Witam, witam
Panie Garbowski
Kunigamia to prezent od zacnych przyjaciół przez co z szacunku dla nich dbam o ten prezent ze szczególną pieczołowitością. Może i ziemia nasza ma w tym swój udział niemniej jednak wierzę w to, że to po prostu bardzo szczery prezent.
Dziękujemy za pozdrowienia - całusy przekazane.
Również ślemy pozdrowienia - Krystyna całusy i ja też dla Danusi
Helenko.
Również miałem wątpliwości co do okrywania róż skoro temperatura nawet w nocy cały czas była na plusie. Nie bardzo mogę sobie pozwolić na długie zwlekanie, bo 130 róż nie okryję jednego dnia. Ponad 50 taczek ziemi rozwieść po ogrodzie to w moim wieku nie lada wysiłek. Dobrze,że przed dwoma laty wpadłem na pomysł pryzmowania ziemi ze skrzynek balkonowych, kompostu i innych nadających się do tego celu rzeczy. Ziemia taka jest bardzo pulchna,lekka i łatwo ją nakładać na taczkę bez większego wysiłku. Przy większym spadku temperatury okryje kopczyki dodatkowo gałązkami świerku.
Życzę dużo słoneczka

tej ponurej jesieni.
Wandziu.
Dziękujemy za pozdrowienia, również serdecznie pozdrawiamy.
Aż takim optymistą nie jestem i nie bardzo dowierzam zimie a że nie darzę ją sympatią to w zamian może się na mnie zemścić i podesłać mi parę dni 30 stopniowych mrozów . Przy tak długiej wegetacji róż mogłoby to paskudnie wpłynąć na ich przetrwanie.
Mówią,
że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Gdyby naturalnie trochę róż przepadło byłoby z korzyścią dla moich rąk.
Życzę Ci łagodnej zimy, bo stracić coś w ogrodzie to jednak żal.
Tadziu - Witaj
Przycięte róże są przesadzone. Musiałem zabrać jeden rząd od strony lasku brzozowego, bo korzenie tak wysuszają ziemię,że zaczęły usychać. Lubię brzozy ale ich korzenie to już nie szczególnie. Sięgają nawet powyżej 10 m od pni i są tak rozbudowane,że pochłaniają wszelka wilgoć.
Pniaczek gdyby nie był częściowo spróchniały zastąpiłby tego przy wjeździe, bo ząb czasu mocno go nadwyrężył.
Jeszcze się nie poddaję i już częściowo go zmniejszyłem. Dziś bym dokończył dzieło ale musieliśmy się stawić przed Wysokim Sądem w sprawie wybitych szyb w samochodzie. Myślałem,że w życiu już takiego "zaszczytu" nie dostąpię a jednak...
Czytałem w Twoim wątku,że masz stałą pracę. Cieszę się bardzo i gratuluję.
Pozdrawiamy Was Krystyna i Janusz
