Zapraszam do mnie

[gosiiiaczek]

To mam gg zostawić teraz w keramzycie, żeby na nowo się ukorzeniła?

[crazydaisy]

Sprawdzilabym, czy nie zagnila koncowka. I do keramzytu faktycznie, skoro nie ma korzeni. A do ziemi z keramzytu, jak ma korzonki tak po 1cm dlugosci chociaz. I nie jeden. Ja tak robilam, z tym ze ja nie fachowiec.

[gosiiiaczek]

Końcówka jest ok. To teraz będzie mieszkać sobie jakiś czas w keramzycie. Mam nadzieję, że się szybko zdecyduje na wypuszczenie korzeni.

[Kama86]

Witaj Śliczne storczyki pokazałaś, powiększająca się kolekcja hoyek - bardzo interesująca Będę z przyjemnością do ciebie zaglądać

[gosiiiaczek]

Kama86 witam i zapraszam



Wczoraj pochowałam Eskimoska Cóż, może to jeszcze nie był mój czas, aby go mieć. Na wiosnę sprawię sobie ukorzenioneho malucha

[janek45]

Gosiu wstąpiłem i ja do ciebie i jestem pod wrażeniem twoich roślin, storczyki masz piękne , u mnie kwitł gdy tylko go przywiozłem ze sklepu ,po przekwitnięciu zamierał, hoje mam jedną też przedszkolaka ale, dostała korzonków i wypuszcza listki.
Pozdrawiam!!

[suzuno]

Dziękuję za odwiedziny Masz przepiękne storczyki i tyle hoyi. Jak zakwitną będzie co oglądać

[gosiiiaczek]

Z hoi mam same przedszkolaki, także na kwitnienia będę musiała jeszcze poczekać. Na razie cieszy mnie każdy listek

[suzuno]

Dokładnie mam to samo na parapetach także będziemy mogły porównywać jak rosną

[crazydaisy]

Z hoi mam same przedszkolaki, także na kwitnienia będę musiała jeszcze poczekać. Na razie cieszy mnie każdy listek

Toz one potrafia kilkumiesieczne zakwitac, nawet jeśli na maluchu nie bylo szypulki. Bo jeśli byla, to i wczesniej. Szczegolnie lacunoski - mam wrazenie - chetnie sie zabieraja za produkcje kwiecia juz w mlodym wieku.

[gosiiiaczek]

Kinga, to będę się trzymać Twojej wersji Tak więc, czekam na kwitnienia

[Kelpie]

Popieram opinie przedmówczyni- jak się człowiek zacznie za dużo przejmować- to tak właśnie wychodzi... co do strat to aby Cię pocieszyć- ja na początku swej przygody zamówiłam(tak mnie oczarowały) tak ok 15-20 sadzonek do samodzielnego ukorzenienia... została mi ich mała bardzo liczba- raz, ze to były moje pierwsze(a na czymś trzeba się uczyć i popełniać błędy)a dwa nieodpowiedni czas... teraz rosnących w rożnym stadium wielkości mam ok 100... i końca nie widać więc trzymam kciuki za Twoje- będzie dobrze

[crazydaisy]

Eee... Pierwsza partie przywiozlam z Pl w pazdzierniku i chyba ze dwie mi padly, reszta ladnie sie ukorzenila. Nastepne w listopadzie i tez poszlo z 10% do piachu, reszta rosnie. Prawda, wiosna lepiej im to idzie, szybciej, ale jesienia tez daja rade. Za to ukorzenianie kerrii mi nie wyszlo ze dwa razy i uznalam, ze tu trzeba isc na latwizne i kupic ukorzenione. Podobnie z calycina - szlag ja trafil niemal natentychmiast, wiec poszukalam ukorzenionej.

[Kelpie]

Bo Ty się Słońce z nimi lepiej dogadujesz moje w połowie ukorzeniania musiały brać udział w przeprowadzce do nowego mieszkania... szaleństwo- i tak je podziwiam, że były takie dzielne

[gosiiiaczek]

Mi na razie padła tylko eskimo. Cały czas też czekam na korzenie u serduszkowej, choć ona mimo braku korzeni cały czas wygląda normalnie. Także chyba testuje moją cierpliwość. No i niektóre, mimo że ukorzenione, milczą jak zaklęte. Może czekają do wiosny, aby coś wypuścić.