Ogródek to moje drugie życie 7- mimozami jesień się zaczyna

[koziorozec]

Witaj Dorotko,to forum jest uniwersalne,można posłuchać dobrej muzyki ,oglądnąć piękne ogrody,to wszystko dzięki wspaniałym osobom na tym forum ,jak cudnie ,że jesteście,pozdrawiam i buziaki posyłam

[kryzysowa]

Dorotko, nie wiem czego córci najpierw gartulować: dyplomu, czy "murzyńskiego" głosu?
Ja dysponuję zdecydowanie "anielskim" niestety, aczkolwiek growlować też potrafię
Mój tata jest akordeonistą , mój synek szkołę muzyczną z tym jako podstawowym instrumentem wybrał, niestety jej nie ukończył, bo o ile w "podstawówce" nie było problemu z pogodzeniem zajęć szkolnych, z tymi w szkole muzycznej, o tyle w gimnazjum było to w zasadzie niemożliwe
Strasznie dużo lekcji teoretycznych jest obecnie w szkołach muzycznych, zajęcia zaczynały się dajmy na to o godz. 11:30, w tym czasie musiał wypełniać tzw obowiązek szkolny, no i się skończyło
Ja też bardzo lubiłam swoją urzędniczą dolę
Trafiłam tam jednak w czasach, kiedy dużo było jeszcze urzędasów z tzw starego systemu, osób z wypisanym na czole: "CZEGO?" i pewnie stąd biorą się niepochlebne opinie narodu o w/w i ich pracy..

A to tak apropos, cudowny człowiek Marek Andrzejewski, z którym ongiś występowałam często na deskach Domu Kultury w Siedlcach i nie tylko, nawet mnie tutaj słychać

https://www.youtube.com/watch?v=nuVHmX1mZco

A to moja ulubiona piosenka Marka

https://www.youtube.com/watch?v=YmWpxiMpsOg

[Pulpa222]

"Kurde," jakby powiedziała moja koleżanka - ależ tu pełno talentów muzycznych - ja się zadepczę . Wychodzi na to, że tylko mnie słoń na ucho nadepnął, chociaż ojciec próbował zrobić ze mnie w dzieciństwie akordeonistkę, ale się nie udało. Za to mój akordeon (ten sam z dzieciństwa) pomógł przyjaciółki synowi w podjęciu decyzji o pójściu do szkoły muzycznej i obecnie facet pięknie gra na akordeonie. Może nie wszystko poszło na marne - pozostało w jakiś sposób wykorzystane .

[kryzysowa]

Aniu, ja mam w domku pierwszy akordeon mojego syncia, mikroskopijnych rozmiarów jak na ten instrument, a i tak ledwo Małego było zza niego widać
Mimo, że szkoły muzycznej nie ukończył, gra całkiem nieźle, my po prostu od pokoleń mamy muzykę we krwi

[Pulpa222]

Ja chodziłam na zajęcia w wieku 12 lat z Weltmeistrem "80". Ciężki, jak piorun.
Zazdroszczę słuchu i talentu muzycznego. To fajna sprawa; można bawić się we własnym gronie .
Dorota .

[dorcia7]

Wandziu mój M śpiewał jako młodziak w chórze ,potem też nie raz miał propozycję ,ale my to takie włoczykije,ciągle w ruchu,ciągle nas gdzieś gna i to nieraz na zywioł ,a członkostwo w chórze to zobowiązanie,próby,ewentualne występy to nie dla nas,nawet jak wynajmujemy wakacyjne lokum to bez posiłków bo nic nie może nas ograniczać

Martusiu i własnie o to chodzi,że możemy pogadać o wszsytkim i o niczym,nie tylko o kwiatach byle miło i serdecznie

Kasiu,ANiu Wetmaistra 80 w kolorze kruczoczanym tez miałam,a jakże kłopot w tym,że pierwsze nauki pobierałam na pożyczonym mniejszym-wersja młodzieżowa,a w momencie jak dostałam swoją osiemdziesiątkę ,cudem przemyconą z Niemiec to właśnie ze względu na ciężar odechciało mi się nauki ,trochę szkoda mi po latach,że zanidbałam swego czasu gitarę

Utwory Marka Andrzejewskiego posłuchałam,song o urzędnikach - powinnam linka na GG jutro w pracy ludziom podesłać do porannej kawy ,ciekawa muzyka ,przyznaję choć nie mój styl,zawsze siebie określam ,że ze mnie stary rockowiec -młodość spędziłam z Deep Purple,Led Zeppelin ,AC/DC ,do dzisiaj słucham i jakbym mogła chętnie bym do pracy w skórzanych spodniach i ramonesce poszła

[kryzysowa]

Dorotko, Andrzejewski i ogólnie pojęta poezja śpiewana, to lata mojej młodości, czasy technikum , specjalnie podałam Ci link do tego utworu, żebyś się "pochwaliła" koleżankom i kolegom w pracy
Już we wcześniej wspomnianych latach nazwijmy to "zajmowałam się" inną muzyką, niż ta, której słuchałam i słucham do tej pory, żeby to zobrazować powiedzmy, że AC/DC to bardzo delikatny deserek, preferuję zdecydowanie "cięższe" dźwięki
Uwielbiamy z Ondkiem koncerty, szczególnie te plenerowe, uczestniczymy w zasadzie we wszystkich festiwalach muzycznych, które organizowane są na terenie naszego kraju
Muszę tutaj wspomnieć o Czad Śnieżka Festivalu, którego druga edycja miała miejsce w tym roku, możesz sobie wygooglować jacy wykonawcy gościli na scenie, liczę, że przypadnie Ci do gustu, a wtedy może spotkamy się na trzeciej edycji, byłoby miło
Chcę Ci powiedzieć, że ja chadzam do pracy w ramonesce , to jeden z nielicznych atutów nie bycia urzędolem

[jode22]

Dziewczyny, zlitujcie się, żebym to ja jeszcze wiedziała co to jest ramoneska .
Przepraszam, już wiem, w wujku google sobie znalazłam

[Pulpa222]

Ramoneski są 'trendy', więc myślę, że możesz Dorota chodzić w niej do pracy, jako okrycie wierzchnie . Co do muzyki, no cóż, tu nie mam wiele do powiedzenia, więc znikam.
Miłego dnia

[kryzysowa]

Aniu, w moim towarzystwie ramoneski są "trendy" od zawsze i na zawsze
Dorotko, spodobał się współpracownikom "Dramat urzędniczy"?

[Michasia1]

Wiataj Dorcia

Dzięki Ci za to,że leżenie na leżaczku zostawiasz innym i upiększasz świat. Masz piękne kwiaty w ogrodzie . Pięknie zdobiące ogród chryzantemy.
Pozdrowienia

[dorcia7]

Kasiu ciężkie dźwięki też były ,ale to już przeszłość ,a Czad Śnieżka Festival- kurczę pierwsze słyszę,ale z tegorocznej edycji wielu wykonawców których lubię słuchać ,trzeba pomyśleć za rok poki co,nogi mi chodzą jak pomyślę o niedzielnym Dżemie
Dramat Urzędniczy rozpowszechnię po 30 listopada,na razie mamy swój lokalny dramat-druga tura wyborów ,a w niej nasz fajny burmistrz i lokalny oszołom któremy nie na gminie zależy tylko żądza wladzy go zżera bo już dwa razy przegrał z naszym szefem i obawiamy się żeby tym razem mu się nie udało

Jolu no widzisz,jak szybko się dowiedziałaś co to ramoneska ,ja jestem w temacie bo w takim stylu moje dzieci się ubierają

ANiu nie mamy w pracy biurowego dress kodu więc kostiumy już dawno poszły w odstawkę i nikt by mi nie zwrócił uwagi gdybym w "ramonie" do pracy przyszła,ale ja preferuję pewne zasady czyli dyskretne minimum elegancji,za to po 15.00 hulaj dusza

Jak miło Żanko,że znalazłaś drogę do mojego ogródka ,poczekaj na wiosnę to dopiero będzie kolorowo-zapraszam

[dorcia7]

Kochani,powoli dopada mnie huśtawka nastrojów,z jednej strony depresyjnie z braku słońca,działki,ciepła,z drugiej już powoli widać i słychać czar zbliżających się świąt-notabene moich ulubionych ,do przed wczoraj było jeszcze dość przyjemnie ,bliżej wczesnej wiosny niż listopada ,ale z dnia na dzień robi się chłodniej ,wczoraj wyniosłam na klatkę schodową moje wszystkie nie zimujące trawy ,a w sobotę jeśli nie będzie padać planuję czapkę,rękawiczki i na działkę,ostatni raz w tym sezonie,kapturki pozakładać,pookrywać,już nie będę dlużej zwlekać bo coś czuję,że mrozy nas zaskoczą -do miłego

[slanka-flora]

DOROTKA,nie daj sie jesennej chandrze
Podczytuję u Ciebie rozmowy o piosenkach /i nie tylko / i trochę zazdroszczę;bo sam też lubie te klimaty,
może piosenki pokoleniowo inne ale kiedys zapaliłem swieczkę na grobie R.Riedla,przy Francuzkiej...
O koncercie,mam nadzieję napiszesz
W auli Leopoldianum /byłem nią oszołomiony / też miałem okazję być
Tak więc kwiaty nas zbliżyły ale nie tylko one ...
Pozdrawiam,
SŁA

[tade k]

Dorotko , nie bądź taką pesymistką. Na mrozy jeszcze za wcześnie. W USA mrozi i sypie śniegiem , ale to nie nowość , w ubiegłym roku było tak samo.Nie przejmuj się tym , a mróz kiedyś przyjdzie , to żadna nowość w naszym klimacie.
Ja te wybieram się na działkę , na raty okrywam rośliny. A Twoje złe samopoczucie , to skutki późnej jesieni. Brak słońca , mokra aura , nawet jak nie pada. Nos do góry