Gosiu przyszłam się pochwalić, że znalazłam w końcu imię swojej pnącej różyczki to
Francois Juranville, trafilam na nią przypadkowo w wątku Gertrudy za sprawą Wandzi.
Jak ją zobaczyłam, to jakbym zobaczyła swoją, poszperałam trochę w internecie i wszystko się zgadza łącznie z owockami jakie wiąże na jesień.
Przepraszam, że zawracam Ci głowę, ale pamiętam, że wiosną też byłaś ciekawa co to za różyczka, dlatego pozwoliłam sobie powiadomić Cię, że ubyła mi jeszcze jedna nn-ka
