Mati - ależ się cieszę, że i do mnie zawitałeś.
Wprawdzie teraz w moim ogrodzie nie wiele się dzieje, ale mam nadzieję, że wiosna już niebawem otworzy swe kolory.
Na razie cięzko pracuje kret i nornice, ja więcej w domciu szaleję z dalszym remontem
Cóż Ci mogę na przywitanie napisać - no chyba zacytować tylko mogę to:
Gościu - siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie
Mirko -
Zupkę gotował i spałaszował z moich dyni kto inny. A ja tę grupkę zostawiam na ozdobę - będą na dłużej
Dzisiaj zrobiłam rundkę po ogrodzie, aparat w pogotowiu - ale nic nie było takiego do obfocenia...
Ale wcale to nie oznacza, że nic się tam nie dzieje, bo: czarny bez wypuszcza młode listki, kalina koralowa ma duże zielone pąki, miskant
Zebrinus wypuszcza młode, a liliowce i len chyba pomyliły porę roku i idą w zaparte.
Dałam dzisiaj sikorkom poczęstunek do ich stoliczków na drzewie - może skorzystają.
Zaserwowałam im słoninkę z ziarnami. Smacznego ptaszęta
