Ogród Madzi - część 2
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 2
Moniko,
śnieg lubię, ale bez śniegu też nie jest źle. Ja jestem z tych dziwadeł, którym długie noce, półmrok w dzień, przygaszone, stonowane barwy oraz chłód i słota nie przeszkadzają ani nie dołują. Dla jasności - upały - także są dla mnie OK.
Paweł,
dzięki. Ty też niedługo takie będziesz miał.
Beatko,
jesień dobiega końca, teraz to już prawie zima.
Marto,
hortensji bukietowych nie zabezpieczam w ogóle - one tego nie potrzebują. Za to ogrodowe - owszem - owijam jutowymi workami, ale jeszcze tego nie zrobiłam. Pewnie kolej na to przyjdzie w przyszłym tygodniu.
śnieg lubię, ale bez śniegu też nie jest źle. Ja jestem z tych dziwadeł, którym długie noce, półmrok w dzień, przygaszone, stonowane barwy oraz chłód i słota nie przeszkadzają ani nie dołują. Dla jasności - upały - także są dla mnie OK.
Paweł,
dzięki. Ty też niedługo takie będziesz miał.
Beatko,
jesień dobiega końca, teraz to już prawie zima.
Marto,
hortensji bukietowych nie zabezpieczam w ogóle - one tego nie potrzebują. Za to ogrodowe - owszem - owijam jutowymi workami, ale jeszcze tego nie zrobiłam. Pewnie kolej na to przyjdzie w przyszłym tygodniu.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Madzi - część 2
Madziu
Nareszcie iglaste i zimozielone górą.
Jak fajnie, że masz tak dużo miejsca na takie piękne okazy.
Też przekonałam się , że owijanie włókniną niewiele daje.
Na pewno nie chroni przed zimnem, jedynie może przed wysuszającym wiatrem i słońcem.
Przestałam też opatulać swoje hortensje ogrodowe. Nic im to nie pomagało, i tak na ogół nie kwitły.
Teraz powiedziałam im, że muszą radzić sobie same. Jak na razie - nie radzą sobie.
Czy Twoje pod tymi workami z juty wytrzymują zimę na tyle , by zakwitnąć ?
Kiedy je na wiosnę odkrywasz ? Moje po odsłonieniu wiosną , niby miały pączki , ale z czasem okazywało się, że chyba je kasuje jakiś wiosenny przymrozek.
Miłego wieczoru


Jak fajnie, że masz tak dużo miejsca na takie piękne okazy.

Też przekonałam się , że owijanie włókniną niewiele daje.
Na pewno nie chroni przed zimnem, jedynie może przed wysuszającym wiatrem i słońcem.
Przestałam też opatulać swoje hortensje ogrodowe. Nic im to nie pomagało, i tak na ogół nie kwitły.
Teraz powiedziałam im, że muszą radzić sobie same. Jak na razie - nie radzą sobie.

Czy Twoje pod tymi workami z juty wytrzymują zimę na tyle , by zakwitnąć ?
Kiedy je na wiosnę odkrywasz ? Moje po odsłonieniu wiosną , niby miały pączki , ale z czasem okazywało się, że chyba je kasuje jakiś wiosenny przymrozek.
Miłego wieczoru

- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7818
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Madzi - część 2
Magdo
-zimozielone znowu udowadniają,że są warte miejsca w ogrodzie
Czy te pąki to magnolia???
Kolorowe koraliki śliczne


Czy te pąki to magnolia???



Kolorowe koraliki śliczne

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 2
Beata,
co do pięknotki, ja też nie mogę się nią nacieszyć. Nieraz jeszcze wrzucę jej zdjęcia, więc pocieszymy się razem.
Krysiu,
ja owijam hortensje ogrodowe kilkoma warstwami juty, na prawdę solidnie. Wcześniej gałązki zbieram razem i związuję. Tak zabezpieczone dość dobrze zimują, niektóre kwitną obficie. Worki ściągam, jak tylko robi się cieplej, inaczej pędy zgniją. W tym roku kwitły nieco słabiej - majowy przymrozek uszkodził pączki kwiatowe.
Asiu,
zgadza się, to są pączki magnolii japońskiej.
co do pięknotki, ja też nie mogę się nią nacieszyć. Nieraz jeszcze wrzucę jej zdjęcia, więc pocieszymy się razem.
Krysiu,
ja owijam hortensje ogrodowe kilkoma warstwami juty, na prawdę solidnie. Wcześniej gałązki zbieram razem i związuję. Tak zabezpieczone dość dobrze zimują, niektóre kwitną obficie. Worki ściągam, jak tylko robi się cieplej, inaczej pędy zgniją. W tym roku kwitły nieco słabiej - majowy przymrozek uszkodził pączki kwiatowe.
Asiu,
zgadza się, to są pączki magnolii japońskiej.
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4901
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Madzi - część 2
Madziu ja owijam włókniną niektóre zimozielone rośliny, ale robię to po dłuższym okresie lekkiego mrozu, wtedy już nie da rady wbić patyczka w ziemię, tak żeby włóknina nie leżała na roślinie. Kurczę mogłam wbić najpierw patyki gdy nie było jeszcze mrozu, a fakt bez nich zwłaszcza "miękkie" iglaki są wiosną przez pewien czas po zdjęciu osłon zdeformowane. Osłaniam cyprysika Loderi i żywotnika Aurea Nana.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 2
Asiu,
o tak - będzie niewątpliwie, ale do tego czasu trzeba jeszcze cierpliwie doczekać.
Olu,
ja też okrywam niektóre iglaki - zwłaszcza młode cyprysiki Lawsona. Szczęśliwie patyki już wbite (nie wszędzie, bo nie starczyło, ale pewnie jeszcze przyjdzie odwilż), więc wystarczy okręcić włókniną bądź cieniówką. Niezła też jest tkanina jutowa, taka jak do zabezpieczania bryły korzeniowej. Jak na razie żaden iglak jeszcze nie został okryty - ja także czekam przynajmniej do połowy grudnia - zwłaszcza, że zabezpieczenie jest iglakom potrzebne zazwyczaj dopiero w drugiej połowie zimy. Jeżeli nie masz patyków, możesz spróbować najpierw okręcić iglaki sznurkiem - trochę je to usztywnia i ułatwia owijanie włókniną. Z tego, co zauważyłam, iglakom - w przeciwieństwie do liściastych - nie szkodzi fakt dotykania przez włókninę - ważne, aby materia nie była zbyt gruba, aby roślina się nie zaparzyła.
o tak - będzie niewątpliwie, ale do tego czasu trzeba jeszcze cierpliwie doczekać.
Olu,
ja też okrywam niektóre iglaki - zwłaszcza młode cyprysiki Lawsona. Szczęśliwie patyki już wbite (nie wszędzie, bo nie starczyło, ale pewnie jeszcze przyjdzie odwilż), więc wystarczy okręcić włókniną bądź cieniówką. Niezła też jest tkanina jutowa, taka jak do zabezpieczania bryły korzeniowej. Jak na razie żaden iglak jeszcze nie został okryty - ja także czekam przynajmniej do połowy grudnia - zwłaszcza, że zabezpieczenie jest iglakom potrzebne zazwyczaj dopiero w drugiej połowie zimy. Jeżeli nie masz patyków, możesz spróbować najpierw okręcić iglaki sznurkiem - trochę je to usztywnia i ułatwia owijanie włókniną. Z tego, co zauważyłam, iglakom - w przeciwieństwie do liściastych - nie szkodzi fakt dotykania przez włókninę - ważne, aby materia nie była zbyt gruba, aby roślina się nie zaparzyła.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 2
Cicho, niepostrzeżenie nadeszła zima. Zaskoczyła niejednego z nas, ale zwłaszcza drogowców, dzisiaj na łyżwach można było szosą jeździć. Najwyraźniej piaskarki też nie dały rady - a może doszli do wniosku, że nadchodzi ocieplenie, więc nie warto posypać?
Kryształki lodu osiadły na roślinach. Perukowiec odzyskał blask:

Cudnie wyglądają zaschnięte owocostany, tutaj liatra kłosowa:

Kwiatostany hortensji:
Owoce ognika tworzą ostry kontrast z otoczeniem:

Iglaki oraz rododendrony ożywiają swoją zielenią oraz wprowadzają pewną ciągłość do ogrodu:


Nastrojowo (będzie, kiedy spadnie śnieg i pojawi się konieczność odśnieżania):

Ile kotów jest na tym zdjęciu?
Kot duży i kot mały:

Kryształki lodu osiadły na roślinach. Perukowiec odzyskał blask:


Cudnie wyglądają zaschnięte owocostany, tutaj liatra kłosowa:

Kwiatostany hortensji:


Owoce ognika tworzą ostry kontrast z otoczeniem:

Iglaki oraz rododendrony ożywiają swoją zielenią oraz wprowadzają pewną ciągłość do ogrodu:













Nastrojowo (będzie, kiedy spadnie śnieg i pojawi się konieczność odśnieżania):

Ile kotów jest na tym zdjęciu?

Kot duży i kot mały:

- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród Madzi - część 2
Ale piękny ten inversa i nutkajski
kotów dwa jeden na biurku a drugi w monitorze 


- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7818
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Madzi - część 2
Mati mnie uprzedził
Zimozielone utrzymują piękno i charakter ogrodu,prukowiec wygląda zjawiskowo pięknie

Zimozielone utrzymują piękno i charakter ogrodu,prukowiec wygląda zjawiskowo pięknie

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7191
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Madzi - część 2
Miło Twój ogród pooglądać. Obojętnie jaka pora roku, zawsze ślicznie. Nutkaje to moja słabość. 

- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Madzi - część 2
Ojej ! u Ciebie już tak zmroziło ? swoją drogą pięknie
śliczne ogniki, duża Calikarpa , w ogóle pięknie i nastrojowo
szkoda ,ze zimno
ale jak widać na kotkach to nie robi wrażenia
sliczne







- chalaputkowo
- 1000p
- Posty: 1810
- Od: 16 cze 2014, o 18:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród Madzi - część 2
Madziu - pięknie uchwyciłaś ten czas najgorszy , najtrudniejszy - przejściowy między jesienią a zimą , bo gdy już spadnie śnieg , znów będziemy się zachwycać pięknem natury 

Zielono mi - bo wesoło mi - bo zielono mi - Monika
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
Re: Ogród Madzi - część 2
Ach och i zawał na miejscu 

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Madzi - część 2
Mati,
zasadniczo koty są dwa w jednej osobie. Kot na biurku i k ot na monitorze jest tym samym kotem
Asiu,
perukowiec w tym roku jest niezmordowany - nie było gwałtownych wichur, więc resztki peruczek wciąż są na krzewie.
Małgosiu,
ja tez mam słabość do cyprysików nutkajskich. Gdyby nie to, ze lubię także inne drzewa i krzewy, to miałabym cyprysikową monokulturę.
Karolino,
jednej nocy było nawet jakieś (-)10, całodobowy mróz utrzymuje się od piątku. Jednakże idzie odwilż, póki co wszędzie jest paskudna gołoledź.
Widzę, ze będzie jeszcze gorzej - pada marznąca mżawka.
Moniko,
wcale nie jest tak źle, trzeba tylko na to obiektywnie spojrzeć
.
zasadniczo koty są dwa w jednej osobie. Kot na biurku i k ot na monitorze jest tym samym kotem

Asiu,
perukowiec w tym roku jest niezmordowany - nie było gwałtownych wichur, więc resztki peruczek wciąż są na krzewie.
Małgosiu,
ja tez mam słabość do cyprysików nutkajskich. Gdyby nie to, ze lubię także inne drzewa i krzewy, to miałabym cyprysikową monokulturę.
Karolino,
jednej nocy było nawet jakieś (-)10, całodobowy mróz utrzymuje się od piątku. Jednakże idzie odwilż, póki co wszędzie jest paskudna gołoledź.
Widzę, ze będzie jeszcze gorzej - pada marznąca mżawka.
Moniko,
wcale nie jest tak źle, trzeba tylko na to obiektywnie spojrzeć
