Choróbska nie opuszczają mojego domostwa

...teraz M ...a wczoraj woziłam Syna na Komisję Lekarską

. Najgorsze to , że M jest uparty jak osioł ...wiem , co należy podać , co dietetycznego serwować - a ten - jak by mi robił na złość - nie chce jeść , pić lekarstw , tylko sam wybiera - co Mu pasuje - chyba mnie wykończy

. Jest do tego stopnia upierdliwy - gorszy , niż małe dziecko - , że nic , tylko przełożyć przez kolano . Podałam Nifuroksazyd , Tanninum albuminatum - ziołowe tabletki ( Taninal ), probiotyk ...lekarz nic innego nie przepisze ( zarejestrowałam do lek. )
Jadzieńko - to nie są dwa szale - to jeden - z obu stron ma wzór - z jednej biel , z czernią , a z drugiej czerwień , z czernią . Mnie też puchate - przed zalaniem bardziej się podobają - są takie milusie , puszyste - ale niestety - nie da się ich nakładać na ramiona - wszystko by spadło

. W realu wyglądają o wiele lepiej ...delikatne , cieplutkie , mięciutkie , przytulne .
Ja kota nie mam - więc parapety mam zawalone roślinami ...
Serdecznie pozdrawiam

...ze szronem / szadzią na krzewach , drzewach i trawach ...o różach nie wspomnę .
Ewuniu...jak miło było usłyszeć Twój głos

- przy wczorajszej tel. rozmowie .
Dziękuję za odwiedziny i cieszę się , że szal Ci się spodobał

. Chyba nie powiesz , że zamieniłaś się - fizycznie - w słup soli

?
Serdeczności

....