Witam wszystkich poświątecznie. Nareszcie odpoczęłam. Wczoraj i dzisiaj zero gości i tylko szykowałam jedzenie, a raczej podawałam, bo przecież tyle jeszcze do zjedzenia czeka w lodówce. Super czas. Ten rok naprawdę dał nam bardzo dużą możliwość odpoczynku. Jutro do pracy
Nie mam zupełnie ochoty. Straciłam całą motywację. Jutro będzie najgorszy dzień, bo pierwszy po tak długiej przerwie. Chętnie wróciłabym dopiero po 6 stycznia, albo w ogóle. Dlaczego nasi mężowie tak słabo zarabiają
Chętnie zostałabym kurą domową.
Marysiu, myślałam o Tobie przed świętami. Szkoda, że nie masz otwartego wątku, bo trudno złożyć Ci życzenia
Mam nadzieję,że niedługo znajdziesz czas na wspominki
Jolu, ja nie miałam możliwości zmeczyć się w te święta. Trzeba było odpoczywać
Ja też chętnie bym ruszyła w ogórd, ale chyba teraz to dobrze, że trwa zima, bo ja nie wytrzymałabym i zaczęła kopać, a teraz nie mogę. Ten śnieg to mi się nawet podoba. Taki mamy klimat i trzeba to zaakceptować. Lubię każdą porę roku o ile nie wieje jak podczas sztormu i nie ma ślizgawicy. Wysiewy? Nie wiem, czy się skuszę w tym roku, bo nigdy mi nie wychodzą. Ale nie zarzekam się. Jak mnie przypili to pewnie coś posieję
Martuś, masz rację, że teraz u mnie biało. Ślicznie to wygląda. Od razu atmosfera zrobiła się bardziej świąteczna. Teraz najważniejsze, że coraz bardziej dzień się wydłuża i będzie coraz jaśniej. Trzeba przetrwać styczeń i luty, potem bedzie już z górki. Muszę do wiosny wyzdrowieć. Wiesz, że nie lubię siedzenia w ogrodzie. Musze coś robić.
Wandziu, ja zawsze zasilałam rośliny wtedy kiedy temperatura na to pozwalała. Nie patrzyłam na daty. W tym roku zrobię to dwoma sposobami. Najpierw podleję biohumusem, a potem zasilę jak zawsze kurzakiem zmieszanym z azofoską. To pierwsze zasilanie jest zawsze dobre, mam problem potem z zasilaniem w czerwcu, bo zawsze zapomnę, albo czas mi nie pozwala.
Będę musiała to poprawić
Justyś, w tym roku totalnie odpoczywam w świeta, co nie oznacza, że nic zupełnie nie robiłam. Przygotowałam się na świętowanie w domu. Miałam gości i byłam w gościach, ale bardzo rozsądnie. Tak jak chciałam. Byłam tak zmęczona, że nie miałam ochoty na spotkania Zazwyczaj u nas było masę ludzi, szczególnie znajomych. Teraz cieszyłam się, że spędzamy ten czas tylko we trójkę.
Do końca roku będe Was jeszcze męczyć jesiennymi zdjęciami. Od nowego zacznę wspomnienia wiosenne
