
Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, syn już przebiera nogami w oczekiwaniu na dostęp do kompa, więc zapytam tylko szybko o nazwę tej cytowanej przez Elwi róży, bo tez zwróciła moją uwagę. Wieczorkiem na spokojnie przejrzę całość
.

Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Michasia, oj chciałoby się już tak usiąść i patrzeć i odpoczywać. Ale jeszcze tylko Święta przed nami, a potem szybko pobiegniemy ku wiośnie.
Leszczyna, faktycznie dużo osób opatuliło róże, no i widać, jakie są tego skutki. Skoro zielenieją, to wcale nie jest dobrze w razie dużych przymrozków. Róża powinna teraz spać, a nie kombinować. Zawsze trąbią, że okrywać należy dopiero po kilku dniach porządnych mrozów, a nie wcześniej. Ja nie mam róż zabezpieczonych i w ogóle nie zamierzam nic z nimi robić. Niektórym sypnęłam tylko po łopacie kompostu i to wszystko.
Elwi, to jest jedna róża pnąca, kupiona już wiele lat temu, a nazywa się Fritz Nobis. Mam drugą taką samą, ale gdzie indziej. Obie zakwitły po 8 latach od posadzenia
Do tej pory nie mogę się temu nadziwić.
Edytko, zobacz, co napisałam do Elwi. Gdy byłaś u mnie chyba ze trzy lata temu, to ta wielka róża nie miała jeszcze wtedy w swoim życiorysie ani jednego kwitnienia.
Degenhardt. Róża okrywowa, która ma mnóstwo drobnych, lecz uroczych kwiatków ułożonych w kiściach. Nie kładzie się na ziemi, lecz wznosi. Jest wigorna, rozrasta się dość szeroko, ale można ją okiełznać. Kolorek, no cóż, nieco jaskrawy. Właściwie to nie mam na razie jej jednoznacznej oceny. Aha, przypomina mi tymi małymi kwiatkami Ballerinę, choć jest niska w porównaniu do tamtej.



I od razu przechodzę do literki E, bo na D mam tylką jedną różyczkę
Eden Rose. Byłam szczęśliwa, że od razu mi się przyjęła. Mam ją posadzoną w miejscu reprezentacyjnym, bo koło wejścia przy furtce. Od strony północnej, więc słońce ma dopiero po południu. Z roku na rok staje się bujniejsza. Tak w ogóle jest na razie niewielkim krzaczkiem, ale jestem cierpliwa, bo widzę postępy, wolne, lecz nieustanne. Ta róża przez wielu uważana jest za najpiękniejszą. Faktycznie ma w sobie to "coś", co trudno określić. Romantyczna, delikatna, niezwykła. Mam nadzieję, że kiedyś stanie się u mnie pnąca.



Excelsa, róża pnąca z ADR. Faktycznie, zdrowa jest i mrozoodporna.Kwitnie raz, a potem okropnie się rozrasta swoimi wyjątkowo kolczastymi pędami. Jednoroczne wiotkie pędy mogą osiągać długość aż 5 metrów. Bardzo lubią ją mszyce, jest nimi oblepiona. Właściwie już kiedyś przymierzałam się, żeby ją wyrzucić, ale na razie rośnie. Mam z nią kłopot, bo wrośnięta jest w kępę perzu i innego zielska, a wyrwać go nie mogę ze względu na te okropne kolce. Wiem, że jedynym sposobem byłoby posmarowanie źdźbeł pędzelkiem Roundupem, lecz nie mogę się do tego zabrać. No jakoś dziwnie nie lubię tej róży

Leszczyna, faktycznie dużo osób opatuliło róże, no i widać, jakie są tego skutki. Skoro zielenieją, to wcale nie jest dobrze w razie dużych przymrozków. Róża powinna teraz spać, a nie kombinować. Zawsze trąbią, że okrywać należy dopiero po kilku dniach porządnych mrozów, a nie wcześniej. Ja nie mam róż zabezpieczonych i w ogóle nie zamierzam nic z nimi robić. Niektórym sypnęłam tylko po łopacie kompostu i to wszystko.
Elwi, to jest jedna róża pnąca, kupiona już wiele lat temu, a nazywa się Fritz Nobis. Mam drugą taką samą, ale gdzie indziej. Obie zakwitły po 8 latach od posadzenia

Edytko, zobacz, co napisałam do Elwi. Gdy byłaś u mnie chyba ze trzy lata temu, to ta wielka róża nie miała jeszcze wtedy w swoim życiorysie ani jednego kwitnienia.
Degenhardt. Róża okrywowa, która ma mnóstwo drobnych, lecz uroczych kwiatków ułożonych w kiściach. Nie kładzie się na ziemi, lecz wznosi. Jest wigorna, rozrasta się dość szeroko, ale można ją okiełznać. Kolorek, no cóż, nieco jaskrawy. Właściwie to nie mam na razie jej jednoznacznej oceny. Aha, przypomina mi tymi małymi kwiatkami Ballerinę, choć jest niska w porównaniu do tamtej.



I od razu przechodzę do literki E, bo na D mam tylką jedną różyczkę
Eden Rose. Byłam szczęśliwa, że od razu mi się przyjęła. Mam ją posadzoną w miejscu reprezentacyjnym, bo koło wejścia przy furtce. Od strony północnej, więc słońce ma dopiero po południu. Z roku na rok staje się bujniejsza. Tak w ogóle jest na razie niewielkim krzaczkiem, ale jestem cierpliwa, bo widzę postępy, wolne, lecz nieustanne. Ta róża przez wielu uważana jest za najpiękniejszą. Faktycznie ma w sobie to "coś", co trudno określić. Romantyczna, delikatna, niezwykła. Mam nadzieję, że kiedyś stanie się u mnie pnąca.



Excelsa, róża pnąca z ADR. Faktycznie, zdrowa jest i mrozoodporna.Kwitnie raz, a potem okropnie się rozrasta swoimi wyjątkowo kolczastymi pędami. Jednoroczne wiotkie pędy mogą osiągać długość aż 5 metrów. Bardzo lubią ją mszyce, jest nimi oblepiona. Właściwie już kiedyś przymierzałam się, żeby ją wyrzucić, ale na razie rośnie. Mam z nią kłopot, bo wrośnięta jest w kępę perzu i innego zielska, a wyrwać go nie mogę ze względu na te okropne kolce. Wiem, że jedynym sposobem byłoby posmarowanie źdźbeł pędzelkiem Roundupem, lecz nie mogę się do tego zabrać. No jakoś dziwnie nie lubię tej róży


- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Z Excelsą 'bujałam' się jakieś 20 lat, a rosła od 1970 roku. Nikomu nie życzę tej róży. Poza okropnymi kolcami, które nie pozwalają nic przy niej zrobić, moją ciągle łapał mączniak. Do tego rosła, jak chciała i ile chciała
. Kiedyś wreszcie ją wykopałam, ale po paru latach 'odbiła' i znowu pozwoliłam jej rosnąć
. Jednak kilkanaście lat temu pozbyłam się jej na stałe
.Ufff!.
Za to Eden Rose jest faktycznie cudowna - marzenie
.
Degenhardt - dla mnie śliczna
. Lubię takie ostre kolorki. Pomyślę o niej, żeby przykryć krawężniki. Kłuje? - mogłaby mocno kłuć
.



Za to Eden Rose jest faktycznie cudowna - marzenie

Degenhardt - dla mnie śliczna


Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu,
można by rzec, że Twój Fritz N. po 7 latach chudych, wszedł w fazę 7 tłustych
. No i niech już mu tak zostanie
.
Ja swoich pnących też nie okryłam
. Czekam z tym, jak i Ty, na większe mrozy. Ostatnie dwie zimy były ciepłe, więc wystarczy w tzw. ostatniej chwili narzucić włókninę lub cokolwiek innego i będzie ok.
Wg mnie Edenka to taki piecuch - lubi dość ciepłe i słoneczne stanowiska. Wówczas jest bardziej wigorna ze wzrostem i kwitnieniem. Może dla lepszego wzrostu spróbuj obok niej od północnej strony posadzić jakiegoś niedużego iglaczka. Osłoni ją z jednej strony od zimnych wiatrów, a z drugiej zatrzyma upragnione ciepełko
.
Na Twoim miejscu, to nad Excelsą bym się nawet dwa razy nie zastanawiała ...
. Żeby jeszcze nie chorowała na tego mączniaka, to można by ją zaakceptować, tak jak inne ramblery raz kwitnące. Ale i te wszędobylskie kolce ...
. Na dodatek ten perz ...
.
Zdaje mi się, że coś mówiłaś o Doktorku ...
.
można by rzec, że Twój Fritz N. po 7 latach chudych, wszedł w fazę 7 tłustych


Ja swoich pnących też nie okryłam

Wg mnie Edenka to taki piecuch - lubi dość ciepłe i słoneczne stanowiska. Wówczas jest bardziej wigorna ze wzrostem i kwitnieniem. Może dla lepszego wzrostu spróbuj obok niej od północnej strony posadzić jakiegoś niedużego iglaczka. Osłoni ją z jednej strony od zimnych wiatrów, a z drugiej zatrzyma upragnione ciepełko

Na Twoim miejscu, to nad Excelsą bym się nawet dwa razy nie zastanawiała ...



Zdaje mi się, że coś mówiłaś o Doktorku ...

- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
O matko ! co za róże ! a te malutkie , pojedyncze, różowe ---cudne, urokliwe , ech ....



- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, przejrzałam wątek i już doczytałam się na temat różycy
.
W swoim wątku pokazywałam jak mocno rozrosła mi się Eden Rose od wiosny 2012. Czy kładziesz jej pędy na zimę? Ja tak robię i aktualnie ma ok. 2 m wysokości. Wiosną, jak dobrze pójdzie, to będę musiała ją ciąć nie z powodu uszkodzeń mrozowych, ale nadmiernego wzrostu (doszła mi już do dachu altanki
).
Degenhardt bardzo lubię. Skoro Ballerina jest do niej podobna, to zapewne też ją pokocham
.

W swoim wątku pokazywałam jak mocno rozrosła mi się Eden Rose od wiosny 2012. Czy kładziesz jej pędy na zimę? Ja tak robię i aktualnie ma ok. 2 m wysokości. Wiosną, jak dobrze pójdzie, to będę musiała ją ciąć nie z powodu uszkodzeń mrozowych, ale nadmiernego wzrostu (doszła mi już do dachu altanki

Degenhardt bardzo lubię. Skoro Ballerina jest do niej podobna, to zapewne też ją pokocham

Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu, Degenhardt nie rzuciła mi się nigdy w oczy, choć Twój ogród odwiedzam od dawna. Urocza.
Lubię takie drobne kwiatuszki.
O Eden nie chce mi się nawet pisać po tym sezonie. Do pierwszego kwitnienia było wszystko dobrze, nawet miała sporo kwiatów, a potem zaczęła gubić liście i całe pędy. Podejrzewam zamieranie pędów. Dostała kopczyk i czekam do wiosny ;:22 Może mróz zweryfikuje mój owczy pęd.
Co prawda, w drodze do pracy, oglądam taką Edenkę, że dech zapiera.

O Eden nie chce mi się nawet pisać po tym sezonie. Do pierwszego kwitnienia było wszystko dobrze, nawet miała sporo kwiatów, a potem zaczęła gubić liście i całe pędy. Podejrzewam zamieranie pędów. Dostała kopczyk i czekam do wiosny ;:22 Może mróz zweryfikuje mój owczy pęd.
Co prawda, w drodze do pracy, oglądam taką Edenkę, że dech zapiera.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
I ja w tym roku nie byłam zachwycona Edenem.
Najpierw zaatakowała ją bruzdownica, potem skoczek, chyba dostała też mączniaka.
Wyglądała marnie, kwitła takoż.
Ciekawa jestem co bedzie w przyszłym roku.
Zaczęłam w tym roku stosować biohumus. Podobno bardzo poprawia strukturę ziemi/
Zobaczymy, czy będą efekty.
Najpierw zaatakowała ją bruzdownica, potem skoczek, chyba dostała też mączniaka.
Wyglądała marnie, kwitła takoż.
Ciekawa jestem co bedzie w przyszłym roku.
Zaczęłam w tym roku stosować biohumus. Podobno bardzo poprawia strukturę ziemi/
Zobaczymy, czy będą efekty.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu też mam Edenkę i tak samo twierdzę, że to najładniejsza róża, ona u mnie w każdej fazie swego rozwoju ma inny kolor, ja na początku to widziałam nawet odcień zieleni w tym pąku - być może że zauroczyłam się w pierwszym roku jej istnienia u mnie, zobaczę co mi pokaże w 2015.


Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Pulpa,tego mi właśnie było trzeba. Potwierdzenia, motywacji! Dotychczas wahałam się w sprawie Excelsa. Myślałam, żeby może jeszcze poczekać. Ale teraz już zdecydowałam na amen. Wyrzucam. Po co mam się użerać i kaleczyć i denerwować? A poza tym powiem szczerze, że dostałam tę różę od kogoś, kto kiedyś był moją przyjaciółką, a potem mnie zawiódł. Stąd chyba moja niechęć do tego krzaczyska
Dzięki Aniu, że mnie podtrzymałaś w moich zamiarach. Pewnie wiosną poczuję dużą ulgę 
Rozeta, tak jak piszę wyżej do Pulpy, dzięki Wam za te słowa. Teraz się już przestałam wahać. I wiesz co? Zrobiłam to, o czym gdzieś wspomniałam i o czym mi przypomniałaś. Zamówiłam Souvenir dr Jamain. I wsadzę na miejsce Excelsi po uprzedniej wymianie ziemi. Ale będzie fajnie
Karolacha, lubisz takie drobne różyczki? Masz rację, mają swój urok i różnią się od tych bardziej wykwintnych swoją żywotnością. Polecam Ci je bardzo
Edyta, wiem, wiem, oglądałam Twoją Edenkę. Jest... pierwszorzędna. Ja pędów u swojej nie kładę na ziemię, bo prawdę mówiąc, nie ma jeszcze czego kłaść. Ale i tak bym się bała, że złamię coś podczas tej operacji. Lecz kto wie, może w przyszłości pójdę za Twoją radą. Degenhardt natomiast mam dzięki Tobie. Pamiętasz, jak polecałaś mi tego Pana, który sprzedawał niedrogo? To od niego właśnie.
Nena, ja właśnie czytam, że Edenka różnie rośnie w różnych ogrodach i dlatego tak się cieszyłam, że u mnie jej podpasowało. Od czego zamierają pędy? Nigdy tego nie miałam. Może coś twoją podżarło w ziemi albo mrówki zrobiły sobie gniazdo?
Margo, też kupiłam biohumus. Czytałam również, że istnieje Rosahumus, ale w sklepach dotychczas nie spotkałam. Wydaje mi się, że chyba pod jeden krzak to trzeba dużo tego środka dawać prawda? Trochę drogo by w sumie wyszło.
Leszczynko, to w takim razie też jesteś szczęściarą, bo pasuje jej u Ciebie. A nie jest to takie znów powszechne. Ja także będę niecierpliwie czekać na przyszły sezon. Jeśli z zimą tak dalej pójdzie, to różyczki nie odniosą żadnych szkód.


Rozeta, tak jak piszę wyżej do Pulpy, dzięki Wam za te słowa. Teraz się już przestałam wahać. I wiesz co? Zrobiłam to, o czym gdzieś wspomniałam i o czym mi przypomniałaś. Zamówiłam Souvenir dr Jamain. I wsadzę na miejsce Excelsi po uprzedniej wymianie ziemi. Ale będzie fajnie

Karolacha, lubisz takie drobne różyczki? Masz rację, mają swój urok i różnią się od tych bardziej wykwintnych swoją żywotnością. Polecam Ci je bardzo

Edyta, wiem, wiem, oglądałam Twoją Edenkę. Jest... pierwszorzędna. Ja pędów u swojej nie kładę na ziemię, bo prawdę mówiąc, nie ma jeszcze czego kłaść. Ale i tak bym się bała, że złamię coś podczas tej operacji. Lecz kto wie, może w przyszłości pójdę za Twoją radą. Degenhardt natomiast mam dzięki Tobie. Pamiętasz, jak polecałaś mi tego Pana, który sprzedawał niedrogo? To od niego właśnie.
Nena, ja właśnie czytam, że Edenka różnie rośnie w różnych ogrodach i dlatego tak się cieszyłam, że u mnie jej podpasowało. Od czego zamierają pędy? Nigdy tego nie miałam. Może coś twoją podżarło w ziemi albo mrówki zrobiły sobie gniazdo?
Margo, też kupiłam biohumus. Czytałam również, że istnieje Rosahumus, ale w sklepach dotychczas nie spotkałam. Wydaje mi się, że chyba pod jeden krzak to trzeba dużo tego środka dawać prawda? Trochę drogo by w sumie wyszło.
Leszczynko, to w takim razie też jesteś szczęściarą, bo pasuje jej u Ciebie. A nie jest to takie znów powszechne. Ja także będę niecierpliwie czekać na przyszły sezon. Jeśli z zimą tak dalej pójdzie, to różyczki nie odniosą żadnych szkód.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Wandziu jak zmierzyłam moją Edenkę i tak pirasoko na pewno osiągnęła w najwyższym pułapie ok.1,80 więc jak na różę posadzoną na wiosnę to chyba mogę być
ponoć gliniaste podłoże różom sprzyja i to chyba od Ciebie Wandziu taka wiedzę posiadam 


Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Ja też mam Edenki wiosenne, sztuk trzy, i wszystkie osiągnęły minimum 150 cm. Kwitły średnio, ale to pierwszy rok więc wiadomo, czasu potrzebują. Denerwowało mnie, że takie gigantyczne, ciężkie kwiaty na tak wiotkich gałązkach się pokazują. Ścinałam więc do wazonu by nie leżały na ziemi. Podobno z czasem pędy są mocniejsze.
Podsumowując: jestem z niej zadowolona ale czekam na więcej.
Podsumowując: jestem z niej zadowolona ale czekam na więcej.
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
A ja mam ochotę wypróbować Humus Active. I w ogóle zadziałać z EM-ami
.
Naczytałam się ostatnio na ten temat i efekty tego wydają się dobre. Nie ma za to negatywów, np. na zdrowie ludzi czy zwierząt.
Chcę zrezygnować w ogóle z chemii w ogrodzie, tylko mam dylemat - jak radzić sobie w ekologiczny sposób z bruzdownicą pędówką
? Uważam ją za największego szkodnika moich róż i co roku pryskałam Confidorem. No ale to okropna trutka m.in. dla pszczół, czy biedronek.
Może ktoś ma inny, bardziej przyjazny naturze sposób na tego robala
?

Naczytałam się ostatnio na ten temat i efekty tego wydają się dobre. Nie ma za to negatywów, np. na zdrowie ludzi czy zwierząt.
Chcę zrezygnować w ogóle z chemii w ogrodzie, tylko mam dylemat - jak radzić sobie w ekologiczny sposób z bruzdownicą pędówką

Może ktoś ma inny, bardziej przyjazny naturze sposób na tego robala

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Leszczyno, otóż to, róże lubię ziemię gliniastą i lekko kwaśną i dlatego ja zwożę glinę na moje piaski i dodaję do dołków, gdy sadzę różyczki. Woda już tak szybko nie przelatuje, jak kiedyś.
April, bardzo się cieszę, że pod twoimi sosnami róże tak ładnie się rozwijają. Ale ciekawa jestem Jolu, czy te swoje Edenki posadziłaś razem obok siebie, czy też w różnych miejscach?
Rozetko, ja czytam, że na tę bruzdownicę to na razie nie znaleziono sposobu. I czytałam tę wypowiedź w jakiejś szkółce, a gdzie jak gdzie, lecz w szkółkach powinni znać wszelkie dostępne metody. U mnie na szczęście brudownica poczyniła niewielkie szkody. Może najwyżej kilka zmarnowanych pąków musiałam oberwać. Pewnie skutecznym sposobem byłoby obwiązać w maju pączki jakąś gęstą siatką, żeby muchówka nie mogła na nich usiąść. Ale wiadomo, że to nierealne, no i jak by to zresztą wyglądało
.
Dzisiaj porzucam na razie alfabet i proponuję różyczki zbiorowo. W biało-różowej spokojnej tonacji




Różowych snów!
April, bardzo się cieszę, że pod twoimi sosnami róże tak ładnie się rozwijają. Ale ciekawa jestem Jolu, czy te swoje Edenki posadziłaś razem obok siebie, czy też w różnych miejscach?
Rozetko, ja czytam, że na tę bruzdownicę to na razie nie znaleziono sposobu. I czytałam tę wypowiedź w jakiejś szkółce, a gdzie jak gdzie, lecz w szkółkach powinni znać wszelkie dostępne metody. U mnie na szczęście brudownica poczyniła niewielkie szkody. Może najwyżej kilka zmarnowanych pąków musiałam oberwać. Pewnie skutecznym sposobem byłoby obwiązać w maju pączki jakąś gęstą siatką, żeby muchówka nie mogła na nich usiąść. Ale wiadomo, że to nierealne, no i jak by to zresztą wyglądało

Dzisiaj porzucam na razie alfabet i proponuję różyczki zbiorowo. W biało-różowej spokojnej tonacji









Różowych snów!
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Pod dębami cz.14 - róże wspominać będę
Witaj Wandeczko
Mam pięć z pokazanych przez Ciebie różyczek i baaardzo je lubię.
Taka biało-różowa tonacja jest dla mnie najpiękniejsza
W towarzystwie np. niebieskich dzwonków jest moją ulubioną 

Mam pięć z pokazanych przez Ciebie różyczek i baaardzo je lubię.
Taka biało-różowa tonacja jest dla mnie najpiękniejsza


Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4