdecydowałam na kilka lilii- nie dużo bo sadziłam sporo jesienią. Poluję jeszcze na kilka nasion. Ale też już mam coś na oku, jak wyjdę któregoś dnia wcześniej z pracy to podjadę i się zaopatrzę . A potem będę podziwiać co Wy pięknego nakupowaliście . Zostało mi jeszcze wybrać jakieś powojniki. Ale z tym się wstrzymam do wypłaty
MID2006 pisze:
Zaczynam też małą przygodę z hortensjami. Kupiłam Limelight. Myślałam nad Vanille Fraise. Ale doczytałam, że na początek Limelight chyba będzie bardziej odporna na moją naukę na niej
Na tych hortensjach nie masz się czego uczyć Kopiesz dolek , sadzisz a wiosną przycinasz - ot i cała filozofia - jeżeli nie zależy Tobie na dużych krzaczkach to wiosną kilka odmian dostaniesz
Hortensje jak zakwitną to wpadniesz po uszy zarezerwuj miejsce...posadziłam w tamtym roku pięć bukietowych i jedną dębolistną. Nie mam miejsca na inne odmiany, chętnie widziała bym je w ogrodzie Wrzucę link na pw to sobie zerkniesz...jak tu wytrzymać i nie posadzić w ogrodzie. Rodki obejrzałam w necie ciekawe odmiany wybrałaś
Aniu dziękuję, już przeglądam. Tak właśnie podejrzewam, że wpadnę po uszy z tymi hortensjami. O tej dębolistnej to jeszcze nie słyszałam.
Nikt nic złego o rodkach nie zgłosił, więc chyba śmiało mogę zamawiać. No i oczywiście, dzięki Tobie - wraz z Rasputinem. Czy korzystasz z jakiś trików sadząc rodki? Wiesz.. chodzi mi tak jak np przy różach/powojnikach - banany, czosnek i te sprawy.
sadź rodki bez obaw, będziesz miała pożytek, zwłaszcza w miejscu, gdzie słońce operuje do południa. Pamiętaj tylko o ściółkowaniu - lubią próchnicę, zwiększa ona bowiem kompleks sorbcyjny, a zatem - utrzymuje wilgoć. Uważaj na nawożenie - nawóz mineralny najlepiej stosować raz, wiosną. Rododendron jest rośliną podszytu, ma płytki, aczkolwiek gesty system korzeniowy. Dlatego wprost wspaniale znosi przesadzanie - nawet w przypadku dużych krzewów, co może być konieczne po kilku latach, kiedy nasadzenia zagęszczą się. Należy uważać, aby roślin nie posadzić głębiej niż rosły w doniczce, gdyż korzenie rozwijają się tuż pod powierzchnią ziemi, gdzie czerpią składniki odżywcze z resztek butwiejących roślin. Sadząc rodki, można zastosować mały trik (zwłaszcza na gliniastej glebie o wysokim poziomie wód gruntowych). Rośliny sadzi się tak jakby na małej (około 5-10 cm), dość szerokiej górce, uformowanej z podłoża. Dzięki temu, w miarę dosypywania ściółki korzenie roślin nie znajdą się za głęboko. Azalie wielkokwiatowe i japońskie mają podobne wymagania, jak różaneczniki o zimozielonych liściach, przy czym azalie wielkokwiatowe są bardzo mrozoodporne i dobrze znoszą suszę.
Madziu dziękuję za cenne rady. Kupiłam dość "szerokie" odmiany. Muszę sobie spisać na kartce ich rozmiary i przed posadzeniem zachować odległość. Pewnie w pierwszych latach będzie to kiepsko wyglądało. Ciekawa jestem, czy za te 10 lat, faktycznie urosną do docelowej wysokości.
Magdo,
jak duże urosną - zależy od wielu czynników. Jednak z pewnością powinnaś zachować przynajmniej 1,5 metra odstępu między krzewami o spodziewanej znacznej sile wzrostu, co wcale nie musi początkowo wyglądać źle. Możesz bowiem pomiędzy krzewami wsadzić różne byliny cieniolubne, np. hosty, żurawki, barwinek, kopytnik, tawułki japońskie itp. Właśnie w ten sposób rozwiązałam u siebie problem dużych odstępów.
Hej Madziu!
Jestem pod wrażeniem Twojego królestwa! Prawdziwy raj. To niesamowite, że w tak krótkim czasie to miejsce przeszło taką metamorfozę
W temacie azalii i rododendronów nic nie doradzę, bo na razie mnie jeszcze w sobie nie rozkochały, ale jak widzę kwitnące różaneczniki w pisarzowskich ogrodach, to wiem, że u Ciebie będzie prawdziwy koncert barw. Zobaczysz, że już w pierwszym sezonie będziesz nimi zachwycona.
Hortensje Vanilla Fraise polecam jeśli masz miejsce nasłonecznione, bo ta odmiana bardzo dobrze się sprawdza w pełnym słońcu. Ale krzaczory rosną z nich spore.