dziękujemy
Jadziu, Irenko, Aniu!
śnieg u nas leży, a nad ranem musiał padać deszcz (mimo -4) i samochody zamieniły się w akwaria, a jezdnie i chodniki w lodowisko
oczywiście po nocy sylwestrowej, żadnych służb nie było widać - do kościoła dreptaliśmy powolutku, a radośnie i bezpiecznie po trawnikach (tam nie było lodu)
o 15-tej zaczęliśmy tegoroczny nordic walking (10 km

) i ... połowa tej drogi była zapomniana przez "odśnieżaczy i posypywaczy" ale powróciliśmy bezpiecznie, tylko z ciągłego napinania mięśni, nóżki bolały więcej
a przy okazji (bo wspominałem, że chodzimy z kijkami) - w grudniu przeszliśmy 154 km
na ogród zaglądam codziennie - donoszę papu na kompostownik, oraz karmię ptaki
nauczyły się już i czekają na gałęziach - skąd się znają na zegarku
roślinki otulone śnieżną kołderką śpią ...