Domowo i zdrowo
- gaura
- 500p
- Posty: 860
- Od: 14 lut 2013, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Domowo i zdrowo
Świetny, chętnie wykorzystam. Do tej pory robiłam coś na kształt bułeczek drożdżowych z takim właśnie farszem.
Pozdrawiam, Kasia
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Domowo i zdrowo
Renatartk10 pisze:Biotit,
Gdybyś znalazł wolną chwilkę i udałoby Ci się odszukać, to bardzo, bardzo Cię proszę o przepis na "śliwki afrodyzjaki".
I proszę Cię bardzo o sprostowanie mnie, czy dobrze myślę, że seler włoski z tego przepisu to:
- seler włoski = seler naciowy,
- seler włoski = koper włoski = fenkuł?
Bardzo podobne śliwki były kiedyś robione u mnie w domu, tylko zamiast czarnej gorczycy była używana biała. Niestety, pożyczony komuś ten przepis już nigdy do mnie nie wrócił - zaginął bezpowrotnie. Trochę pracochłonne było ich wykonanie, ale były przepyszne. Może przy Twojej pomocy, do przyszłego sezonu, uda mi się ten przepis odtworzyć?
Apap jest cudny. Ma takie fajne, oryginalne imię. Opisana przez Ciebie przygoda z narodzinami jego mamy wzruszyła mnie do łez.
Pozdrawiam
przepraszam za zwłokę.
wg mnie Fenkuł , to nazwa całej bulwy Selera włoskiego , który kupuję w Auchan.
tak wygląda:

koper to to zielone, podobnie jak u naszego kopru, ale smakuje inaczej, przekwitłej rośliny w naturze nie widziałem, ale koper ma podobne baldachimy do naszego. Podaję przepis:
Śliwki Afrodyzjaki
Składniki
1 kg twardych węgierek (dojrzewają przełom sierpnia/września, wcześniejsza odmiana odpada)
2 łodygi selera naciowego
400 ml octu jabłkowego 5-6% lub winnego białego
200 ml wody
500g cukru
80g czarnej gorczycy (biała odpada), świeżo zmielonej
3g (1/2 łyżeczki) soli niejodowanej
Wykonanie:
Gotujemy chwilkę ocet z wodą, cukrem i solą, dodajemy śliwki bez pestek i pokrojony w paski seler naciowy, do czasu , aż śliwki się zeszklą, muszą być twarde, studzimy pod przykryciem. Ja gotuje b.krótko, śliwka rozgotowana odpada. Musi być jędrna.
Pasteryzacja
śliwki wkładamy do słoików 0,5 l , dodajemy gorczycę i zalewamy przestudzoną zalewą, gotujemy 10 min.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Domowo i zdrowo
Fenkuł to na pewno jest koper włoski, ale żeby seler?
Pierwszy raz spotykam się z taką nazwą.

Pozdrawiam - BabajAGA
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7944
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Domowo i zdrowo
Witaj Piotrze
Wstąpiłam na chwilkę do Ciebie i widzę kulinarny talent masz .W późniejszym czasie przejrzę wszystkie strony bo ciekawe przepisy znajduje u Ciebie ,jeśli pozwolisz oczywiście

Wstąpiłam na chwilkę do Ciebie i widzę kulinarny talent masz .W późniejszym czasie przejrzę wszystkie strony bo ciekawe przepisy znajduje u Ciebie ,jeśli pozwolisz oczywiście

Pozdrawiam Alicja
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 12 sie 2011, o 12:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Domowo i zdrowo
Piotrze,
dziękuję za przepis na śliwki afrodyzjaki.
Seler włoski, to z pewnością nazwa potoczna, zwyczajowa, bo bulwy rosną częściowo zagłębione w ziemi podobnie, jak u selera korzeniowego. Ma wspaniały, jak dla mnie, smak - świeży, lekko chrupiący z nutką aromatu anyżku. Jest doskonały do surówek, sałatek, a także zapiekanek. Pomysłów wykorzystania tego warzywka może być bardzo wiele.
dziękuję za przepis na śliwki afrodyzjaki.
Seler włoski, to z pewnością nazwa potoczna, zwyczajowa, bo bulwy rosną częściowo zagłębione w ziemi podobnie, jak u selera korzeniowego. Ma wspaniały, jak dla mnie, smak - świeży, lekko chrupiący z nutką aromatu anyżku. Jest doskonały do surówek, sałatek, a także zapiekanek. Pomysłów wykorzystania tego warzywka może być bardzo wiele.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Domowo i zdrowo
Dziś przelewałem kolejną miksturę z ostrych papryk, trochę mnie zatykały opary,
wypiłem 30 ml nalewki z gynostemium i było po bólu.

Następnie spróbowałem smakołyków od Eli:

Przeżyłem kolejne starcie z cieniem, po kilkunastu minutach doszedłem do siebie.
Najpierw poczułem słodycz czekolady, potem cytrusy , a na koniec: ogień. W drugiej te dwie ostatnie.
A wyglądają tak niewinnie
Dlatego b.proszę o przepis.

wypiłem 30 ml nalewki z gynostemium i było po bólu.

Następnie spróbowałem smakołyków od Eli:

Przeżyłem kolejne starcie z cieniem, po kilkunastu minutach doszedłem do siebie.
Najpierw poczułem słodycz czekolady, potem cytrusy , a na koniec: ogień. W drugiej te dwie ostatnie.
A wyglądają tak niewinnie
Dlatego b.proszę o przepis.

- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Domowo i zdrowo
A ja poproszę o przepis na salceson . Tak się składa , że mam świeżo zamrożny wieprzowy żołądek . Kiedyś robiłam salceson , ale nie do końca byłam zadowolona . Smakowo było ok , ale chyba popełniłam błędy przy parzeniu . Chętnie bym spróowała jeszcze raz .
Pozdrawiam ,Beata .

Pozdrawiam ,Beata .
Pozdrawiam, Beata.
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Domowo i zdrowo




Po skarmelizowaniu papryczki znacznie tracą na ostrości,ale za to syrop


Robiłam z tego przepisu;
http://www.ostrakuchnia.pl/content/view/179/49/
Pozdrawiam serdecznie- Ela
-
- 500p
- Posty: 583
- Od: 14 lip 2012, o 23:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Biskupca woj. Warmińsko - Mazurskie
Re: Domowo i zdrowo
To dokładnie jak ja . Używanie dla mnie maszynki do mielenia mięsa jest pracochłonne . Ale przepis na kulebiak chętnie wypróbuje .krynka pisze:Piotr,masz może zdjęcie kulebiaka pieczonego w/g tego przepisu?
Kulebiak robiłam chyba ze 2 razy z różnych przepisów i za każdym razem porażkaI nie o sam smak chodzi,ale o to,że po upieczeniu między farszem a ciastem robiła się dziura na 2 cm,a to sprawiało,że kruszyło się wszystko podczas krojenia.
Zrezygnowałam więc,bo to bardzo pracochłonna potrawa .( dla mnie wszystko,co wymaga uzycia maszynki do mielenia mięsa jest pracochłonne),a efekty mało spektakularne
pozdrawiam serdecznie Gabrysia
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2303
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Domowo i zdrowo
Ela
pracowity ten przepis, 7 dni zabawy. O czekoladzie tam nic nie znalazłem, jaką dodałaś i na jakim etapie.
Dziś zapraszam na Salceson ozorkowy, tez jest trochę roboty, ale smak oddaje Nam poświęcone deptanie w kuchni.
Salceson warszawski ozorkowy

składniki na 1 duży żołądek wieprzowy:
2 polówki wieprzowej głowy
5-6 ozorków wieprzowych
1 golonka tylna
2 serca wieprzowe
przyprawy : sól/peklosól, pieprz czarny świeżo mielony, czosnek suszony i mielony, otarty majeranek.
starta gałka muszkatołowa, (liść laurowy, ziele, cebula - w czasie parzenia mies)
Wykonanie:
Mięso myjemy, z serca usuwamy krew, golonkę trybujemy, skórę odkładamy. Głowy opalamy.
Ważymy i odmierzamy mieszankę sól niejodowana/peklosól 50/50 w ilości 20g/kg
Osobno przygotowujemy 4% r-r w/w solanki i nastrzykujemy każdy ozór i golonkę w ilości 10% wagi mięsa.
Następnie wszystkie elementy solimy , wcierając mieszankę sól/peklosól i odstawiamy na 4 dni do temp 4-8 C,
Osobno samą solą w takiej samej ilości jak mięso solimy skórę z golonki.
Potem wszytko płuczemy i parzymy w temp 85 C kilka h, dodajemy przyprawy i cebulę.
Wody wlewamy niewiele, ma tylko przykryć parzone mięso.
Sprawdzianem, czy mięso jest już ok , jest wbity term w mięso .68-70 C jest idealna temperaturą.
Jest również inna metoda, jak nie mamy termometru z sondą. Jeśli żuchwa się swobodnie otwiera, mięso jest wystarczająco miękkie.
Gdy mięso się gotuje, przygotowujemy żołądek. Wywracamy go na druga stronę , usuwamy tłuszcz (ale nie do końca).
wielokrotnie płuczemy. Odwracamy na właściwą stronę i zaszywamy 2 niewielkie ujścia: przełyk i dwunastnica.
Nie polecam mrożenia żołądków, lepszym sposobem jest zasolenie go, zgrzanie próżniowe w torebce i i przechowywanie na dnie lodówki.
Wyjmujemy mięso, a rosół chłodzimy, gdyż z zimnego musimy zdjąć kożuch tłuszczu.
Z ciepłych ozorków zdejmujemy skórę, usuwamy gruczoły, obieramy głowy, czyścimy serca. Mięso kroimy w kawałki 2 x 2 cm, część tłuszczu twardego na 1x1 cm, resztę blenderujemy wraz ze skórami w niewielkiej ilości rosołu.
Ostudzony rosół mieszamy z mięsem i przyprawiamy: na 1 kg
2,5 g pieprzu
3g majeranku
2g czosnku
1/2 główki startej gałki muszkatołowej
Rzecz ważna to sól, tu musimy próbować i dodawać na smak , musi być średnio przesolony. Wszytko sie wyrówna w czasie parzenia, więc nie ma co się martwić za wczasu.
Pakujemy wszytko do żołądka , do 3/4 jego objętości, końcówkę zszywamy i parzymy w temp max 85C przez 3 h.
Wyjmujemy ostrożnie, przekładamy na deskę, przykrywamy drugą, obciążamy lub związujemy deski i odstawiamy wszystko na 12 h do chłodu.
Produkt gotowy:

pracowity ten przepis, 7 dni zabawy. O czekoladzie tam nic nie znalazłem, jaką dodałaś i na jakim etapie.
Dziś zapraszam na Salceson ozorkowy, tez jest trochę roboty, ale smak oddaje Nam poświęcone deptanie w kuchni.
Salceson warszawski ozorkowy

składniki na 1 duży żołądek wieprzowy:
2 polówki wieprzowej głowy
5-6 ozorków wieprzowych
1 golonka tylna
2 serca wieprzowe
przyprawy : sól/peklosól, pieprz czarny świeżo mielony, czosnek suszony i mielony, otarty majeranek.
starta gałka muszkatołowa, (liść laurowy, ziele, cebula - w czasie parzenia mies)
Wykonanie:
Mięso myjemy, z serca usuwamy krew, golonkę trybujemy, skórę odkładamy. Głowy opalamy.
Ważymy i odmierzamy mieszankę sól niejodowana/peklosól 50/50 w ilości 20g/kg
Osobno przygotowujemy 4% r-r w/w solanki i nastrzykujemy każdy ozór i golonkę w ilości 10% wagi mięsa.
Następnie wszystkie elementy solimy , wcierając mieszankę sól/peklosól i odstawiamy na 4 dni do temp 4-8 C,
Osobno samą solą w takiej samej ilości jak mięso solimy skórę z golonki.
Potem wszytko płuczemy i parzymy w temp 85 C kilka h, dodajemy przyprawy i cebulę.
Wody wlewamy niewiele, ma tylko przykryć parzone mięso.
Sprawdzianem, czy mięso jest już ok , jest wbity term w mięso .68-70 C jest idealna temperaturą.
Jest również inna metoda, jak nie mamy termometru z sondą. Jeśli żuchwa się swobodnie otwiera, mięso jest wystarczająco miękkie.

Gdy mięso się gotuje, przygotowujemy żołądek. Wywracamy go na druga stronę , usuwamy tłuszcz (ale nie do końca).
wielokrotnie płuczemy. Odwracamy na właściwą stronę i zaszywamy 2 niewielkie ujścia: przełyk i dwunastnica.
Nie polecam mrożenia żołądków, lepszym sposobem jest zasolenie go, zgrzanie próżniowe w torebce i i przechowywanie na dnie lodówki.
Wyjmujemy mięso, a rosół chłodzimy, gdyż z zimnego musimy zdjąć kożuch tłuszczu.
Z ciepłych ozorków zdejmujemy skórę, usuwamy gruczoły, obieramy głowy, czyścimy serca. Mięso kroimy w kawałki 2 x 2 cm, część tłuszczu twardego na 1x1 cm, resztę blenderujemy wraz ze skórami w niewielkiej ilości rosołu.
Ostudzony rosół mieszamy z mięsem i przyprawiamy: na 1 kg
2,5 g pieprzu
3g majeranku
2g czosnku
1/2 główki startej gałki muszkatołowej
Rzecz ważna to sól, tu musimy próbować i dodawać na smak , musi być średnio przesolony. Wszytko sie wyrówna w czasie parzenia, więc nie ma co się martwić za wczasu.
Pakujemy wszytko do żołądka , do 3/4 jego objętości, końcówkę zszywamy i parzymy w temp max 85C przez 3 h.
Wyjmujemy ostrożnie, przekładamy na deskę, przykrywamy drugą, obciążamy lub związujemy deski i odstawiamy wszystko na 12 h do chłodu.
Produkt gotowy:

-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 12 sie 2011, o 12:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. mazowieckie
Re: Domowo i zdrowo
Piotrze,
salceson warszawski ozorkowy w Twoim wykonaniu to poezja smaków.
Wygląda bardzo, bardzo apetycznie.
salceson warszawski ozorkowy w Twoim wykonaniu to poezja smaków.
Wygląda bardzo, bardzo apetycznie.
- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Domowo i zdrowo
Piotrze , dziękuję za podanie przepisu na salceson . Już wiem jakie błędy popełniłam robiąc mój salceson . Żołądek dostałam już zamrożony , ale dobrze oczyszczony , nawet pewnie za bardzo wyczyszczony . Muszę się teraz zaopatrzyć w resztę produktów i do roboty .
Od mojego zaprzyjaźnionego masarza dostałam również wieprzowe pęcherze moczowe , w postaci mrożonej , a również suszonej . Zamierzałam w nich zrobić przysmak , który robiła moja babcia Frania . Nazywała to " Maciek " . Zamierzałam , zrobić nie mogę bo przepis przepadł . Wiem , że napychała pęcherze peklowanym mięsem , zaszywała , kładła pomiędzy dwie deski dociśnięte kamieniem i leżakował ten maciek w chłodnej , ale suchej piwnicy . Ile dojrzewał nie wiem , pamiętam tylko jak dziadek dużym , ostrym nożem kroił cienkie paseczki , które jadło się z chlebem posmarowanym masłem .
Oczywiście wiem , że teraz mogę kupić kilka plasterków szynki włoskiej dojrzewającej , albo hiszpańskiej , ale to nie to. Kińdziuk też tego nie przypomina .
Może spotkałeś się z takim maćkiem ?
Pozdrawiam . Beata .
Od mojego zaprzyjaźnionego masarza dostałam również wieprzowe pęcherze moczowe , w postaci mrożonej , a również suszonej . Zamierzałam w nich zrobić przysmak , który robiła moja babcia Frania . Nazywała to " Maciek " . Zamierzałam , zrobić nie mogę bo przepis przepadł . Wiem , że napychała pęcherze peklowanym mięsem , zaszywała , kładła pomiędzy dwie deski dociśnięte kamieniem i leżakował ten maciek w chłodnej , ale suchej piwnicy . Ile dojrzewał nie wiem , pamiętam tylko jak dziadek dużym , ostrym nożem kroił cienkie paseczki , które jadło się z chlebem posmarowanym masłem .
Oczywiście wiem , że teraz mogę kupić kilka plasterków szynki włoskiej dojrzewającej , albo hiszpańskiej , ale to nie to. Kińdziuk też tego nie przypomina .
Może spotkałeś się z takim maćkiem ?

Pozdrawiam . Beata .
Pozdrawiam, Beata.
- Iochroma
- 500p
- Posty: 575
- Od: 6 sty 2012, o 17:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kurpie Zielone C9
Re: Domowo i zdrowo
Ciekawe, u nas Maciek to flaki wołowe. Większość osób używa tej nazwy.
Udanych plonów.
Magda
Magda
- besia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1787
- Od: 28 maja 2014, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: granica Warm?i i Mazur
Re: Domowo i zdrowo
Moja babcia pochodziła z Małopolski , ale los rzucał ją w różne rejony Polski i nie wiem z jakiego rejonu pochodzi przepis i nazwa tego maćka .
Pozdrawiam . Beata .
Pozdrawiam . Beata .

Pozdrawiam, Beata.