Posadż w miejsce docelowe i powinno byc ok - troszkę późno na tego typu działanie ale powinno się udać Ja w zeszłym roku prawie ziimą przesadzałam bukietówke uszkadzając bardzo mocno korzenie i przeżyła. Co prawda kwiaty miala dużo mniejsze niż w poprzednim roku ,ale radę dała i tak wyglądała
Przepraszam ale za szybko zrobiłam wrzute, do rzeczy , ja tez bym wsadziła tę hortensję.Sprawdz korzenie -jeżeli masz ziemię kompostową to wymieszaj z kwaśnym torfem,nie dodawaj żadnych nawozów,dobrze podlej .Jak przyjdą stałe już przymrozki -5 C to dobrze zabezpiecz.O zabezpieczaniu na zimę w w/p postach.Pozdrawiam Biedronka.
Dziękuje:-)
A czy takie bidulki po posadzeniu trzeba jakoś specjalnie zabezpieczać na zimę czy wystarczą standardowe metody jak w przypadku hortensji bez takich przygód w listopadzie? Czyli okopczykować np. Ziemią
Dostałem dzisiaj dwie hortensje ogrodowe w doniczkach jedna to 'Nikko Blue" a druga 'Bouquet Rose' obie ok 30 cm wysokości i mam problem czy wysadzić je teraz do gruntu czy przezimować na nieogrzewanym strychu gdzie temperatura przy większych mrozach spada poniżej 0. Szukam informacji jak odporne na mróz są te odmiany ale znalazłem sprzeczne opinie . Może ktoś ma je u siebie w ogrodzie i coś mi poradzi.
Pozdrawiam
Zbyszek
Obie odmiany są odporne na mróz - mam w ogrodzie już chyba trzy lata i przetrwały w gruncie masakryczną zimę. Jeżeli dostałeś sadzonki w doniczkach, to musisz wiedzieć czy stały w ogrodzie/w szkółce czy też pod osłoną. W przypadku pierwszym ja zadołowałabym w doniczkach w osłoniętym miejscu w ogrodzie i okryła np. gałązkami tui. Możesz też przechować na strychu - ale w tym przypadku trzeba pamiętać o skromnym podlewaniu - piszę skromnym żeby nie zalać.
Dziękuję za szybką odpowiedź. Pochodzą ze szkółki więc myślę że nie były pod osłonami. Zaryzykuję i zadołuję z doniczkami ,a wiosną wysadzę na miejsce stałe. Mam nadzieję że u mnie również przetrwają zimę i latem zakwitną.
Zależy jakiej wielkości są, jeśli mają sporą część zdrewniałych gałązek możesz zadołować w ogrodzie i okryć.Jeśli jednak większość rośliny nie jest zdrewniała bezpieczniej przezimować w pomieszczeniu, a posadzić wiosną.
Burton pisze:Dziękuje:-)
A czy takie bidulki po posadzeniu trzeba jakoś specjalnie zabezpieczać na zimę czy wystarczą standardowe metody jak w przypadku hortensji bez takich przygód w listopadzie? Czyli okopczykować np. Ziemią
Ponawiam pytanie Moi drodzy czy ktoś cos podpowie?
Takie młode u mnie zawsze marzły, szczególnie z marketu wyhodowane na nawozach i pędzone do kwitnienia.W marketach często są odmiany importowane, efektowniejsze, ale mało odporne, więc raczej nie licz na przezimowanie, chyba, że zima będzie łagodna.
Ja takie młode hortensje przechowałam przez zimę w domu w nieogrzewanym pokoju. Wiosną dopiero wysadziłam. Rosną. Mam nadzieję że tej zimy dadzą już radę. Oczywiście okryte.
anastazja B pisze:Czy ma ktoś doświadczenia odnośnie hortensji posadzonych obok tuji? W jakiej odległości należałoby je od siebie posadzić aby nie przeszkadzały sobie?
Jeżeli masz tuje Brabant to zalecam zrobić barierę odzielającą dla korzeni, nie wiem jak jest z innymi tujkami ale te o których napisałam po prostu zjedzą hortensje. Zobacz korzonki po zaledwie dwóch latkach w ziemi http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3#p4641993
Mam jeszcze hortensje w narożniku przy większych tujach- marnieją z roku na rok i czeka mnie przegroda w przyszlym roku. już zakupilam folię kubełkową