jondi Ja uprawiałem w tym sezonie, w takim miejscu gdzie nikt by nie pomyślał, o tym by tam dynie mieć.

Efekt był taki, że to była największa dynia w tym sezonie.

Rok był u mnie deszczowy, zwłaszcza na początku, przy wysadzeniu sadzonek na miejsce stałe, co wywróciło moje zamierzenia do góry nogami. To co było atutem w zeszłym sezonie stało się gwoźdiem do trumny w tym.
Co do Twojej uprawy to trzymaj się prostego schematu:
*nasiona z jakiejś większej dyni(na akcji są moje i czeczena) lub jakieś inne Jeśli już masz.

*Rozsada, to daje około miesiąca do przodu.
*Wysadzenie do gruntu po przymrozkach.
*Dołek przygotować wg tego co się ma

*Osłona krzaka w początkowej fazie przed wiatrem.
*Krzak formuj w choinkę.
*Podsypuj pęd w miejscach liści, gdyż wspomoże to wyrastanie korzeni przybyszowych.
*Dynie zapylaj na ponad 3 a najlepiej 4m na pędzie głównym(Zapylaj już od 2m, jakby czasem miało się coś wydarzyć)
*Po wzrośnieciu do piłki tenisowej, zostaw jedną najszybciej rosnącą.
*Pod dynie podłuż coś(styropian, czy żwir wysyp)
*Dynie staraj się kierować w kącie 45° w stosunku do pędu głównego.
*Na odległości ok 1m od ogonka dyni usuwaj korzenie przybyszowe.
*Osłaniaj dynie od słońca, by skórka nie stwardniała.
To takie podstawowe zasady. Pewnie coś pominąłem, ale w wątku było to omawiane wiele razy

Dochodzi podlewanie i nawożenie ale to kwestia indywidualna.
No musi się udać

Chyba, że będzie jakiś kataklizm pogodowy, konna jemu również można przeciwdziałać.
