Marysiu,ten floks kwitnie jak zauważyłaś cały czas,jedne pędy przekwitają i roślina wypuszcza nowe pędy i tak do tej pory ,jest niesamowity,dzisiaj trochę poplewiłam róże,już w ostatnim miejscu,bo chcę zrobić kopczyki ,a urosło trochę chwastów i nie będę ich przecież kopczykować ,ale już nie dużo mi zostało ,ale może spaść śnieg i źle się to będzie robiło,więc mnie zmobilizowało,może jutro dokończę to odchwaszczanie róż,za to dzisiaj nazrywałam pokrzyw ,już umyte i suszą sie na piecu,będą do zup i herbatek ,Bogdan mi kiedyś skosił,,żeby urosły młodziutkie,zawsze tak robię przed zbiorem,pozdrawiam i buziaki dla Ciebie
Dorotko DTJ, tak naprawdę to najtrudniej mi wyjść do ogrodu,dzisiaj pięknie świeciło słoneczko i nawet dobrze się pracowało,a ile razy nie chce mi się wychodzić,pada teraz deszcz ,jak jutro tak będzie to nic znowu nie zrobię,zobaczymy.pozdrawiam
Dorotko,dorkowO,mam trochę żurawek i one teraz takie piękne,dzisiaj trochę zrobiłam w ogrodzie ,ale to kropla w morzu,ja dalej jakaś zmęczona jestem,liście z trawnika mam zgrabione ,ale innych robót mnóstwo do zrobienia łącznie z nowymi rabatami,buziaczki dla Ciebie
Dorotko,śnieg mnie nie urządza
Grażynko,szkoda,,ale trudno się mówi ,to zapraszam do mnie na wspomnienia
Marysiu,masz sokole oko ,ja nie zauważyłam ,dziękuję
Małgosiu,może za głęboko były zasadzone ,bo ja w tym roku sadziłam piwonie i wszystkie kwitły,sadzi się je prawie na wierzchu,ale może metoda warta naśladowania ,bo będą jeszcze więcej kwitły ,piwonie są żarłoczne,a jajka mają same najlepsze składniki,pozdrawiam i zapraszam na wspomnienia i pogaduchy
