Zosiu, jak tam Wasze prace? u mnie dziś leje deszcz a tyle jeszcze mam różyczek do posadzenia
tak patrzę na tego Waszego oliwnika i żałuję, że go na tej agrze nie kupiłam oby za rok były ;)
a różyczki przecudowne
zajrzyjcie proszę do mojego drzewka, link w podpisie ;)
Bogusiu są już grzyby , ale ja nie byłam w lesie , czas mi nie pozwala . Ty miałaś przyjechać na grzybobranie do nas . Przewodnika Ci poszukam , to sobie grzybków nazbierasz . Krwi mi nie napsujesz , bo ja mam już tak popsutą , że szok . Boluś chyba już wyzdrowiał , to wsadzaj go za fajerę i heja w świętokrzyskie lasy .
Czekamy Zocha i Jędrek
Jolu obiecanki myślę , że będą zrealizowane , bo my cierpliwie będziemy czekać na Ciebie . Bogusia jak było daleko to jechała , a teraz wykręca się chorobą Bolusia i straszy mnie , że mi weekend popapra , a ja czekam i czekam , od tego czekania już boli mnie głowa .
Pozdrawiam cieplutko Zosia
Madziula zimy srogiej ma nie być , myślę że zdążysz wsadzić do połowy listopada , bo Michael ma przytargać kolejne krzaki . Żarełko sobie jakieś wymyślimy jak będzie bliżej przyjazdu . Dam Ci ekstra sposób na opryszczkę , bo ja go wypróbowałam na sobie . Kliknij jak będę na podglądzie , bo mi się zatęskniło za Tobą .
Pozdrawiam was cieplutko Zocha
Izuniu dalej jest ciepło na dworze i wszystko kwitnie . Crinum wypuściło kolejnego pąka z kwiatem . Zastanawiam się , czy się rozwinie . Szkoda mi obcinać róż , bo mają dużo pąków , niech jeszcze cieszą oczy póki jest jeszcze ciepło .
Pozdrawiam cieplutko Zosia
Piotrze gałązki ognika są oblepione owocami . Pięknie wyglądają na żywo .
Jolu jak Madziula była ostatnio to padał deszcz i było bardzo zimno . Penstemon nieustannie kwitnie i nic go nie wzrusza .
Madziu jak Ty przyjechałaś , to ja odpoczywałam , a teraz cały czas jestem na obrotach , jak mały samochodzik . Niewiele mi już zostało do oplewienia , bolą mnie kolana i ręce i dziś dałam sobie trochę luzu .Myślę , że do soboty uporam się już na cacy .
Dorotko odmiany są przepiękne , jak miałabyś możliwość to wybierz się kiedyś do nas , ale większym autem , bo Madzia za każdym razem siedzi w kucki , aż mi jej szkoda , bo przeżywa chyba męki . Teraz nic jej nie mogłam dołożyć , bo nie było miejsca , żeby cokolwiek wcisnąć .
Jolu na razie plewiłam , połowa kamieni została mi jeszcze do rozłożenia , mam jeszcze sporo pracy , myślę , że przed zimą zdążę . Pracuję od ósmej do siedemnastej , na prace ogrodowe zostaje mi bardzo mało czasu .
Danusiu ta trawa to chyba rozplenica , jest bardzo ładna , choć siedzi w dużej donicy zakopanej w ziemi . Róże mają jeszcze dużo pąków , jeśli będzie dalej ciepło to będą sobie kwitły .
Pozdrawiam cieplutko Zosia
Witam,
Zosiu i Andrzeju po długiej przerwie ieknie jak zawsze w waszym ogrodzie, pomysł z kamyczkami mi sie podaba fajnie to wygląda, piękne zdjątka zrobiła u Was Madzia ,
super,
Pozdrowionka
Asiu te krzaki tak bardzo szybko rosną , zrobił się fajny zakątek do odpoczynku . Teraz walczę na razie z końcówką chwastów , bo od sąsiadów się nasiało . Mam jeszcze dużo pracy , ale czasu mało . Asiu ślicznie było latem , jak wszystko zakwitło
Pozdrawiam Cię serdecznie Zosia
Jak to fajnie połazić po zadbanym i kwitnącym jeszcze o tej porze ogródku. U mnie zamiast zadbania malamuty, a codzienne poranne szrony wyniszczyły kwiatki.