Jolu, prognozy na najbliższe dni nie wyglądają zbyt optymistycznie, -2 w dzień, -7 w nocy, czy to już czas ogacać rośliny
Basiu witaj 
i rozgość się
Przy Twoim mój ogród wygląda jak ubogi krewny z czarnej..Afryki

, ale jeśli siły pozwolą, z roku na rok powinno być coraz lepiej
Danusiu, dziękuję w imieniu Ondka

Rekonwalescent jest tak przeze mnie rozpieszczany, że gotów sobie chyba drugie kopytko połamać, byle jak najdłużej cieszyć się takim luksusowym stanem
Mateuszu, po tym śniegu do Świąt śladu nie będzie (już nie ma), a do bezśnieżnego Bożego Narodzenia zdążyłam już przywyknąć, tak jest w zasadzie od kilku lat..
Mati, chyba film o Evereście zrobił na mnie największe wrażenie, od dłuższego czasu chodzę z głową w Himalajach
Witaj Aniu
Co do rozmnażania róż z "patyczka", sposób w jaki to robiliśmy, znajdziesz w naszym wątku
Nie wiem czym to jest spowodowane, ale zauważyłam, że największy sukces jeśli chodzi o ukorzenianie sadzonek, osiągnęliśmy z różami pnącymi /jakieś 90%/, wielkokwiatowe udało nam się rozmnożyć tylko dwie
Od lata wybieram się do tej szkółki w Aninie i jakoś dotrzeć nie mogę, a Centrum Ogrodnicze Aura w Sulejówku znasz? Polecam!
Violu, dziękuję my lovely love
Moniczko, prognozy u Ciebie dalej tak optymistyczne? U nas zimą straszą..
Justynko, Ondek zainteresował się wspomnianymi przez Ciebie zawodami i w necie znaleźliśmy informacje na ten temat. Chyba nie były zbyt rozpropagowane, bo nie natknęłam się na żaden plakat na mieście obwieszczający to wydarzenie

Sugerujesz, że bycie kulturystą to intratne zajęcie

Może by tak Ondka "napompować", tylko najpierw muszę Go trochę utuczyć, bo na kosteczkach masy mięśniowej zbudować nie sposób
Jeśli chodzi o tulipany, to posadziłam je w różnych konfiguracjach, starając się odpowiednio dobrać kolory i gatunki, a co z tego wyszło przekonamy się wiosną
Kto wie, może w przyszłym roku pokusimy się o "rzeczki", tylko najpierw muszę skonstruować maszynę do nasadzania cebul
