Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4174
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Andziu, róże i wszelkie inne powinno się kopczykować, czy osłaniać dopiero wtedy, gdy już będzie naprawdę zimno i ziemia lekko obmarznie. W przeciwnym wypadku pod pierzynkami znajdą sobie legowisko myszy ;:202 . Patrzyłam na prognozę długoterminową i ma być znowu cieplej.
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Jolu-dziękuję ;:196 To mnie uspokoiłaś. Lubię bardzo Twoje konkretne porady ;:131 Zrobię tak jak piszesz. W zeszłym roku też kopczykowałam, ale miałam mało i nie panikowałam...no i nie pamiętałam kiedy kopczykowałam :) A teraz mam sporo i szkoda by mi było gdyby coś wypadło. Wiem, ze to nieuniknione, ale może jeszcze nie tej zimy ;)
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu przyszłam nadrobić zaległości :wit
Awatar użytkownika
anym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5322
Od: 4 kwie 2013, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Grudziadza

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu nie gniewaj się, że tak długo mnie nie było ;:196 ale ostatnio miałam trudny czas ;:223
Powiem Ci kochana, że tworzysz piękny ogród i nie myśl, że cukrzę bo naprawdę bardzo mi się podoba ;:167
Zarys już jest wspaniały i za kilka lat jak wszystko podrośnie będzie bajecznie.
Będę kibicować Aniu ;:108 Buziaczki zostawiam ;:196
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą z spojrzeń ludzkich oczu. Anka
Moje wątki, Aktualny
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Widzisz jakie mnie się historie trzymają, a za kotka dziękuję, ach ten nosek kosmaty, wygłaskaj od ciciuni mam nadzieję, że myszek nie będzie łowił, on taki elegancki i dostojny będzie. ;:306 .
Awatar użytkownika
gracha
1000p
1000p
Posty: 4328
Od: 23 maja 2012, o 21:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Andziu zajrzyj do mnie zobaczysz jak kwiatki od Ciebie pięknie rosną ;:196
Pozdrawiam Gracha
Mój Raj cz.5
Moje wątki
Awatar użytkownika
Viola K
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2356
Od: 14 mar 2013, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Trzebnicy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu witam Cię mocno :wit

..kotek jest słodki czym tak się biedak zmęczył ?
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

U mnie już jest jesień na całego. No może nie temperaturowo, ale ogrodowo na pewno. Pozostało jeszcze wygrabianie co kilka dni liści i koniec sezonu. Trochę żal pięknych kwiatów, których nie zobaczę aż do wiosny, ale świadomość budzącej się przyrody, ekscytacja tym co zacznie wychylać się spod ziemi w 100% rekompensują mi zimę. Tylko ten irracjonalny, coroczny jesienny lęk, że coś wypadnie, wymarznie lub nie odżyje wiosną strasznie mnie drażni. Może gdy będę bardziej wprawionym w bojach ogrodnikiem i jeszcze kilka sezonów praktyki sprawią że ten strach zniknie. Mam taką nadzieję :) Póki co-leję wodę :lol: Dzisiaj jak co tydzień wylałam hektolitry wody na ogród. Nie padało u nas od połowy września. Choć i to nędzny był deszcz. Baaaardzo, bardzo był to suchy sezon. Wręcz dziwny pod tym względem. Liczę jednak na śnieg zimą. Niech roślinki mają pierzynkę, a Kuba radochę i bałwany. Na to liczę ;:333 Nie pogardzę ewentualnie taką zimą jak zeszła. Na razie jest super :)

Obrazek

Swoją drogą-pozazdrościłam trochę Grażynce wspaniałych domowych paproci, więc i ja się pochwalę swoim małym co nieco. A co :) Z ogrodu już niewiele zostało, nawet jesień idzie spać, a domowe cieszą oko. Oj bardzo :) Co prawda mój eM psioczy pod nosem, ze niedługo dom nam się zawali pod naporem roślin, ale jednocześnie bez szemrania podlewa te wyżej postawione i znosi największe okazy do kąpieli co jakiś czas. Chociaż i ja psioczyłam miesiąc temu gdy myłam beniaminka-nie zmieścił się ani w prysznicu, ani w wannie, musiałam myć listek po listku :lol:



Aguś
-Zapraszam jak najczęściej :)


Aniu-Tyle miłych słów. Dziękuję ;:168 Mój ogród to na razie początki. Ale mam się od kogo uczyć. Oj mam. Twój ogród jest dla mnie wzorem. Jest fantastyczny ;:167 Dzisiaj zaczęłam przeglądać i czytać Twoje wątki od początku, bo nijak nie wiem jak zmieściłaś tyle roślin na 1000 m2 i że to wygląda tak rewelacyjnie. Wiem-lata pracy i przesadzań...ale warto było. Oj tak. Aniu, nawet gdy Ty jesteś cichutko, to ja jestem u Ciebie codziennie. Choć też cichutko ostatnio, ale zdjęcia oglądam po kilka razy. Są bajeczne :)

Dorotko, on właśnie po to jest, żeby myszy łowił. Ostatnio gdy jedna siedziała mi w nocy na karniszu w salonie stwierdziłam że muszę mieć kota. Cała wieś ma koty, więc wszystkie myszy z okolicy ciągną do nas. Wystarczy chwila nieuwagi, otwarty garaż i już są w domu. Tę z karnisza złapałam w ręce gdy zbiegała po zasłonie. Nieprawdopodobne co nie ;:306 Byłam w takim samym szoku jak ona ;:306 Wylądowała na łąkach. Nikt z nas nie miał serca zrobić jej krzywdy :) Po to kot :D Jednak póki co-przy zabawie nawet pazurków za bardzo nie wyciąga, więc może rzeczywiście okazać się zbyt dostojny ;:170

Grażynko-rosną wspaniale. Cieszę się bardzo. Pozazdrościłam Tobie okazów i pokazuję swoje. Swoją drogą-Twój fikusek ma patyczek, mojego podpieram kijem od szczotki. Oto bohater :)

Obrazek

Violu-Kotek jest cudowny, a zmęczył się Kubą zapewne, który nie daje mu chwili wytchnienia w zabawie. Niemniej Pusia jest tym faktem zachwycona bo nieraz sama go zaczepia :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
PiotrekP
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2516
Od: 18 wrz 2011, o 08:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj, przeglądając pierwsze fotki pomyślałem ... ale mają cyrk na budowie ;:oj jednak z każdą stroną mimo ulew i różnych przeszkód wszystko idzie w dobrą stronę. Widać różnicę ;:63
Awatar użytkownika
gracha
1000p
1000p
Posty: 4328
Od: 23 maja 2012, o 21:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Andziu Twoje to dopiero są okazy,obejrzałam paproć ,bardzo długie ma pędy , szczepeczkę poproszę ,podoba mi się też pasiatek ,nie znam tego kwiatka :wit
Pozdrawiam Gracha
Mój Raj cz.5
Moje wątki
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Ale ty masz tych kwiatów, no ,no robota na całą zimę :;230 tylko w domku :D .
Jak to mysz złapałaś w ręce ;:202 , podziwiam nie dałabym rady.
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Ratunku-Co mam zrobić? Dzisiaj przeżyłam szok obchodząc po ponad tygodniowej nieobecności rabatki. Sadzone we wrześniu lilie mają po 3-4 cm, wychodzą też jakieś inne wcześniej sadzone cebulowe-chyba krokusy. Czy one biedaczki dadzą radę w zimie czy zmarzną? Boję się o cebule ;:145 A oziębienia nie zapowiadają :(

Przepraszam-odpowiem troszkę później ;:7
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4174
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Jest ciepło a ty obficie podlewasz, to nic dziwnego, że rosną. Nie podlewaj, niech rośliny wejdą w okres spoczynku. Krokusom nic się nie stanie, natomiast na lilie będziesz musiała nagarnąć ziemi a potem jeszcze nasypać grubo liści, bo cokolwiek będzie wystawało, to na pewno zmarznie ;:202 .
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu ale masz ładne kwiaty domowe ;:oj Twoja palemka zielona,moja straciła kolor,chyba ją wymienię ;:224
Krokusy wyłażące z ziemi przysyp liśćmi,ciepło jest to wyglądają,czyżby i moje wychylały nosy?
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Brr, szaro, buro i ponuro. W ogrodzie pusto, nic nie kwitnie, rabaty wysprzątane-nie ma co pokazywać. Martwią mnie tylko olbrzymie pączki na leszczynie, różach i porzeczkach. Myślę jednak, ze to nie pierwsza taka zima bez wczesnych przymrozków i jakoś te roślinki dadzą radę :)

Piotrku
-Witaj, miło mi że zajrzałeś :) Tak-budowa to było pasmo radości, ale i wielu niepowodzeń i wyrzeczeń. Daliśmy jednak radę, chociaż pogoda zdecydowanie nas nie rozpieszczała. Ogród też powoli się kształtuje, chociaż cały czas mam niedosyt i już planuję kolejne zmiany. Zdecydowanie muszę poszerzyć rabaty ;:306

Grażynko ten pasiasty kwiat to difenbachia. Rośnie ogromna i widać pasuje jej u mnie bardzo bo już dwa lata z rzędu kwitnie. Niestety nie ma bocznych odrostów, które mogłabym ukorzenić. Jedynie pocięcie całej rośliny i ukorzenienie kawałków pędów (pnia) w wodzie rozmnaża tę roślinę. Na razie jednak nie będę jej ciąć. Co do paproci to będę o Tobie pamiętać, ale ona jest rzeczywiście ogromna-tworzy rzadkie, ale bardzo długie i spektakularne liście. Mi się ogromnie podoba :)

Dorotko, ja lubię kwiaty w domu, chociaż wolę pracę w ogrodzie. Co do pracy zimą-na pewno pomyję listki, ale generalnie nie ruszam tych wielkich okazów bo nie dam rady. Piotrek czasem tylko zanosi mi to co się zmieści do wanny i myję prysznicem, ale mam takiego beniaminka, który dał się jeszcze wiosną znieść po schodach i wynieść na dwór, a teraz nie wejdzie w klatkę schodową, do łazienki też się nie zmieści i niestety będę musiała myć mu listki z drabinki. Niestety to sfochowana roślina i często po takim myciu gubi wszystkie liście (więc po co myć ;:131 ), a już jak go obrócę lub przesunę nieco to zawsze gubi wszystko. Więc generalnie myję go dwa razy w roku. Dobrze, że stoi na hallu-tam nikt nie przebywa, więc i kwiaty tak się nie kurzą. Niestety palę w kominku więc wszystkie kwiaty po zimie muszę dokładnie wyszorować. Masakra. Psioczę wtedy na nie niesamowicie :) Ale i tak je kocham ;:167 Myszki też lubię, ale nie w domu. Kilka dni temu złapałam kolejną w garażu. Razem z kotem polowaliśmy. Kot niestety niemota i chyba bał się tej myszy. W końcu zapędziłam myszkę w kąt i tam ją capnęłam rękami. Trzeba mieć refleks i się nie brzydzić. Ja je lubię-są takie milusie ;:306 Za to pająki omijam szerokim łukiem i nigdy w życiu bym takiego delikwenta nie dotknęła...brr.. :)

Jolu-dziękuję za podpowiedź. Twoje porady są nieocenione ;:168 Na razie czekam jeszcze z przykryciem bo nie ma przymrozków, ale pierwsza minusowa temperatura i zakopczykuję lilie. Ot chciało im się wychodzić na to zimno :(

Aniu-I jak tam Twoje cebulkowe-mam nadzieję, ze nie są takie rozkapryszone jak moje i siedzą grzecznie w ziemi :) Co do palemki-nie wiem czy masz na myśli dracenę, czy chamedorę (chyba tak się nazywa?) W każdym razie obie nie lubią pełnego słońca. Nawet północna wystawa na parapecie nie będzie im pasować. Najlepiej postawić je w półcieniu, bez bezpośredniego padania światła i powinny odzyskać kolor. No i cały czas powinny mieć wilgotno. Nie znoszą przesuszenia korzeni :)

Dla miłych gości-kilka fotek z ostatniego spaceru :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”