Witajcie
Gorączka przedświąteczna ogarnęła wszystkich. Na FO też ' ruch ' znacznie mniejszy, ale to taki czas

.
Przygotowania świąteczne, sprzątanie, zakupy, gotowanie...itd. Najbardziej z tego wszystkiego nie lubię robić zakupów. Wszędzie tłoczno, ludzie nerwowi, korki na drogach, każdy gdzieś gna, wrzask, ścisk

...i tak aż do samej Wigilii. Potem na szczęście można się zatrzymać i odpocząć i spotkać się z rodziną przy świątecznym stole. Taki nastrój lubię - gdy sklepy są już zamknięte i ludzie wreszcie zwalniają to szaleńcze tempo.
Jadziu Jacques Cartier mógłby być jednak mniej wstydliwy i nie chować tak pięknych kwiatów

A ten guziczek jest uroczy.
Daysy w miarę możliwości będę się dzielić swoimi obserwacjami. Tylko, że to obserwacje z mojego ogrodu i w innym ogrodzie akurat dana odmiana może się trochę inaczej zachowywać. Wiesz, że na to wpływa wiele czynników, więc nie zawsze należy się sugerować tylko i wyłącznie naszymi opiniami...Chociaż nie ukrywam, że też często wybieram róże, o których czytam, że sprawdzają się w Waszych ogrodach. Dlatego podpytuję i zbieram jak najwięcej informacji
Moniko też mi się wydaje, że widziałam u Ciebie Schneewitchen
Aniu Doktorek rośnie, oj rośnie i to w zawrotnym tempie

. I pachnie, a zapach jest dobrze wyczuwalny.
Sabinko ze wzrostem Doktorka to prawda. Dobrze, że wzięłam sobie do serca rady w szkółce i posadziłam go z tyłu rabaty. Jest tak wysoka, że pędy same się pochylają i zastanawiam się czy wiosną jej nie zakulkować

? Może wtedy ładniej będzie wyglądała i obficiej kwitła. Tak zrobiłam właśnie z LO, ale już po pierwszym kwitnieniu

. Na efekt muszę poczekać do wiosny. Jestem tylko ciekawa jak przezimuje, bo to jego pierwsza zima.
Ps. Mam nadzieję, że szybko otworzysz nowy wątek. Będę czekać z niecierpliwością
Mati znam róże bardziej podatne na czarną plamistość niż Schneewitchen, ale każdemu podoba się co innego
Wandziu już
Sabinka potwierdziła powtarzanie przez Doktorka

Absolutnie nie wezmę Wam za złe dyskusji

. Dobrze, że coś tam czasami popiszecie, bo życie forumowe trochę zamiera i trzeba je trochę ożywić.
Moje próby z powojnikami do tej pory też wyglądały dość marnie. W tym sezonie spróbowałam po raz kolejny i na razie posadziłam dwa...Zobaczę jak sobie poradzą
Karolino jesteś jak zawsze bardzo miła
Letnie wspomnienie
