Acer pseudosieboldianum -klon,który nie zrzuca liści na zim
Acer pseudosieboldianum -klon,który nie zrzuca liści na zim
Ubiegłej wiosny straciłem wyjątkowe dla mnie drzewko. Klon, który nie zrzucał liści na zimę. Sprzedawca-producent od którego kupiłem drzewko, sprawiał wrażenie eksperta od klonów, ochrzcił go nazwą "sieboldanum". Szukałem wiadomości w internecie i niestety, pod taką nazwą nie znalazłem klona, który zachowuje liście na zimę . Może ktoś jest zorientowany jak się nazywa lub posiada takie drzewko do sprzedania. Muszę mieć go ponownie w ogrodzie. Pozdrawiam
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13449
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Poszukiwany znawca klonów
Nie słyszałam o klonach nie zrzucających liści na zimę, wydaje mi się to nieprawdopodobne. Przebarwiał liście jesienią ? Jaki był ich kolor w różnych porach roku ?
W internecie szukaj Acer sieboldianum.
W internecie szukaj Acer sieboldianum.
-
- 1000p
- Posty: 1781
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Poszukiwany znawca klonów
Najpierw poszukaj tego gościa co Ci sprzedał takiego babola.
- beatazg
- 1000p
- Posty: 1072
- Od: 11 paź 2012, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bieszczady- Solina
- Kontakt:
Re: Poszukiwany znawca klonów
A ile zim przetrwał u Ciebie ? Bo jak ani jednej to na pewno nie nadaje się do gruntu .
Beata
Beata
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Poszukiwany znawca klonów
Albo był tak nawożony, że nie zdążył przed zimą wejść w stan spoczynku i dlatego nie zrzucił liści. W naszym klimacie zimozielone drzewa liściaste nie mają szans.
Re: Poszukiwany znawca klonów
Witam
Mam wrażenie ,że pisząc "klon, który nie zrzucał liści na zimę" pawelan myślał o pozostawaniu na gałązkach zaschniętych liści, tak jak u grabów czy młodych dębów. Jeśli dobrze zgadłem to jest to Acer pseudosieboldianum , wspominany w innym wątku klon ussuryjski albo inaczej koreański lub niby-Siebolda. Jest bardzo podobny do klona Siebolda Acer sieboldianum, odróżnić je można najłatwiej po kwiatkach Siebolda żółtawe, niby-Siebolda czerwone) oraz właśnie po pozostających na zimę zaschniętych liściach.
Problemy z odróżnieniem tych gatunków ma nie tylko ten szkółkarz - w anglojęzycznej wikipedii artykuł o klonie Siebolda ilustrowany jest zdjęciem kwitnącego klonu niby-Siebolda: http://en.wikipedia.org/wiki/Acer_sieboldianum , źle ponazywane rosną w wielu ogrodach botanicznych.
Mam ten gatunek, zapraszam
Pozdrawiam
Jurek
Mam wrażenie ,że pisząc "klon, który nie zrzucał liści na zimę" pawelan myślał o pozostawaniu na gałązkach zaschniętych liści, tak jak u grabów czy młodych dębów. Jeśli dobrze zgadłem to jest to Acer pseudosieboldianum , wspominany w innym wątku klon ussuryjski albo inaczej koreański lub niby-Siebolda. Jest bardzo podobny do klona Siebolda Acer sieboldianum, odróżnić je można najłatwiej po kwiatkach Siebolda żółtawe, niby-Siebolda czerwone) oraz właśnie po pozostających na zimę zaschniętych liściach.
Problemy z odróżnieniem tych gatunków ma nie tylko ten szkółkarz - w anglojęzycznej wikipedii artykuł o klonie Siebolda ilustrowany jest zdjęciem kwitnącego klonu niby-Siebolda: http://en.wikipedia.org/wiki/Acer_sieboldianum , źle ponazywane rosną w wielu ogrodach botanicznych.
Mam ten gatunek, zapraszam
Pozdrawiam
Jurek
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Poszukiwany znawca klonów
No to ogrodnicku mam teraz zagwózdkę.
Nabyłam klona ussuryjskiego i tego się trzymam , a tu może się okazać, że to Siebolda. Wiesz może, czy te dwie odmiany różnią się jesiennym wybarwieniem? Mój wybarwił się pięknie, początkowo na pomarańczowo, ciemniej na brzegach liści, jaśniej ku środkowi. Później był ciemny róż i czerwień. Liście mu opadły, ale to mała roślina jeszcze i do tego halny swoje zrobił. Kwiatów pewnie szybko się nie doczekam.
Poza tym jestem bardzo wdzięczna za podpowiedź odnośnie kupowania klonów. Idąc za Twoimi radami poszukałam tych na własnych korzeniach. Mam właśnie ussuryjskiego i Atropurpureum. Mam nadzieję, że przetrwają, bo u mnie jeszcze nie ma na działce miejsc bardzo zacisznych. Ussuryjski to strefa 3, a Atropurpureum ponoć 7. Ja mieszkam w 6b. Oby zima była łagodna...
Nabyłam klona ussuryjskiego i tego się trzymam , a tu może się okazać, że to Siebolda. Wiesz może, czy te dwie odmiany różnią się jesiennym wybarwieniem? Mój wybarwił się pięknie, początkowo na pomarańczowo, ciemniej na brzegach liści, jaśniej ku środkowi. Później był ciemny róż i czerwień. Liście mu opadły, ale to mała roślina jeszcze i do tego halny swoje zrobił. Kwiatów pewnie szybko się nie doczekam.
Poza tym jestem bardzo wdzięczna za podpowiedź odnośnie kupowania klonów. Idąc za Twoimi radami poszukałam tych na własnych korzeniach. Mam właśnie ussuryjskiego i Atropurpureum. Mam nadzieję, że przetrwają, bo u mnie jeszcze nie ma na działce miejsc bardzo zacisznych. Ussuryjski to strefa 3, a Atropurpureum ponoć 7. Ja mieszkam w 6b. Oby zima była łagodna...
Re: Poszukiwany znawca klonów
Klon nazywał się wg znacznika (odnalazłem go) jednak jako pseudosieboldianum. Właśnie, zachowywał się zimą jak grab, pozostawały na nim do wiosny suche, zbrązowiałe liście. Przed ruszeniem wegetacji stare liście zrzucał i pojawiały wtedy się nowe, w kolorze zielonym, później przebarwiając się na piękny, czerwonawobordowy.
Kupiłem go wczesną wiosną 2013 roku i do następnej wiosny (2014) stał w doniczce bez nawożenia, w zacisznym, delikatnie zacienionym miejscu. Zimę przeżył dobrze. Po posadzeniu zaczął wypuszczać liście, i po około 2 tygodniach te nowe liście zrobiły się brązowe, opadły i koniec. W podobny sposób straciłem w tym samym czasie klon palmowy. Nie będę dochodził z jakiego się to powodu stało, chcę posadzić nowy.
Rosną u mnie między innymi klony ussuryjskie i, niestety, zrzucają one liście na zimę.
Kupiłem go wczesną wiosną 2013 roku i do następnej wiosny (2014) stał w doniczce bez nawożenia, w zacisznym, delikatnie zacienionym miejscu. Zimę przeżył dobrze. Po posadzeniu zaczął wypuszczać liście, i po około 2 tygodniach te nowe liście zrobiły się brązowe, opadły i koniec. W podobny sposób straciłem w tym samym czasie klon palmowy. Nie będę dochodził z jakiego się to powodu stało, chcę posadzić nowy.
Rosną u mnie między innymi klony ussuryjskie i, niestety, zrzucają one liście na zimę.
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Poszukiwany znawca klonów
Psedosieboldianum to właśnie ussuryjski. Mój też pięknie się przebarwia
Jeżeli zimował w doniczce bez zadołowania, to zwyczajnie przemarzły mu korzenie. Klon ussuryjski należy do 3 strefy mrozoodporności, tzn wytrzymuje temp do -40st, ale jeżeli wystawiłeś korzenie na mróz, to padł.
Jeżeli zimował w doniczce bez zadołowania, to zwyczajnie przemarzły mu korzenie. Klon ussuryjski należy do 3 strefy mrozoodporności, tzn wytrzymuje temp do -40st, ale jeżeli wystawiłeś korzenie na mróz, to padł.