Z ta reka to roznie - ilosc siewek absolutnie nie odpowiada ilosci nasion jakie sialam, niestety mam straty na samym poczatku uprawy, ale generalnie jakos idzie. Oj, pojecia nie mam jak beda kwitly i to tez jest fascynujace. O ile w przypadku ukorzeniania cietych sadzonek kwiaty znam przynajmniej ze zdjec, wiec czekam "tylko" zeby zobaczyc je na zywo, miec u siebie, o tyle w przypadku siewek wyglad kwiatu jest w zasadzie nieprzewidywalny. Jak juz pisalam, rosliny pochodzace z jednego nasiennika, potrafia dac zupelnie rozne kwiaty. Widzialam zdjecie pieciu czy szesciu "blizniaczych" kwitnien - jeden wspolny mianownik, to pojawiajacy sie w mniejszym lub wiekszym natezeniu braz, a cala reszta... Jeden mial fioletowe przebarwienia, drugi niebieskie, pojawialy sie ciapki, prazki, roznice w "strefie oka". Calkiem jak ludzkie rodzenstwo - podobienstwa i roznice. Tylko ze na te kwiatki to ja sobie jeszcze pewnie poczekam do lata 2016.
Marmurowy
Variegata
