Ostatni weekend to był czas ładowania akumulatorów przed nadchodzącym tygodniem. W następny weekend przeprowadzka.
W piątek wytańczyłam się nareszcie. A w sobotę ukulturalniałam się w teatrze, na sztuce
Weekend z kochankiem Rewelacyjna sztuka przygotowana przez płockich aktorów pod kierunkiem Fridmana. Ten ostatni gra rewelacyjnie. Polecam. Można naprawdę się wyluzować
Jaguś, ja mam pełno bratków, bo to samosiejki. Jakoś lubią mnie rośliny którymi nie trzeba się przejmować. I ja też je bardzo lubię. Zostawiam zazwyczaj tam, gdzie się wysieją. Same aranżują otoczenie.
Liczę naprawdę na to, że będę miała więcej czasu, bo ostatnio wszystko się kumuluje w pracy. Mam nei tylko przeprowadzkę, ale też restrukturyzację. Sama restrukturyzacja to poważna sprawa, a tu jeszcze przeprowadzka. Wszystko musiałam sama zorganizować. Pamiętać o najdrobniejszych sprawach, nawet o takich jak zakup odpowiedniej ilości koszy na śmieci.
Iguś, prawda, że śliczny
Bardzo lubię na niego patrzeć. Już nawet nie przeszkadza mi, że jest go tyle. Nawet zaczyna mi się to podobać.
Renatko, gdyby to była tylko spakowania się to nie byłoby chyba aż tak źle, chociaż i to pewnie będe robiła popołudniami, bo inaczej nie dam rady. Ja musiałam wszystko zorganizować, od zakupu mebli, rozmieszczenia ich, przy ciągłej zmianie zatrudnienia. Rozsadzenia ludzi. Zorganizowania przeprowadzki, pakowania i wielu innych pierduł. No i sama restrukturyzacja. A w grudniu musze się zająć sobą. Za długo odkładałam temat zdrowia. Zresztą jak się spotkamy to Ci opowiem o wszystkim co mnie teraz spotkało.
A termin przeprowadzki ja ustaliłam
Małgosiu, to po prostu gałęzie przygotowane do spalenia
Jagódko, zdjęcia są stare. Chociaz dzisiaj faktycznie świeciło słońce. Ten kwiatuszek to erodium. Podobno może nie przetrwać zimy. Zobaczymy. Teraz tez już coraz mniej kolorów u mnie. Ale jakoś wydaje mi się, że jest lepiej niż w zeszłym roku o tej porze. Jeszcze jest dużo zieleni. Kwitną chryzantemy. Musze jeszcze ich dosadzić
Zaznaczam zdjęcia sprzed miesiąca
