Jestem .Udało się .

3 tysiące żaróweczek zapłonęło .Widok jest cudowny , samochody aż folgują i patrzą - w tamtym roku było podobnie i bardzo dużo osób mi mówiło , że coś pięknego , że to najładniej udekorowana posesja .

5 godzin je ubierałem ... masakra , zimno jak nie wiem .Odmroziłem poza tym ręce .

90 % tych lampek to lampki wewnętrzne : zwykłe żarówkowe, bańki perłowe itd. .

Wszystkie zostały kupione po bardzo dobrych cenach , zawsze takich okazji szukam .Dodam , że ciężko tak wysokie świerki ubierać , poza tym dużo musiałem po tym ubieraniu lampeczek naprawiać - kabelki się pourywały, a to coś nie łączyło itd . Ale jest kosmos jak dla mnie .

Niestety nie starczyło lampek na wszystkie świerki , ubrałem tylko 7,5 świerka .One ciągle rosną i wiadomo .Na przyszły rok trzeba dokupić 1,5 tyś lampek i jedziemy .Zrobię również oczywiście wysoki i duży zaprzęg reniferów z saniami itd .

Zdjęcia wyszły jak wyszły ... cyfrówką to można robić zdj. za dnia dobre, ale nie w nocy .

Z 3 km. te lampki spokojnie widać .

Środkowy świerk jest do zastąpienia innym, z racji iż jest jakiś dziki i mało ma gałęzi .
