Zosiu -
A kolorek to chyba piękny ... tła

bo ona zdecydowanie straciła te kolorki,
którymi się tak fajnie wybarwiała przed kwitnieniem.
Dopóki nie rozwinęła pędu kwiatowego, to liście miały ślicznie pomarańczowo-łososiowo-różowy kolor.
Teraz jest już wyblakła, i wraca powoli do zieleni.
Mati -
No co Ty ??!! Ona kwitnie i się zmienia kolorystycznie już ponad 2 miesiące !!
To wcale nie tak krótko
Madzia -
Bliźniaczki czy trojaczki to u Ciebie się zdarzają
Jak się dochowam jednego dzieciaczka, to będę piałą z zachwytu
Bo na razie to nie ma tam nic !!
Marysiu -
Samo życie ... Ale za to po kwitnieniu może się rozkrzaczy
Aniu -
Oj Ty niedowiarku

Jak mówię, że będą tłem, to będą tłem
A co do oplątw
Marysi, to ja już się nie chcę powtarzać do znudzenia, że cudeńka ma ...
Marcin - no to na dzień dobry w tym wątku
Bardzo się cieszę, że się zainteresowałeś tillandsiami !!
Zapraszam w każdej chwili !!
Aż sobie zerknęłam jeszcze raz na ten niezwykły kwiat strelicji,
i Ty masz rację, chyba tak troszkę go przypomina !!
Tulapek -
Komentuj sobie ile i jakkolwiek chcesz
Kasiulka -
Co do kolorków, to wszysto z troski o Wasze dobre jesienno-zimowe samopoczucie
Iwona -
Zanim odpowiem, to powiem tylko, że ja się dopiero ich uczę, na własnych błędach zresztą.
Wszystko co o nich wiem, to tylko na razie teoria, w której już widzę sporo nieścisłości ...
Przeczytałam w paru źródłach, że roślinka mateczna tillandsii, po kwitnieniu, lub też nie,
i po wydaniu na świat potomstwa --> obumiera.
No i to nie jest prawdą, bo na FO, u wielu osób, które mają oplątwy widzę,
że po rozmnożeniu się stare roślinki mają się bardzo dobrze, i wcale nie schodzą !!
Zdarza się, że 'dziecko' przerasta 'matkę', ale ta żyje sobie dalej.
No to widzę, że w wątku tillandsiowym nudy zimą nie będzie, bo kolejny łobuz szykuje się do otwarcia pąka
T. baileyii - fotki z 29.11
a poniżej wczorajsze
No i ponieważ te ich kwiatuszki strasznie długo się otwierają,
to z kulminacją trzeba poczekać tak mniej więcej do Trzech Króli
